Tak dla sprostowania: nie strajk a lock out, to znaczy ze KL zwalnia nauczycieli. Nauczyciele chca dalej uczyc dzieci to KL "strajkuje".
Szkolnictwo dunskie jest zupelnie inne od polskiego to nie tylko
przejrzenie zeszytow, zrobienie ksero dla dzieciakow, przgotowanie metarialow z najswiezszych zrodel, przygotowanie/spradzenie klasowek itp.To rozmowy kazde dziecko musi miec swój "plan", zrobienie takowego to nie 1 czy 2 godziny, kazde dziecko musi miec forældresamtale - nie polska rozmowe "jest dobry z matematyki, musi sie przylozyc do chemii" ale rozmowe o rozwoju, o problemach, o rozwiazaniach, sama rozmowa trwa 1 godzine, przygotowanie do takowej - jesli jest sie nie chce sie po prostu "odwalic" sprawy to kilka godzin. A dzieci przecietnie jest ile? 28 w klasie?
Dunscy nauczyciele nie maja odgórnego planu nauczania, sami ustalaja i planuje kolejnosc, forme, dlugosc kazego tematu. Mozna takie cos "odwalic" w godzine i robic to samo rok w rok, mozna tez powaznie podejs do sprawy i przygotowac projekt gdzie cala 1 klase bedzie zajeta i cos z tego wyniesie.
Sa coroczne, wyjazdy, teatry, uroczystosci - i znowu mozna wszystko "odwalic" w 1 godzine i robic ta sama "akademie" z tymi samymi obowiazkowymi wierzykami i piosenkami co roku - mozna tez zrobic cos gdzie dzieci beda pomocne i czegos sie naucza.
Jest wspólpraca z PPS, to tez zabiera czas, jakosc kosztuje. Pozamykano wiekszosc klas specjalnych, heldagskole dla dzieci z trudnosciami. Teraz maj byc w normalnych klasach - te dzieci potrzebuja czasu tylko dla nich i dla ich rodziców. Skad go wziasc? Od innych?
Owszem mozna sprowadzic szkole do: zrobik kopie, klasówka, sprawdzic zaszyty i do domu. Tylko czy taka szkole chca dunczycy miec?
Aha, nie bronie ilosci godzin ale wiem ze jakosc, ciekawa szkola z miejscem dla wszystkich kosztuje i w pieniadzach i czasowo.