Zolta karta a adres, lepszy polski czy dunski??

[Jomir]

Moim zdaniem, wystarczy mail lub telefon do nich. NIe potrzebujesz nowego zaswiadczenia, a kopii obowiazujacego. Nie rozumiem dlaczego Pani w Kommune, nie widzi tego w systemie?

STatsforvaltning ma teraz nowa usluge "zamawiania rozmowy", wiec jak nie bedziesz mogl sie dodzwonic, to oddzwonia do Ciebie.
Korzystalam, dzialalo jak nalezy.

[farvela]

Farvella:
-nie ma obowiazku podawania dunskiego adresu, ani tez obowiazku zameldowania, aby moc zarejesrtrowac swoj legalny pobyt w Danii w Statsforvaltningen na podatawie kontraktu zatrudnienia.

Roga, wiem, że nie ma - ale odnosiłam się do informacji które pytający tu napisał - o tym, że podał duński adres pod którym mieszkał.


Alex - nie musisz się ubiegać o nowe pozwolenie. To które masz jest wystarczające. Kopię musisz pokazać w kommunie.

I też nie bardzo rozumiem - czemu ciągle pytasz o to samo
Roga ci wszystko (jak zwykle dokładnie!) wyjaśnił.

[alex4845]

Dobrze, juz ogolnie wiem jak to wyglada, sprawa ma wiele watkow dlatego prosze o wyrozumialosc, ja tez pisalem swoje wiadomosci "na szybko" moze troche malo dokladnie wiec wyszlo jak wyszlo. Poza tym pytajacy mnie dlaczego jak sie zdaje - pytam pare razy o to samo? otoz prosze sobie wyobrazic ze sa w Danii osoby ktore bardzo wprowadzily mnie w blad i troche z braku czasu i zniechecenia zylem w nieswiadomosci ze jest inaczej, te osoby to ludzie mieszkajacy juz kilka lat i pracujacy legalnie wiec zdawalo mi sie godni zaufania. Z tego wzgledu wszystkim ktorzy chca sie nasmiewac prosze o zachowanie swoich komentarzy dla siebie. Chcialem tylko zapytac o kilka rzeczy, moze powinienem sie wyrazic bardziej jednoznacznie aby uniknaac nieporozumien. Tak czy inaczej serdecznie dziekuje z wszystkie informacje. Chociaz nie podobaja mi sie niektore oceny mojej osoby to jednak nie mieszam sie w ocene niczyjego zachowania. Pozdrawiam.

[Jomir]

Coz, czasem tak bywa ze znajomymi i ich wiedza.
To, ze ktos zyl tu juz kilka lat, nie znaczy, ze zna przepisy.
Ludzie wiekszosc informacji, znaja i przekazuja na zasadzie "jedna baba drugiej babie", albo inaczej mowiac "gluchego telefonu". Co sie nie doslyszy to sie domysli, co sie nie rozumie, to sie domowi.


Z mojej strony, powiem jedynie, ze Rodze mozna wierzyc. On z tych co juz tu dlugo, ale rowniez wiedza

[roga]

alex4845: "sa w Danii osoby ktore bardzo wprowadzily mnie w blad...... ,te osoby to ludzie mieszkajacy juz kilka lat i pracujacy legalnie wiec zdawalo mi sie godni zaufania."  - tak napisales w swoim poscie.

Zamieszkiwanie i praca w Danii, nie oznzcza: a) posiadania znajomosci jezyka na poziomie pozwalajacym zapoznaniu sie z obowiazujacymi przepisami, nie mowiac juz, ze jest mowa o jezyku fachowym, b) nawet niezla znajomosc jezyka nie gwarantuje, ze osoby te interesuja sie zagadnieniami od strony stosowanej praktyki i przepisow.

I tak jest wszedzie na swiecie. Przeciez lekarz, czy aktor, robotnik czy dzinnikarz w Polsce, mimo ze mieszkaja i pracuja tam cale zycie, nie musza znac przepisow podatkowych, przepisow dot. roznych swiadczen itp. Dlatego tez zwracaja sie do tych, ktorzy sie na tym znaja. 

Jezeli chcesz korzystac z rad, rowniez udzielanych tutaj na forum, (rowniez przeze mnie i innych "wiarygodnych"), to pamietaj, potraktuj to zawsze jako inspiracje do dalszego zbadania sprawy u zrodla, chyba ze podajemy konkretne zrodlo, z ktorym mozesz sie zapoznac.