Proszę o pilna pomoc-Problem z pracodawcą

[inniejszy]

Witam, Jestem w Dani od początku lutego, od pierwszego dnia pobytu pracuje jako operator maszyny leśnej. Wszytsko było by w porzadku gdyby nie fakt, że czekam 5 miesiąc na dunski pesel, a moj szef ciągle twierdzi że nie wiadomo co sie dzieje. Wróciłęm wczoraj z urlopu w Polsce, w opniedziałek mam jechgac do komuny bo podobno ten pesel w końcu tam dotarł i czekał. Sek w tym że mam byc zatrudniony od 2 lutego i nie bardzo wiem, czy i jak to jest mozliwe, zeby ktoś mnie zgłosił 5 miesięcy do tyłu. Choc moj szef tweirdzi ze nie będzie problemu. Kolejna sprawa to ilośc godzin pracy: 1300 od lutego gdzie w sumie byłem 3 razy w polsce, więc tak naprawde w pracy 4 miesiące. nie wiem jak moj szef chce rozliczyć taka ilosc godzin w 4 miesiące, zeby bylo to legalnie. 2 tygodnie temu kiedy jechałem do polski szef odliczył mi od wypłaty od poczatku pobytu w danii kase na poczet podatku w wysokości 35% mojego wynagrodzenia. Jak przyjechałem umowa ustna opiewała na 10 EUR/h, pozniej powiedział ze bedzie to 100dkk /h brutto, ale nie wyjdzie mniej jak 10eur/h netto, teraz okazuje się , ze jednak wychodzi sporo mniej, jakieś 8 EUR. mam zamiar z nim porozmawiać o tym i jeśli się nie dogadamy zrezygnowac, bo nie taka była miedzy nami umowa. Szef twierdzi że jestem, najlepszym pracownikiem w firmie, robie najwięcej masy. Pracuje wszytskie soboty i niedziele jak jestem w dani. Niestety nie znam kompletnie duńskiego, a angielski bardzo słabo, przyjechałem uczciwie zarobić troche kasy i wrócic do polski. Wychodzi na to że tylko ja jestem uczciwy. Bardzo prosze osoby które moga mi pomoc o jakies podpowiedzi, nie wiem jak się do tego zabrac, nie chce rezygnowac teraz bo umawiałem sie z szefem ze zostane do końca roku, jednak jeśli on sie nie wywiazuje, to nie bardzo widze sens mojej uczciwości. To jest masa godzin i naprawde bardzo ciezka moja praca a czuje sie oszukany. Prosze o możliwie najszybsza pomoc, ponieważ w poniedziałek mam jechac do tej komuny i nie wiem co robić, nie chciałbym podpisać czegoś zeby się w coś nie wpieprzyć. Z góry dziękuje z każda porade.

[happybeti]

Jeśli idzie o "godziny" , to z tym nie powinno być problemu- w Danii masz prawo "robić" nadgodziny, nie powinno być problemu z ich rozliczeniem. Inna sprawa, czy pracodawca rozliczy je uczciwie, czyli za odpowiednio wyższą stawkę  .
Z numerem CPR (czyli owym "peselem" ) bywają "cyrki", sama czekałam dość długo, choć załatwialam wszystko samodzielnie. Ot, biurokracja, troszkę bałaganu i przeciążony system. Ale chyba 5 miesięcy to jednak troszkę długo...
Poza tym, kolejność jest taka, że najpierw się podpisuje kontrakt, "zgłasza pracownika" (znów w naszym przypadku było tak, że sami udaliśmy się do SKATu w celu wyrobienia kart podatkowych ), a CPR jest nadawany wtedy niejako "automatycznie" do celów podatkowych .
Moim zdaniem popełniłeś błąd na początku, nie domagającv się "na dzień dobry" kontraktu o pracę, z wyszczególnionymi stawkami za godzinę, nadgodziny itd.
Umowa "ustna"....cóż...sam wiesz, ile jest warta...
Przy braku możliwości komunikacyjnych troszkę ciężko Ci będzie to wszystko ogarnąć...Ale "molestuj" szefa o kontrakt, z datą, oczywiście, rozpoczęcie pracy.
A jak sprawa wypłat wyglądała ?
Dostawałeś "kwitki" ? Były tam wyszczególnione wszystkie godziny przepracowane przez Ciebie, czy znów wszystko "na gębę" było ?

[czysio]

To wcale nie znaczy , że twój szef coś kombinuje ,  nie znasz języka i prawa w Danii więc zakładasz od razu oszustwo. Pracujesz , zarabiasz , zainwestuj jakieś pieniądze , powiedz gdzie mieszkasz w Danii , jest wiele osób znających język , które mogą się z tobą spotkać i pomóc ci załatwić formalności. Pamiętaj , pracodawca nie musi się znać na tym wszystkim tym bardziej , że ty sam nie wiesz do końca jak to wszystko było załatwiane , więc zostały tylko domysły. Zainwestuj w siebie , tym bardziej że możesz zyskać na ulgach podatkowych itd. Ale to musi zrobić ktoś kto się na tym zna , weźmie pieniądze i nie narobi ci problemów. Pozdrawiam.

[czysio]

I jeszcze , co do stawek na godzinę , tutaj wszystko jest brutto a nie netto jak w Polsce. Więc jeśli ktoś ci proponuje stawkę na godzinę to jest to brutto i podatki są od 36% z tego co pamiętam. Pozdrawiam

[zpatentem]

Sadze, ze telefon do twojego szefa wykonany przez "poliglote" ze znajomoscia dunskiego wyjasnilby twoja historie, pozniej ewentualnie rowniez tel. do statsforvaltningen czy skatu.
Co do twoich stawek godzinnych, to tuz przed jakims spodziewanym nawalem pracy, ostrzez go, ze dostales inne i lepsze propozycje znormalizowanej pracy, spytaj tez czy jest zadowolony z twojej pracy? Dlaczego wiec jako najlepszy pracownik masz nienajlepsze stawki, ktore zupelnie nie odzwierciedlaja twojego zapalu i umiejetnosci.

[sopocianka]

10 euro to 75 koron wiec jesli dostajesz 100 koron na godzine, to wiecej niz te obiecane 10 euro. Mysle, ze pwinienes zapisac sie do zwiazkow jak juz otrzymasz papiery.

[inniejszy]

Witam wszytskich.
Na poczatek wszytskim z góry dziękuje za okazana pomoc.
Wracając do tematu, kase dostawałem do reki, na poczatku dostawałem więcej, teraz musiałęm oddać sporo podatku za 5 miesięcy, więc moze stąd moje lekkie zbulwersowanie, ale to w końcu Dania nie polska  . Kolejna sprawa, czuje się troche oszukany, bo to wszytsko trwa bardzo długo, ale moze powinienem sie powstrzymywac od oceny szefa przed czasem. nie mam żadnych papierów na razie, więc i kontraktu nie było. Ja byłęm w skacie i wkomunie, ale tam powiedzieli mi że najpierw CPR a pozniej zgłoszenie w skacie., byłęm z polakiem, więc wierze w to co powiedział. Biurokracja jest wszędzie, wiec ja spokojnie czekałem na ten cpr, moze zbyt spokojnie, ale skoro dostawałem wypłate na czas, z niczym nie było problemu to po co miałem się pieklic, pospiech to zawsze zły doradca. Skoro nadgodziny można rozliczyć to jest ok. Jak rozumiem jeśli będe podpisywał kontrakt powinna tam być data kiedy zaczołęm prace. Co do wypłąty, to rozumiem teraz ze w dani wszytko jest brutto, natomiast ja rozmawiałęm z szefem, że mam mieć dla mnie 10 eur, i podatek miał mnie nie interesować. Ale ok, ta stawka tez jakoś ujdzie. Jesteście bardzo pomocni i jeszcze raz dziekuje, jednak zauważyłęm, ze niektórzy z Was, każde zdanie napisane przeciwko "Danii" odbiera jako atak na ten kraj,urząd bądź człowieka , a to wcale nie tak. Mam problem, Wy się znacie, więc pisze jak jest i co jest. Chciałęm jeszcze Was podpytac bo moj szef chce abym miał ółtą karte, ale jeśli ja mam byc tutaj rok, to czy nie lepszym rozwiązaniem było by zatrudnienie bez zółtej karty,czy nie zyskam wtedy na podatku?? na samochodzie któy będe mogł przywieżć z polski a nie kupowac tutaj?? POdpowiedz jeszcze, czy jeśli podpisze umowe z datą lutowa jak zaczełem prace, to czy będe zarejestrowany od daty na kontrakcie i czy podatek zostanie ode mnie odprowadzony zgodnie z kontraktem??
 

[zpatentem]

inniejszy,
Zaraz zadasz pytanie jakiego koloru firanki masz kupic do sypialni

 Pracodawca zabiera pieniadze na skat ale posiadasz jakis status tego; liczby: ile i kedy? W koncu zarejestrowany pewnie nie jestes, wiec skat, obawiam sie,nic nie wie o twoim istnieniu w DK. W razie kontroli szef dostanie grzywna, a ty mozesz miec klopoty. Byc moze inwestuje on twoj skat w totolotka, bo ma pewny system i do wygranej bedziesz w jakims stopniu, najprawdopodbniej nalezal. O samochodzie na polskich blachach raczej zapomnij; to niezdrowe mysli.

By czytac twoje chaotyczne posty trzeba miec anielska cierpliwosc i iq powyzej 150; zawsze sprawdzaj parokrotnie co i jak  napisales, pisz skromnie i rzeczowo tylko o paru problemach bez opowiadania o rewolucji francuskiej w 1792

[inniejszy]

Posiadam liczby i daty, i podpisy swoje i jego i piecztke jego firmy. Przy każdej wypłacie pobierał jakąs kwote od ogólnego zarobku, przy ostatniej wypłacie wyrównalismy to wszytko do kwoty 35% podatku.

PS: Nie mam sypialni, a firanki będzie wybierała ewentualna partnerka:)
Gratuluje wysokiego IQ, i dzięki temu jestem pewien że inteligentni ludzie odpowiadają hehe

[happybeti]

Żółta karta to karta ubezpieczenia zdrowotnego- w żaden sposób nie możesz z niego zrezygnowac, ani tym bardziej nie "skorzystasz na podatkach" dzieki temu. Więc się przed tym nie broń, bo "gabuseje", którzy pracowali tu "na czarno", bez niej, teraz są "ciągani" i ścigani , by pokryć koszty leczenia w razie wypadku. A sam przyznasz, że praca ,którą wykonujesz, "wypadkowa" bywa.