Regionalne > Århus, Aalborg ...
dunski po polsku w Århus
mawi:
pani Aldona jest polką ...
Juta:
--- Cytat: liliaaa w 03 Wrz 2009, 08:45:20 ---a może te osoby nie znają angielskiego , nie wiedzą, czy odezwie się polskojęzyczna osoba- to chcą uzyskać pomoć wśród rodaków?? Cholera. Co w tym dziwnego ?! ::)
--- Koniec cytatu ---
W tym przypadku to argumentacja zupelnie chybiona.
A tak ogolnie. Dla mnie nieznajomosc jezykow obcych jest czyms bardzo dziwnym, to cywilizacyjne kalectwo. We wspolczesnym swiecie znajomosc przynajmniej jednego z najpopularniejszych jezykow swiata jest czyms tak oczywistym jak umiejetnosc obslugi telefonu komorkowego lub komputera. Nie mowie tu o osobach starszych, albo z podstawowym wyksztalceniem - one faktycznie swojej szansy w zyciu nie dostaly. Ale cala reszta...
Nauczenie sie komunikatywnego angielskiego to rok pracy. Nie trzeba placic za kursy, za nauczycieli. To jest bardzo latwy jezyk, wystarczy troche dobrych checi i praca, sumienna i solidna praca.
lilia:
Widzę, że robi się kółeczko wzajemnej adoracji, a jeśli ktoś chce pomóc rodakom, to tylko POZA tym właśnie forum. Niech mnie dunder, świśnie, mawi- TY MNIE tłumaczysz, czy Aldona jest Polką czy nie ?!!! Gdyby była Sudanką to bym i zadzwoniła, ale nie w tym rzecz!
Juta, to jakieś skrzywienie etyczne- czy moja odpowiedz jest chybiona, czy nie, i nie Tobie oceniać, czy znajomość języków jest cywilizacyjnym awansem, czy też nie. Nie zamykaj oczu, a je otwórz- zobaczysz, że WIELKA CZĘŚĆ POLAKÓW w Danii przyjechała właśnie bez żadnego wykształcenia! Wyjechali, bo nie radzili sobie w Polsce, przyjechali zatem, a Dania i nad tymi sabusetkami rozpostarła swoje opiekuńcze skrzydła. I nie mnie oceniać, czy angielski jest ławtwy, czy dla kogoś trudny.
Wiesz, jedna i może NAJWAŻNIEJSZA rzecz, której nauczyła mnie emigracja- SZACUNEK DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA.
Niezaleznie od jego pozycji czy braków w wykształceniu. Czego i Wam życzę.
poly:
--- Cytat: lilia w 03 Wrz 2009, 15:28:01 --- Widzę, że robi się kółeczko wzajemnej adoracji, a jeśli ktoś chce pomóc rodakom, to tylko POZA tym właśnie forum. Niech mnie dunder, świśnie, mawi- TY MNIE tłumaczysz, czy Aldona jest Polką czy nie ?!!! Gdyby była Sudanką to bym i zadzwoniła, ale nie w tym rzecz!
Juta, to jakieś skrzywienie etyczne- czy moja odpowiedz jest chybiona, czy nie, i nie Tobie oceniać, czy znajomość języków jest cywilizacyjnym awansem, czy też nie. Nie zamykaj oczu, a je otwórz- zobaczysz, że WIELKA CZĘŚĆ POLAKÓW w Danii przyjechała właśnie bez żadnego wykształcenia! Wyjechali, bo nie radzili sobie w Polsce, przyjechali zatem, a Dania i nad tymi sabusetkami rozpostarła swoje opiekuńcze skrzydła. I nie mnie oceniać, czy angielski jest ławtwy, czy dla kogoś trudny.
Wiesz, jedna i może NAJWAŻNIEJSZA rzecz, której nauczyła mnie emigracja- SZACUNEK DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA.
Niezaleznie od jego pozycji czy braków w wykształceniu. Czego i Wam życzę.
--- Koniec cytatu ---
Tak ledwo skonczylismy podstawowke a Ty lilia madra glowa pewnie 2 fakultety i doktorat
Solvej:
;D Jacy rodacy zyczliwi :D
Pomagaja sobie na kazdy kroku , to tak ladnie z boku wyglada :))) ;)
Pozdrawiam Was :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej