Ogólne > Dania i o Danii
pismo ze spółdzielni
Jomir:
TAk, bo oni te kuchnie jakos cyklicznie wymieniaja. I albo sie odklada na to pieniadze, albo sie pozniej splaca.
Kuchni do walizki nie spakujesz, bo to czesc wyposazenia mieszkania. Cos jak podloga, za ktorej cyklinowanie kiedys Cie obciaza, a w mieszkaniu pozosanie i lakieru sobie do torebki nie spakujesz.
32.000 koron kosztuje wlasnie sredniej jakosci kuchnia. Taka sobie Ikea-jakosc.
Porzadne zaczynaja sie od okolo 50.000.
Moje dzieci wlasnie wymieniaja spoldzielcza kuchnie w ramach uzbieranych na cele remontowe pieniedzy.
Moga sobie wybrac w ramach kwoty, jaka maja do dyspozycji.
Sa wlasnie w trakcie szukania zamiany mieszkania w ramach spoldzielni. Ewentualny nowy lokator tez bedzie musial miec kuchnie jaka oni wybrali, a nie jaka by sam wybral.
No i moje dzieci jak sie przeprowadza, to tez kuchni nie zabiora (choc to oni wplacali pieniadze na fundusz renowacyjnyy), a w nowym mieszkaniu bedzie kuchnia jaka ktos wybral.
Tak to jest z mieszkaniami spoldzielczymi.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej