Ogólne > Kącik Kulinarny

bez konserwantow

<< < (10/25) > >>

1941:
Mi to lotto, bo omijam szerokim lukiem takie przybytki i jadam w domu. Czasem w lokalu kawa i ciastko. Na miescie ostatecznie w drodze awarii jakis hotdog lub pizza co tez mnie trafia bo u Syryjczyka nie Włocha (ale przynajmniej znam lokal i higiene bo wszystko na Twoich oczach robia).

ayme:
tak wlasnie, po prostu taniej jest jak kucharze posprzataja zamiast sprzataczek ,a oni po prostu nie maja ani czasu ,ani sily wieczorem sprzatac.
Czesto kucharze w dunskich restauracjacjh jada na kokainie zeby zapie ...c ,a wieczorem pala hasz na uspokojenie zeby zasnac ...to sa wraki ludzkie.kiedys slyszalam o polskim szefie kuchni gdzies kolo Vanløse, co byl chory psychicznie, krzyczal  jak opetany na personel, nie umyty ,okropnie wygladal ,ale podobno zdolny byl :o 

1941:

--- Cytat: ayme w 28 Kwi 2013, 17:15:49 ---tak wlasnie, po prostu taniej jest jak kucharze posprzataja zamiast sprzataczek ,a oni po prostu nie maja ani czasu ,ani sily wieczorem sprzatac.
Czesto kucharze w dunskich restauracjacjh jada na kokainie zeby zapie ...c ,a wieczorem pala hasz na uspokojenie zeby zasnac ...to sa wraki ludzkie.kiedys slyszalam o polskim szefie kuchni gdzies kolo Vanløse, co byl chory psychicznie, krzyczal  jak opetany na personel, nie umyty ,okropnie wygladal ,ale podobno zdolny byl :o

--- Koniec cytatu ---

Zaraz chory....... na rente sie pewnie sterowal!

aisak:

--- Cytat: ayme w 28 Kwi 2013, 17:15:49 ---tak wlasnie, po prostu taniej jest jak kucharze posprzataja zamiast sprzataczek ,a oni po prostu nie maja ani czasu ,ani sily wieczorem sprzatac.
Czesto kucharze w dunskich restauracjach jada na kokainie zeby zapie ...c ,a wieczorem pala hasz na uspokojenie zeby zasnac ...to sa wraki ludzkie.kiedys slyszalam o polskim szefie kuchni gdzies kolo Vanløse, co byl chory psychicznie, krzyczal  jak opetany na personel, nie umyty ,okropnie wygladal ,ale podobno zdolny byl :o

--- Koniec cytatu ---
masakra jakas, hahahah. U nas nie jada na speedach ale w d..ie maja sprzatanie, pajeczyn tam, jak w chaszczach od lat nie uczeszczanych. a jak wlasciciel hotelu zarzadza odsyfianie , jak juz zarciem zepsutym na restauracje zalatuje, to robia to z takim buntem w oczach ze...wspolczuje potem gosciom w restauracji 8)

piotr1:
Kurde ..moje życie to podle zarcie w barach i innych przybytkach rozkoszy dla podniebienia- wiec proszę mnie tu już nie stresowac..

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej