Ogólne > Hydepark
Usmiech dnia .
Grzegorz_Odense:
.
Pewna mloda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta . Zaczepia go , rozmawiaja caly wieczór , na koniec opuszczaja razem bar . Wieczorny spacer konczy sie pod drzwiami mieszkania faceta . Ten zaprasza kobiete do srodka ....
W mieszkaniu znajduje sie mnóstwo pluszowych misiów, cale pólki, posegregowane wedlug wielkosci . Male na najnizszych pólkach, srednie na srodkowych pólkach i te duze, na samej górze ....
Kobieta jest zdziwiona , ze trafila na zbieracza pluszowych misiów , ale nic nie mówi , jest zaskoczona , ale z drugiej strony cieszy sie ze trafila na takiego uczuciowego i wrazliwego faceta . Odwraca sie do niego .... caluje go ....
Zdejmuje suknie ....
Stalo sie to , o czym caly wieczór marzyla ....
Po fantastycznej nocy pelnej namietnosci, lezy obok swojego wysnionego faceta i pyta :
- I jak bylo ?
- Mozesz sobie wybrac nagrode z najnizszej pólki ....
.
Grzegorz_Odense:
.
W drodze do kosciola mloda para zginela w wypadku samochodowym. Stojac u bram nieba i czekajac
na sw. Piotra zastanawiali sie, czy jest mozliwe wziecie slubu w niebie. Gdy sw. Piotr sie pojawil zadali mu to pytanie. On odpowiedzial, ze to pierwsza taka prosba i wlasciwie to nie wie, ale pójdzie sie dowiedziec.
W czasie nieobecnosci swietego ( tygodnie leca ) para zaczela sie zastanawiac, czy czasem nie
popelnia bledu, no bo jesli do siebie nie pasuja, jesli cos pójdzie nie tak - utkna w niebie zlaczeni
na zawsze.
Po trzech miesiacach wraca zmeczony swiety i informuje ich, ze owszem wziecie slubu jest mozliwe.
Para stwierdza - OK, ale jesli cos bedzie nie tak, to czy beda mogli wziac rozwód ?
Wsciekly sw. Piotr rzuca kluczami o ziemie...
- Czy cos nie tak ? - pyta wystraszona para.
- Dajcie spokój - mówi sw. Piotr - trzy miesiace mi to zajelo zeby tu znalezc jakiegos ksiedza, a czy wy zdajecie sobie sprawe, ile moze potrwac znalezienie w niebie prawnika?!
Grzegorz_Odense:
Na bezludnej wyspie wyladowalo czterech rozbitków : dwudziestolatek , czterdziestolatek , piecdziesieciolatek i szescdziesieciolatek . Po krótkim rekonesansie widza przez lornetke ze o kilkaset metrów od nich jest inna wyspa na której sa nagie kobiety .
- Dwudziestolatek wola - plynmy do nich - i rzuca sie w fale .
- Czterdziestolatek proponuje - zbudujmy tratwe i poplynmy do nich .
- Piedzciesieciolatek odpowiada - poczekajmy troche i one same do nas przyplyna .
- A szescdziesieciolatek dodaje - ale po co , przeciez przez lornetke stad tez dobrze widac ....
Grzegorz_Odense:
.
Jaki jest szczyt bezczelnosci ? ....
Nasrac komus pod drzwaimi , zapukac i poprosic o papier firmowy JSC ....
Grzegorz_Odense:
.
Nowobogacki wraca z polowania w Norwegii i chwali sie pokotem . Zastrzelilem dwa jelenie , trzy dziki , piec saren , dwa losie...
- A fiordy pan widzial? - dopytuje sie rozmówca .
Czlowieku, fiordy to mi z reki jadly ....
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej