Ogólne > Hydepark

2 tygodnie - przegiecie!

<< < (2/4) > >>

GoTTie:
Moim zdaniem nie ma firmy, ktora zatrudniajac jako posrednik \"obiecuje\" ze bedzie praca 37h tygodniowo przez caly rok. Jesli ktos w pracy nie zna jezyka, spoznia sie, zle wykonuje polecenia, jest konfliktowy, bywa niedyspozycyjny, nie radzi sobie itp. to pracodawca finalny ma prawo odmowic takiego pracownika.

I co? jeden go nie chce, kolejny, problem sie powtarza, i w koncu zadna z firm nie chce tego pracownika, wiec posrednik chocby wyszedl z siebie to pracy mu nie znajdzie.

Grzegorz_Odense:
.
Oczywiscie ze pracodawca ma prawo zwolnic pracownika . Natomiast musi dopelnic formalnosci i dac mu pisemne wypowiedzenie - albo potwierdzone przez dana osobe albo wyslane listem poleconym . Jezeli tego nie dopelni to musi mu placic zgodnie z kontraktem . Takie jest w Danii prawo i tego zadne widzimisie zadnej firmy nie moze zmienic .

Gosc:
Pracuje dla JSC juz pol roku. Wiem ze niektorzy zjezdzaja do domu np. na pewien okres z powodu braku pracy w danym okresie i sa sciagani do Danii jak praca sie pojawia. Inni zjezdzaja bo sie nie nadaja bo pracodawca 1 czy 2 czy 3 dziekuje za takiego pracownika. Wtedy nie dziw ze sie zegna z JSC a po co komu wypowiedzenie po 2 tygodniach.... I tak kasy nie dostanie bo wypowiedzenie jest 1 dniowe a jak zjedzie bez wypowiedzenia to moze jeszcze sciagna do pracy jak sie nie obijal. Wiec chyba lepiej nie palic za soba mostow;)

piatka:
Tu tez zabiore glos, bo w Danii pracuje sie inaczej niz w naszym kochanym kraju :P
 Tu nikt nikogo nie poucza, nikt, przynajmniej bylo tak u mnie, nikomu nie zwraca uwagi jak sie cos robi zle, nikt nikogo nie pilnuje, ale wszystkich sie obserwuje...
Kiedys pisalam, ze na rynku pracy znalazlam sie za posrednictwem komuny na tzw praktykach.
wszyscy sie ze mnie smiali, ze pracuje za szybko, ale to ja, osoba nieznajaca jezyka dostalam prace w prywatnym malym zakladzie, a Dunczycy mi zazdroscili, bo juz Arabowie nie, oni po prostu nie chca pracowac i siedza na komunie i na tych praktykach.U mnie  w pracy jest tak, ze dzien sie rozpoczyna od picia kawy, co godzine cala mala zaloga, szefowa i trzech pracownikow robia przerwe, w sumie podczas moich 4 godzin pracy oni pracuja moze dwie.
Ja nie mialam potrzeby siedzenia, wiec po spytaniu szefa czy musze z nimi siedziec, pracowalam dalej.
Nikt do mnie nie ma pretensji, a potem okazalo sie , ze ja mam placone za cale 4 godziny , a im odlicza sie wszystkie pauzy. Na poczatku bylam tez bardzo zdziwiona, ze szefostwo pracuje razem z pracownikami, ze po wyjsciu szefow, nikt nie odklada roboty tylko pracuje sie w tym samym tempie, nie pije dodatkowej kawy, nie pali papabusesow
Moze nie wszyscy Polacy znaja te zasady, moze sie komus to przyda.

Grzegorz_Odense:
.
Wtedy nie dziw ze sie zegna z JSC a po co komu wypowiedzenie po 2 tygodniach.... I tak kasy nie dostanie bo wypowiedzenie jest 1 dniowe a jak zjedzie bez wypowiedzenia to moze jeszcze sciagna do pracy jak sie nie obijal. Wiec chyba lepiej nie palic za soba mostow

No wlasnie . Ludzi trzyma sie nadzieja ze MOZE dostana znowu prace i dlatego nie protestuja . To jest oczywiscie wykorzystywanie ich przez firme bo siedza i nic nie robia z powodu niejasnosci swojej sytuacji . Ale dunskie prawo jest calkiem jasne w tej sprawie - dopóki nie ma formalnego pisemnego zwolnienia pracodawca musi placic . I zaplaci ....

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej