W 2008 roku wierzyłem w to ( bo z 2008r jest ten filmik)
Wtedy pracowało się tak jak się chciało, nie podobało się to na drugi dzień się poszło do innej pracy.
- zadowolenie z pracy jest
Opieka medyczna itd była, nikt się nie martwił o lekarza.
Nie patrzył do portfela ile zostało do końca miesiąca.
-najważniejsze zaplecze finansowe jest, jest, więc najgorsze z głowy
Nie chciało sie pracować to poszedł na 4 lata na akasse, ale po co skoro i tak w pracy się opierdalał.
Na mieszkania czekało sie krótko, więc był szczęśliwy bo mieszkał tam gdzie mu sie podobało
Nie było elity ze wschodu co ma lepkie ręce. Polacy, Litwini, Rumuni. Więc sie martwił o zostawiony rower, otwarty samochów, meble na ogródku itd
Więc był szczęśliwy bo o nic się nie martwił. A za niego martwili się urzędnicy. Ale ich też już prawie nie ma, tylko email. Bo z kryzysu obcinają etaty w komunach.
A jak miał dosyć tej pogody, to wziął wolne i poleciał do Tajlandi
Więc odpowiedz sobie na pytanie
Czym duńczyk miał się martwić w 2008?
Jeśli człowiek niczym się nie martwi, to chyba jest szczęśliwy
