Ogólne > Dania i o Danii

pismo ze spółdzielni

<< < (2/2)

Jomir:
TAk, bo oni te kuchnie jakos cyklicznie wymieniaja. I albo sie odklada na to pieniadze, albo sie pozniej splaca.
Kuchni do walizki nie spakujesz, bo to czesc wyposazenia mieszkania. Cos jak podloga, za ktorej cyklinowanie kiedys Cie obciaza, a w mieszkaniu pozosanie i lakieru sobie do  torebki nie spakujesz.

32.000 koron kosztuje wlasnie sredniej jakosci kuchnia. Taka sobie Ikea-jakosc.

Porzadne zaczynaja sie od okolo 50.000.

Moje dzieci wlasnie wymieniaja spoldzielcza kuchnie w ramach uzbieranych na cele remontowe pieniedzy.
Moga sobie wybrac w ramach kwoty, jaka maja do dyspozycji.
Sa wlasnie w trakcie szukania zamiany mieszkania w ramach spoldzielni. Ewentualny nowy lokator tez bedzie musial miec kuchnie jaka oni wybrali, a nie jaka by sam wybral.
No i moje dzieci jak sie przeprowadza, to tez kuchni nie zabiora (choc to oni wplacali pieniadze na fundusz renowacyjnyy), a w nowym mieszkaniu bedzie kuchnia jaka ktos wybral.
Tak to jest z mieszkaniami spoldzielczymi.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej