Czy przyjezdzajac tu zlozylas podanie o pozwolenie na pobyt z powodu pracy, czy zasilku socjalnego?
Czy wypisujac swoje podanie "odhaczylas" i podpisalas "i tro og love", ze jestes w stanie sie utrzymac? 
Na pewno, bo inaczej pozwolenia bys nie otrzymala, wiec o co chodzi?
Ci, co siedza po kilka lat, maja stale pobyty. Czy slusznie te zasilki otrzymuja, czy nie to juz inna dyskusja. 
Aczkolwiek, by ten staly pobyt otrzymac musieli "odpekac" 5 lat bez zasilkow (trzeci swiat chyba 6 - o ile pamietam). 
Twoje pozwolenie na pobyt mowi wyraznie "mozesz tu byc, tak dlugo jak masz prace, z ktorej mozesz sie utrzymac", wiedzialas o tym od poczatku, wiec gdzie niesprawiedliowsc???
Kazdy, gdy tu przyjezdza lapie byle 15-20 godzin tygodniowo by tylko otrzymac pozowlenie na pobyt. A jak juz je ma, to okazuje sie, ze jest to niesprawiedliwe...
Zapewniam CIe, ze przepisy sa takie same w kazdej kommunie. Roznica, polega jedynie na tym, ze 
po pierwsze: jak wszedzie na swiecie, tak i w Danii mozna trafic na niedouczonego urzednika, ktory szkolen unika jak ognia;
po drugie: sytuacja dwoch roznych osob, rzadko jest taka sama, choc z zewnatrz wydaje sie taka sama; 
po trzecie: stopien uczciwosci rodakow, w wypelnianiu dokumentow jest powiedzmy "bardzo zroznicowany";
Czynnikow jest pewnie wiecej, ale mysle, ze wymienilam trzy najwazniejsze. 
Czy w Polsce tez by CI ktos dokladal do pensji, bys miala tyle samo co inni? 
Zasilki sa rowniez jak tutaj, przeznaczone dla najbardziej potrzebujacych, a nie dla tych, ktorym brakuje na rate za samochod, czy oplate za "ajfona". Wiec czemu to jest sprawiedliwe w Polsce, a w Danii nie jest???