Ogólne > Pomoc!

Proszę o poradę

(1/5) > >>

Betka:
Witam. Mieszkam w Danii razem z dziećmi i mężem który tu pracuje.Starszy syn chodzi tu juz drugi rok do szkoły a dzieci do żłobka. Ja w szkole od paru miesięcy uczę się języka. Małżeństwo nie jest udane. Mąż wczoraj oświadczył mi ze mieszkanie które wynajmujemy zdaje na koniec miesiaca i mam się wynieść. On chce wynająć sobie pokój bliżej miejsca pracy. Nie chce wracać do Polski ze względu na uczącego się syna,który nie chce słyszeć o powrocie do Polski. Co mam robić? Nie pracuje bo nie znam języka. Nie dam rady z rodzinnego utrzymać się i dzieci. Nie mam gdzie się podziać. Czy mogłabym liczyć na pomoc w komunie czy każą mi wracać do Polski? Czy jeśli będę miała inny adres zamieszkania w Danii niż mąż to czy nadal będę miała z dziećmi pozwolenie na pobyt?

Jomir:
Macie pobyt "na meza", czyli oswiadczyl, ze bedzie Was utrzymywal.
Co mozesz zrobic?
1. Po pierwsze nie zgodzic sie na rozwod, co przedluzy sprawe nawet do roku dwoch, a tym samym da Ci szanse na znalezienie pracy.
2. Skontaktuj sie ze spoldzielnia i powiedz jaka jest sprawa. Dziwne podejscie meza. Zdaje mieszkanie nie patrzac na to gdzie beda mieszkaly w koncu jego dzieci.
3. Ze wzgledu na to, ze dzieci chodza tu do szkoly, powinni Ci przedluzyc pobyt, powinnas rowniez otrzymac jakies pieniadze z komuny. Moje powinnas oznacza, raczej, ze mozesz, a nie ze na pewno otrzymasz. Co komuna to interpretacja przepisow, ale szanse sa.

Holger:
Jeżeli mieszkasz w tym mieszkaniu 2 lata masz już takie same prawa do lokalu jak mąż, nawet jeżeli sam je na początku wynajmował.

Betka:
Dziękuję Jomir. Czyli do spółdzielni a nie do komuny udać się mam w poszukiwaniu mieszkania? Myślisz ze są większe szanse na otrzymanie go i czy jest to możliwe w tak krótkim czasie? A czy mogę starać się o alimenty od męża nie mając rozwodu? On sam nie będzie napewno wspierał nas finansowo a trzeba za coś żyć i opłacić żłobek?

Betka:
2 lata byłyby w sierpniu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej