Ogólne > Hydepark
Krawiectwo
leo1:
Witam,mam pytanie a mianowicie czy wie ktos moze jakie jest zapotrzebowanie na rynku dunskim jesli chodzi o krawiectwo?w sensie czy warto otworzyc taka dzialalnasc i czy da sie na tym przezyc i jeszcze cos odlozyc, pytam poniewaz moja znajoma mysli nad takim biznesem a jest po szkole krawickiej z dyplomem i wlasnymi profesjonalnymi przemyslowymi maszynami krawieckimi.
roga:
Krawiectwo? To zawod calkowicie wyrugowany z obiegu w pojeciu swojego malego biznesu. Nikt nie szyje sukienek, spodni, garniturow, a drobne naprawy odziezy od dawna objeli azjaci. Natomiast znam w Londynie krawca (3 pokolenie), ktory szyje na miare na zamowienie meskie garnitury, ale to juz najwyzsza polka dla zamoznych.
leo1:
Hm,to troche lipa ,ale ona szyje praktycznie wszystko bo oprocz odziezy to jeszcze zaslony,firany i ogolnie wszystko co zwiazane z maszynami do szycia.
zpatentem:
Wiekszosc, tutaj sie oglaszajacych w przeszlosci, agentek krawieckich, zostala podlaczonych do "dobrych" sklepow czy magazynow gdzie skracaja i zwezaja, teraz nieomalze kazdy szewc proponuje drobne poprawki krawieckie.
Twoja znajoma moze sie przejsc po Strøgecie ( centrum Kopenhagi) gdzie sa teraz dziesiatki sklepow z ciuchami i zaproponowac swoje uslugi w poprawkach, takze w duzych centrach handlowych. Oczywiscie, o ile mowi wyraznie na migi i troche po angielsku.. :)
Roga, o dziwo, jest teraz w Kbh coraz wiecej zakladow krawieckich.
leo1:
Jesli chodzi o jezyk to wlada dobrze angielskim i troche gorzej po dunsku, a co do lokalizacji to bardziej Vajle lub Herning.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej