Ciekawy sposob znalazl na oddluzanie szpitala. Nie placic lekarzom za prace, a zaoszczedzone pieniadze przeznaczyc na kupno nowych samochodow sluzbowych, stworzenie nowego dodatkowego stanowiska zastepcy itp. itd. Teraz czekac, az taka sama sytuacja bedzie w Rzeszowie gdzie ow dyrektor sie udaje.
Od jutra mam zakaz pisania wiec EOT.
Powtarzasz "argumenty" zbuntowanych lekarzy.
Fakty sa inne, szpital wyszedl z dlugow, a nawet po raz pierwszy pojawil sie spory zysk. Problem jest w tym, ze zarzad normalnie prosperujacego szpitala nie moze tolerowac pracownikow odwalajacych prywate na szpitalnym sprzecie, nie moze tolerowac pracownikow wypracowujacych ulamek godzin wynikajacych z umowy o prace itd itd.
A tymczasem pracownicy zwolnili dyrektora. Coz, Lenin bylby zachwycony;)