Ogólne > Rodzina ...
Powroty do Danii
lukashero:
roga ,jest dokladnie tak jak piszesz.tylko od nas zalezy czy bedziemy zazdroscic,czy beda nam zazdroscic.
@ae@:
A moze wybrac trzecia mozliwosc?
Nie zazdroscic innym, nie dazyc do tego by inni nam zazdroscili ale po prostu zyc i cieszyc sie zyciem?
Tym codziennym, wspanialym zyciem - cieszyc sie ze dzieci rosna, ze moga isc na studia bez wzgledu na to czy mamy prace czy wyladujemy na bezrobociu, cieszyc sie ze zdrowie w miare dopisuje?
Czy ktos z was slyszal dyskusje o podatkach miedzy pacjentami na wydziale onkologicznym? Albo o cenach samochodów na pediatrii?
Nie? Ciekawe dlaczego? Kazdy z nas moze jutro/za tydzien/miesiac byc pacjentem na onkologii, byc matka/ojcem chorego dziecka....
roga:
--- Cytat: zuza w 26 Lut 2011, 12:02:58 ---Polsce jest bardzo żle i przed opuszczeniem Danii należy się dobrze zastanowić żeby się niezbłażnić.W Danii lepiej się nami zaopiekują niż w Polsce np.w przypadku gdy zostaniesz bez pracy.Gdzie nam będzie lepiej niż w Danii!!!!
--- Koniec cytatu ---
Masz racje w Polsce jest bardzo zle, dla bardzo duzej czesci spoleczenstwa, szczegolnie dla emerytow, ludzi bez zpracy lub z nie wysokimi kwalifikacjami zawodowymi. Polska nie jest panstwem opiekunczym, aby takim panstem moze byc tylko panstwo, korego spoleczenstwo rozumiec i akceptuje pojecie solidarnej odpowiedzialnosci to znaczy odpowiedzialnosci nie tylko za siebie. Z tej solidarnej odpowiedzialnosci dunczykow, korzystamy my, ktorzy tylko chwilowo naszym podatkiem (?) zasilamy budzet tego panstwa, a w wiekszej mierze korzystamy z przywilejow. wypracowanych dawno przed naszym przybyciem. Byc moze powoli zaczynamy to rozumiec "når krisen kradser". Zadko slyszy sie tutaj wypowiedz "Gdzie nam bedzie lepiej niz w Danii!!! szczegolnie jezeli jest mowa o utracie pracy i pozostania bez srodkow do zycia i to na dodatek nie we wlasnym kraju.
rey2000:
--- Cytat: zuza w 26 Lut 2011, 12:02:58 ---Zauważyłam,że bardzo dużo polaków wraca do Danii
--- Koniec cytatu ---
Ja tego nie zauwazyłem,moze za mało się rozglądam ;)
frisms:
te ”powroty” w jedna i druga/kazda strone mozna nazwac migracja ale niekoniecznie ”imigracja”(przyjazdem – osiedleniem sie )
Bo jak sie maja 3 miesiace pracy w Danii do reszty 9 miesiecy w Polsce? na przyklad...
To zjawisko co raz czesciej bedzie sie rozprzesteniac ze wzgledu na ”dokrecanie sruby prawno-gospodarczej” w panstwach. Teraz o wiele trudniej jest przeniesc wszystko do innego kraju. Ten ”boom” latwosci emigracji byl juz i minal a byly to lata kiedy Polska zaraz weszla do EU czyli 2004 i kilka nastepnych ale juz 2010,2011 to nowe ”trudne” czasy dla imigrantow.( nie pisze o wczesniejszych falach i rodzajach emigracji, bo rok 2000/2001 rozpoczal nowa ere). World Trade Center jak wszyscy pamietamy.
Powoli kiedy zasoby panstw zaczynaja wykazywac wartosci minusowe emigranci maja wiekszy dylemat w zwiazku z tranfym wyborem.
http://epn.dk/okonomi2/dk/article2352479.ece?partner=pol
Nastapilo tak zwane ”poruszenie” sie pewnych grup spolecznych. To tak jak lekkie trzesienie ziemi kiedy nagle po tym nic juz nie jest takie jak bylo. Trzeba sie odwolac do innych srodkow – stad pytania i watpliwosci jak w danej sytuacji zlapac ”2 sroki za ogon”. Stad powtorna weryfikajca decyzji i rozpoczetych planow. Dokad teraz, na chwile tu i na dluzej tam,a moze ”na dluzej tu a krocej tam?”. Trudno pogodzic sie z nowym i pozegnac ze starym.
Wydaje mi sie ze coraz wiecej ludzi jest niezdecydowanych. Z braku stabilnosci rynku pracy,gospodarki, sytuacji polityczno-ekonomicznej w wielu panstwach europejskich nadeszla ”era apatii”. Byl jakis czas ze wszyscy bylismy zaangazowani,ozywieni i otwarci a teraz po jakimis okresie czasu zaczynamy byc zmeczeni,osowiali i nieczuli. Zauwazylam ze wiele ludzi dziala pod wplywem jakis impulsow, chwilowych uniesien z nadzieja na lepsze jutro, a to to jutro pokazuje ze wcale nie jest latwiej niz bylo wczoraj.
Tak porownoje to do tych ”powrotow”. Moze zabrzmialo to jakos smutno i pesymistycznie ale to tylko jakas moja ”garstka” refleksji. Nie trzeba 10-leci zeby cos sie zmienilo, teraz to kwestia 2, 3 lat i zmiany sa wyrazne. Dekada to jak ”przepasc” miedzy tym co wtedy i tym co teraz. Ta przepasc sie poglebia, ta przepasc to ”wyscig z czasem”. Powraca przyslowie ”co masz zrobic jutro zrob dzisiaj” bo jutro juz nikt nie podpowie, nie przypomni i nie pomoze. Przypomnialo mi sie slynne ”15 minut slawy” Andy Warhola.
Tak, nalezy w tym wszystkim znalezc jakas radosc, radosc dnia powszedniego jak pisala ”@æ@”. Bo byc moze to ja, to ty jutro bedziesz po tej drugiej stronie.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej