Ogólne > Hydepark

Wiosna idzie! Czyli o dietach, dietkach , cwiczeniach i takie tam ;)

<< < (151/169) > >>

Krakers:

--- Cytat: myszka0807 w 25 Cze 2013, 11:58:30 ---A dzisiejszej nocy ja mu sie przysnie ;D

--- Koniec cytatu ---
myszka a Ty wiesz, że we śnie może się wszystko wydarzyć? :D

To było tak:

Ty byłaś na łące
głaskałaś zające
jeden przemówił ludzkim głosem
ździeliłaś go w łeb kokosem.

Skąd kokos u Ciebie?
tego nikt nie wie
przecież Ty wolisz banany
nieważne, czy goły, czy ubrany.

Też byłem na tej łące
przyglądałem się biedronce
testowałem, czy kij ma dwa końce
strzelałem z wiatrówki w słońce.

Aż tu nagle dźwięk srogi
czy bierzemy za pas nogi?
Nie, Ty myślisz co wrzucić do kotła
Ja patrzę w górę, a tam odrzutowa miotła.

Aisaki :-X na niej zasuwa
na nas z góry sobie spluwa
uciekamy przed deszczem ślinowym
chowając się pod drzewkiem bonsai'owym.

A co tam później się działo ... ;)

P.S.
aisaki, wybacz, że w mym śnie umieściłem Cię z drążkiem między nogami ;)

P.S.2
W następnym umieszczę Cię w pałacu!
obiecuję, że nie będziesz na kacu :-X

P.S.3
Dziękuję za troskę! ;) - ze mną OK, zawsze rano jem płatki (60g) + 150g jogurtu + 25g orzechów włoskich! ... przed komputerem, ostatnio zdradzam onet.pl z poloniainfo ;)

yyy ... ja nie posiadam problemów  8) ;) ... toteż stwarzam sobie problemy w snach, a później je "na jawie" rozwiązuję ;)
Oj no, przedstaw jakiś zakręcony! ... "plizzzz", no nie bądź taka  :'(  :(
;)

aisak:
OMG :o! Ze zacytuje inna ;)!
Takiego Cie jeszcze nie znalam, zaskakujesz.... z dnia na dzien, tym razem "prawiepoezja" ;). Wiec, prosze mnie tak nie wzruszac na przyszlosc, bo to... manipulacja ;).

Drazka .... eeee.... nie daruje, chociaz ten palac.... nooo.... wiesz jak mowic do krolewny, hihihi ;) :D!

Btw. po 0,1% :o??? hihihi, no tak, calkiem mozliwe :D.

Zdrada :o?? Brzydka sprawa, tak mysle.. wiec... pokuta ;) :D? Teraz Ty? Ile lat miales , gdy dostales  1 komputer ;)?

Szczesliwy czlowiek w szczesliwym kraju.... Cos za bajecznie to wyglada :o. A skad wiesz, ze jestes szczesliwy, kto Ci to powiedzial? Czy brak nieszczescia to juz szczescie, czy jeszcze.... po prostu nie szczescie ;)?


Zakrecony jak baczek czy zakrecony jak moja zakrecona dusza :D? Uwierz, nie chcialbys wiedziec..., mnie samej ciezko jest sie w tym polapac, taka juz ma natura 8) :).

Krakers:
Przepraszam najmocniej, ale to wina myszki! ;)

Hmm ... tak doprecyzować chciałem, "Teraz Ty" oznacza, że ktoś już "swoje uczynił" ... to chyba mnie coś ominęło :P  :-X  ;)

Mój pierwszy PC ... +- 16 lat miałem, ale nie dostałem! - "sam" pojechałem po niego, ze znajomym (tzn. dostałem pieniążki na niego :-X), w dzień, w którym byłem u dentysty, to był piątek, październik (takich wydarzeń się nigdy nie zapomina ;) ).
Twarz napuchnięta, bolało, krwawiło ... a ja (my) po kompa  8) ... przez którego później życie przegrałem  ;) - chodzi o ilość godzin spędzonych na rozrywce mającej na celu konkurowanie z innymi osobami, by zwyciężyć ;) ... co zawsze mi jakoś łatwo przychodziło :-X ... pewnie dlatego, że wcześnie zacząłem a przed snem zawsze "rozpracowywałem gry", by szukać odpowiednich wariantów strategicznych  ;)

A co Tobie zawsze łatwo przychodziło ... no i kiedy dostałaś swoją pierwszą lalkę?!  :) ... nie mów, że wolałaś samochodziki :-X

Jak to kto powiedział? - sam ze sobą gadam  8) ;) Nie mów, że Ty ze soba nie rozmawiasz? (niekoniecznie na głos ;) ), chociaż "znając Ciebie" ... :-X ;)

E, że niby rozpracować aisaki, by utworzyć jeden portret psychologiczny ... się nie da? :o

myszka0807:
Coz dodac ,coz ujac?! :P

aisak:

--- Cytat: Krakers w 25 Cze 2013, 22:44:43 ---Przepraszam najmocniej, ale to wina myszki! ;)

Hmm ... tak doprecyzować chciałem, "Teraz Ty" oznacza, że ktoś już "swoje uczynił" ... to chyba mnie coś ominęło :P  :-X  ;)

Mój pierwszy PC ... +- 16 lat miałem, ale nie dostałem! - "sam" pojechałem po niego, ze znajomym (tzn. dostałem pieniążki na niego :-X), w dzień, w którym byłem u dentysty, to był piątek, październik (takich wydarzeń się nigdy nie zapomina ;) ).
Twarz napuchnięta, bolało, krwawiło ... a ja (my) po kompa  8) ... przez którego później życie przegrałem  ;) - chodzi o ilość godzin spędzonych na rozrywce mającej na celu konkurowanie z innymi osobami, by zwyciężyć ;) ... co zawsze mi jakoś łatwo przychodziło :-X ... pewnie dlatego, że wcześnie zacząłem a przed snem zawsze "rozpracowywałem gry", by szukać odpowiednich wariantów strategicznych  ;)

A co Tobie zawsze łatwo przychodziło ... no i kiedy dostałaś swoją pierwszą lalkę?!  :) ... nie mów, że wolałaś samochodziki :-X

Jak to kto powiedział? - sam ze sobą gadam  8) ;) Nie mów, że Ty ze soba nie rozmawiasz? (niekoniecznie na głos ;) ), chociaż "znając Ciebie" ... :-X ;)

E, że niby rozpracować aisaki, by utworzyć jeden portret psychologiczny ... się nie da? :o

--- Koniec cytatu ---
Kto uderza w moich przyjaciol, uderza rowniez we mnie, wiec... prosze uprzejmie nie zwalac winy na myszke... bo kara/pokuta bedzie straszliwa ;) :D!

Nie wiem, czy ominelo, czy... chciales, zeby ominelo, albo prowokujesz (manipulujesz.... :o?), w domysle : "jeszcze, jeszcze...". Zbyt prosta na to jestem, ja zycie pojmuje doslownie: biale to biale, czarne to czarne, a matrix to matrix... ;)

Takie wydarzenia, jak Twoje sa niezapominalne. Zycie jest chyba zbudowane tylko z tych pojedynczych momentow, a poza tym, jakas mgla... Nie wiem, ale przynajmniej ja tak mam :).

Lalka...hmm, mozliwe, lalka , samochodzik (mialam byc chlopczykiem w planach... ;)). Bardziej utkwil mi w glowie moment, kiedy przyprowadzilam do domu pierwszego (z wielu innych potem... ) pieska-sunie, ktora szczesliwie spedzila z nami 15 lat, i ktora jest zawsze dla mnie synonimem szczesliwego dziecinstwa, bezpieczenstwa i radosci.... Pozniej byly inne, czasami kilka na raz (szczeniaczkow...) bylo smieszno i straszno..., ale ta jedyna , malutka kolezaneczka, ktora z nami dziecmi cuda wyprawiala ::)... utkwila najmocniej, najglebiej...

Latwo przychodzilo? W sensie , za latwo? Wszystko, hehehe. Moze to kwestia gadulstwa i stosunku do innych ludzi... Pisalismy o tym na czacie... To sie swietnie sprawdzalo w ojczyznie... tu, szok, bo nie... ;)

Czy ja nie rozmawiam z moja "druga" ja? Alez gadam, jak najeta! Chyba, co do tego, nie masz zadnych watpliwosci ;)! Wieczorami jestem zwykle juz tak zmeczona ta stala gadka, pouczaniem/zrzedzeniem tej "drugiej", ze marze wrecz o jakims guziczku, ktory moglabym nacisnac i wylaczyc te jedze tak na kilka minut dziennie, hihi. Czasmi oczywiscie ustawiam sie w pozycji: "ja tu rzadze" i wylaczam ja calkowicie na pewien czas, ale.... zauwazylam, ze to sie nie sprawdza. "Popelniam" wtedy tak sfiksowane decyzje zyciowe, podyktowane tylko i wylacznie emocjonalna strona mojej osoby ze... szkoda gadac... ;) :D

Tak wiec konkluzja: zyje z ta druga ja, bo nie mam innego wyjscia.... :D

Portret psychologiczny Panie Freud  ;)8)? Nie da sie, uwierz mi.... Prosty przyklad: osoby znajace mnie poza forum i czytajace mnie na forum, sa przerazone moja kochana "aisak" :D. Ciekawe dlaczego?
Ja osobiscie jestem przerazona moja zmiennoscia. Moj syn moja "smiechowoscia" . Okoliczne psy pewnie tym, ze je wszystkie wyglaszcze :D. Koty nie doswiadczyly, bo za szybko jeszcze uciekaja (ta moja kondycja... >:(!).

No i jest moj pelny obraz ;) :).

A Twoj?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej