Akurat to co wkładam do madkasse to moja sprawa,
Nooo, uważaj...bo jeszcze ktoś stwierdzi, że "obciachowe"

.
Równie dobrze mogłabys powiedzieć, że wygląd pudełka to Twoja sprawa , nie?
Czy może nie? Czy odium "obciachowości" kończy się na pudełku, wkładu nie dotycząc?
Powiedz, Idris, masz dzieci?
Kupujesz im te pudełka?
Czy w kwestii ich wyglądu kierujesz się raczej preferencjami swojego dziecka, które znasz, czy potrzebujesz, by ktoś ci o tym, jak krowie na rowie , powiedział?
Czy kupisz pudełko z Netto , bo , powiedzmy, "księzniczki" to ulubiony motyw Twojego dziecka, czy raczej będziesz szukac "oryginalnej" wersji nie w dyskoncie, a w bardziej "ekskluziw" sklepie?
Wiesz, cały czas piszę o postawie życiowej rodziców, abstrahując już od konkretnej wypowiedzi
daniad.
Ale nawet gdy wyjaśniam to po raz n-ty, i tak nie macie pojęcia, o czym mówię.
I tym się różnimy.
Ja widocznie już za stara jestem i inaczej mnie wychowywano.Realia dzisiejszej szkoły i "kolejności dziobania" są dziś całkiem inne.
Zresztą potwierdziła to rozmowa ze znajomymi nastolatkami z Polski, co poniekąd sprowokowało mnie do zamieszczenia wpisu w tym wątku.
Aha, Psycho

Co do Twojej anegdotki o koledze zasuwającym po 12 godzin na zmywaku, by miec na markowe gadżety , to , podejrzewam, że lwia część współczesnych rodziców sama będzie po te 12 godzin "doginać", byleby tylko dziecko nie było "gorsze" od rówieśników. I tak się od małego ten wyścig szczurów zaczyna
