Regionalne > Århus, Aalborg ...

praca, praca - szukam

(1/9) > >>

willa101:
(...)  tak to już jest z nami że czasem trzeba zrobić wiele kilometrów w poszukiwaniu chleba ...ja odkąd skończyłem 18l zjeździłem kawał świata za pracą. Na początku aby zarobić na studia a potem stało się to normą. Wszelkie próby osiedlenia się w PL spaliły na panewce..po części wina naszego systemu po części wina mojej podróżniczej duszy...i tak oto wylądowałem w Danii...Przyjechałem tu z Egiptu(mówiąc w skrócie)...Pojechałem tam początkowo na wycieczkę ale jak to ja, siedzenie w hotelu i opalanie tyłka to za mało...szybko zaprzyjaźniłem się z kilkoma egipcjanami i zwiedziłem dla mnie najciekawsze miejsca do których turyści nie podróżują....tak właśnie zrodziła się moja kolejna życiowa misja :) .... grubo ponad połowa dzieci w biedniejszych miastach tam jest analfabetami bo edukacja w egipcie jest płatna a ludzie zarabiają grosze:( . Znalazłem miejsce i nauczyciela arabskiego który mógłby uczyć dzieciaki za free, ja ze swej strony będę uczył angielskiego który znam biegle. Wszystko oczywiście toczy się o pieniądze...Zaczynam pisać do różnych firm które chciałyby się dołożyć cegiełką do tego dzieła...chodzi tylko o jakieś przybory szkolne, zeszyty poza tym minimalny rachunek za prąd, wodę i może coś do jedzenia dla dzieciaków bo większość z nich je tylko jeden posiłek dziennie :(... zobaczymy co z tego wyjdzie. PS - jeżeli ktoś wybierałby się do Hurghady to chętnie pomogę z czymkolwiek bo mam tam wielu przyjaciół :)
Przyjechałem tutaj właśnie zarobić na realizacje tego projektu..pracował tutaj w Danii kiedyś znajomy i chwalił że dobra praca i płaca..ale chyba czasy się zmieniły :(
Siedzę tutaj sam drugi tydzień a perspektywy cieniutkie :) W agencjach wymagają duńskiego chociaż większość doskonale mówi po angielsku..rozumiem to ale szukam dalej..mam licencje na wózki, ciężarówki, miałem wiele prac w magazynach jak i na budowach...wysłałem chyba ze 100 cv a odzew żaden :(
Byłbym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki gdzie mógłbym zapytać, zadzwonić itp - jak wspomniałem mówię płynnie po angielsku więc nawet jak gdzieś dzwonię to bez problemu się dogaduję bo tu prawie wszyscy jak wiecie dosyć dobrze mówią po angielsku..chodziłem po agencjach w Kolding. Korzystam głównie ze strony jobnet.dk

ps. mam też doświadczenie w informatyce, potrafię naprawiać sprzęt komputerowy oraz programować wybrane dekodery satelitarmne w linuxie ( dla wtajemniczonych - nowe ubooty, env i softy od dowolnego twórcy, ja jestem zwolennikiem pkteam, wymieniam też `wrażliwe` kondensatory oraz przerabiam flash`a bez `skrobanki`),  mogę również za grosze załatwić wszystkie polskie programy :) - grosze te pobiera mój przyjaciel, ja z tego nic nie mam :)

poradzi ktoś coś? :)  (dałem info w tym dziale bo chciałbym się przenieść może gdzieś do miasta na północy...do ludzi :)

moj skype: wila101
mail: willa523@gmail.com

aisak:
To juz bardziej pomysl o okolicach cph. Tu jest wieksza mozliwosc pracy, a w vikar agencjach to nie ma na razie z tym problemu.

willa101:
problemu z rejestracją?  tzn z angielskim zarejestrują? jeżeli nic w ciągu 2-3 tygodni się nie zmieni to pomyślę... Siedzę tu trochę na siłę bo myślę przyszłościowo o pracy na platformie w Esbjerg...system pracy 2tyg on/2tyg off..dla mnie byłoby to idealne rozwiązanie..

1941:
Ale opowiesc wzruszajaca niemal. Mało detali co do oczekiwan wobec zajecia, nie liczac platformy. ?
Ale dobre rozwiazanie, poszukaj dziewczyny moze? Lubia takie historie  ;)

willa101:
lol..dziewczyny nie szukam bo mam żonę  w PL :) ale przyjaciele/przyjaciółki zawsze są mile widziani..  a co do historii.. to nie mam planów aby zostać milionerem..to nie pieniądze czynią mnie szczęśliwym a jedynie trochę pomagają :) - jestem szczęśliwy z tym że jest wiele miejsc na świecie gdzie zawsze mogę pojechać i będę miał dach nad głową i co zjeść...mam wielu prawdziwych przyjaciół na świecie...i nie poznałem ich dzięki banknotom ...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej