Miejscem, gdzie bezdomny "obywatel Danii" może przenocować jest HERBERG. kiedyś nocleg był bezpłatny. Dziś kosztuje 66 koron za noc (w Odense)
http://www.herberg.dk/forbeboere/priser.aspx Wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że i Polak może tam przenocować. Niestety nie próbowałem... głupio się pytać.

Bezdomnymi, zagubionym narkomanami i alkoholikami zajmuje się głównie organizacja KIRKENS KORSHÆR.
Oprócz herberg mają również VARMESTUE "ciepły pokój"
http://www.varmestuen.com/, gdzie mogą się ogrzać i przebywać w ciągu dnia. Jest to szczególnie ważne w okresie zimowym.
Narkoprostytutki chodzące po ulicach mają również miejsce, gdzie anonimowo mogą się ogrzać, dostać coś gorącego do picia. Nie wolno im się tam faszerować, ale i tak to czynią. Mężczyznom wstęp wzbroniony.
Miejsce to nazywa się REDEN.
http://www.reden.dk/index.php?section_id=54Niestety nie znalazłem bliższych informacji po angielsku
Miałem kiedyś (chyba z 8 lat temu) taki przypadek. Około godz. 21 spotkałem na dworcu w Odense trzech Polaków. Poprosili mnie o pomoc, ponieważ przyjechali z Polski, mieli się spotkać w jakichś interesach z Duńczykiem w Odense, ale ten wystawił ich do wiatru. Spytali się, czy nie mógłbym pomóc znaleźć im jakiś nocleg, ale oni nie mają pieniędzy. Najpierw wybraliśmy się do Policji. Dyżurny stwierdził, że nic nie poradzi. Do paki ich nie wsadzi i był zupełnie obojętny. Pomyśleliśmy o Kościele Katolickim, gdzie był polski ksiądz. Ksiądz jednak powiedział, że już miał kilka razy takich "pielgrzymów z Ziemii Świętej" i były z tego tylko kłopoty. WIęcej się na to nie da namówić i jest chłodny na ich problemy. (Nie wyglądali na dziewczynki z zapałkami

) No i została nam tylko noclegownia HERBERG. Tam powiedziano nam, że tylko obywatele duńscy mogą tam nocować.
Zacząłem czuć się trochę winny, że rodacy, że wypadało by ich w końcu przenocować. Ale z drugiej strony - trzech, nieznajaomych. Nie pytałem czym handlowali.... Ciężka decyzja.
Po przeanalizowaniu wszystkich możliwości panowie zadzwonili jednak do kogoś ze swojego mobila.
Nagle okazało się, że jakieś tam pieniądze to oni jednak mają. Zdecydowali, że pojadą pociągiem do Kopenhagi, bo wiadoma rzecz - stolyca

pewnie będzie łatwiej znaleźć coś za darmo. I do dziś nie wiem, czy im się udało. Ktoś coś słyszał ?
Pozdrawiam