Praca Aarhus i okolice - numer CPR

[aisak]

Skoro w Greve nie chcą mówić po angielsku, można za każdym razem żądać tłumacza 
Zaraz by im się "lengłidż" "przypomniał"

Mecze ich moim tragicznym dunskim i widze, ze naprawde dokonuja nadludzkich wysilkow, zeby mnie zrozumiec   .

Chwala im za to, a ja sobie przy okazji cwicze .

[psychopata]

Zaraz by im się "lengłidż" "przypomniał"

Kolezanka widze kojarzy skecz Salonu Niezaleznych "Wywiad z wodowskazem":

-- Ja mam, prosze pana, takie hobby, mianowicie obce jezyki, a szczegolnie prosze pana, lengłidż.
-- Slucham???
-- Jezyk angielski. Lengłidż.

[remek]

Ale tu w Danii mam rozmawiać z pracodawcą czy w Polsce z tą agencją? Chciałbym to załatwić bo czytałem, że później są problemy z rozliczaniem się z podatkiem.

[vordingborg]

Masz jakiś kontrakt  ?

[remek]

Mam. Podpisaliśmy zanim przyjechaliśmy. Jeden jest po duńsku, drugi po polsku. W polskim napisane, że ten duński to cześć tego kontraktu. Stawkę godzinowa w polskim napisali w koronach.

[vordingborg]

No tak, a kto cię zatrudnia, firma duńska ? Z kim podpisałeś ten kontrakt ?

[happybeti]

Kolezanka widze kojarzy skecz Salonu Niezaleznych "Wywiad z wodowskazem":

-- Ja mam, prosze pana, takie hobby, mianowicie obce jezyki, a szczegolnie prosze pana, lengłidż.
-- Slucham???
-- Jezyk angielski. Lengłidż.

Ach, "Salon...", oczywiście  .
Aczkolwiek "Bażant" - mój ulubiony  .

[remek]

Pracuję w duńskiej firmie i to z nią chyba ten kontrakt. Jutro może czegoś dowiem się w pracy. Napiszę czego się dowiedziałem, pewnie będę miał pytania.

[aisak]

Pracuję w duńskiej firmie i to z nią chyba ten kontrakt. Jutro może czegoś dowiem się w pracy. Napiszę czego się dowiedziałem, pewnie będę miał pytania.

Przeciez te dane masz w kontrakcie. Przeczytaj go uwaznie.

[remek]

Przeczytałem. Gdybym nie miał wątpliwości, nie prosiłbym o Waszą pomoc. Część tego kontraktu jest w języku duńskim, nawet z translatorem to jakiś bełkot. W polskiej części jest napisane, że agencja działa na rzecz firmy duńskiej lecz co to tak naprawdę oznacza skoro pieniądze mają wpływać na polskie konto?
Porozmawiam w pracy, bo po przeczytaniu tego forum w ocenie od 0 do 10 moja wiedza wzrosła do -10.
Do agencji nie mogę się dodzwonić bo te tygodnie praca była na rano i w pracy nie ma możliwosci, więc muszę zacząć tu w Danii. Jak będzie to trudne, postaram się zadzwonić w przyszłym tygodniu do Polski bo chyba będą popołódniówki.
Dziekuję Wszystkim dobrym ludziom którzy usiłują mi pomóc.

[waruiny]

Polskie warunki nie są złe, też się opłacają. Kwestia, kto opłaca ZUS.

[remek]

Właśnie, nic nie wiem. Czytałem forum i nie chce być niemile zaskoczony jakąś koniecznością dopłaty w przyszłym roku.

[waruiny]

Tak jak pisałem, to jest skomplikowany temat. Kwestia prawa pobytu, podatków, ubezpieczenia zdrowotnego. To jest temat dla zawodowego prawnika, a tutaj takiego nie ma 

[remek]

No właśnie co jest z tym pobytem? Nikt nam nic nie mówił, że jakieś sprawy z pobytem są potrzebne. Powiedziano, że ten kontrakt i pobyt jest legalny nic więcej nie potrzeba załatwiać. Przepraszam, że tak piszę na raty, ale mam kiepski internet i ciągle się zwiesza i mnie wylogowuje.

[waruiny]

Teoretycznie, nie mając opholdu (pozwolenia na pobyt) powinieneś opuścić teren Danii po pół roku. Jednak jest jeszcze coś takiego jak delegacja pracownika.