frisms:
Roga - "Glosownaie to sprawa prywatnosci." Czyżby?
Odpowiedz: Nadal podtrzymuje, ze nie tylko to na kogo glosuje, ale i wiele innych spraw mojego zycia, moich przekonan, ocen itp. to wylacznie moja sprawa prywatna, z ktora moge ale nie musze dzielic sie z innymi, a tym bardziej juz z zupelnie nieznajomymi mi osobami, np. na tym forum. Moge, ale nie musze uczestniczyc tutaj w dyskusji, wypowiadac swoje mniemanie na rozne tematy, ale moge tez milczec. Moge ale nie musze odpowiadac na zadawane mi pytanie jezeli uwazam, ze to moja i tylko moja prywatna sprawa. Nie toleruje jezeli ktos przychodzi do mnie bez zapowiedzi, naruszajac wlasnie moja prywatnosc, nie rozumie w ogole, tak daleko posunietych "prywatnych rozmow na forum", gdzie dyskutanci przekraczaja czesto granice normalnego respektu dla drugiej strony (chociaz ostanio bardzi sie to poprawilo). Wlasnie daltego, jak chyba zwrocilas uwage, nie zabieram glosu w duskusjach, jezeli mozna to nazwac dyskusjami, gdzie prawie kazdy usiluje przekonan drugiego, ze ten nie ma racji, a trzymam sie raczej udzielaniem fachowych rad i to najczesciej na priv. No i dlatego np. glosowanie to sprawa mojej prywatnosci, a inni, jezeli maja potrzebe i ochote, oczywiscie moga deklarowac swoje stanowisko. Goraco, sasiedzi wyjechali na zielone swiatki, ide sprawdzic, czy trzeba zmienic wode ich kotom (tez prywatnosc, ale z ktora wybralem sie podzielic
