Ale ulga abolicyjna przy dochodach w Danii i niewielkich czy zerowych w Polsce daje ulgę od podatku, od dochodów w Polsce liczona metodą progresji (wyliczona stopa procentowa * dochód w PL) więc dodatkowy podatek do odliczenia od podatku w PL jest istotny.
Jest istotny o tyle, o ile osiagnales w Polsce jakis dochod. Jesli go nie osiagnales, ten dodatkowy podatek czyli AM-bidrag nie bedzie mial wplywu na Twoje rozliczenie z polskim fiskusem (lub bardzo niewielki wplyw, jesli byl niewielki dochod).
No i oczywiscie wiesz, ze ulga abolicyjna obowiazuje od 2008 roku? Wczesniejsze lata sa rozliczane na starych zasadach, czyli bez tej ulgi.
Nadmieniam o tym, bo cos wczesniej wspominales o rozliczeniu za 2006 rok.
[Posted on: 25 Lut 2010, 19:37:33]
Nowy wątek na forum dotyczący kontroli podatkowej przeprowadzanej przez SKAT rozwiewa wszelkie wątpliwości, kto z dyskutantów w tym wątku miał rację, polecam:
http://poloniainfo.dk/forum?topic=29826.msg82150;topicseen#newTwierdzenie, ze polskie US nie wymieniają informacji ze SKAT-em nie jest prawdziwe, bo wielu podatników miało okazje się przekonać, ze owszem, wymieniają się.
Ale nawet jeśli w przypadku konkretnego podatnika taka wymiana informacji nie nastąpiła, to
wystarczy, ze SKAT zechce skontrolowac rozliczenia podatkowe za minione lata i w związku z tą kontrolą ZAŻĄDA zaświadczenia o polskiej rezydencji podatkowej. Wówczas polski urząd skarbowy wystawiając takie zaświadczenie NA PEWNO zainteresuje się brakiem rozliczeń podatkowych z tytułu dochodów zagranicznych.
Wniosek z tego jest prosty: j
eśli ktoś przy rozliczeniach ze SKAT-em korzystał z ulg na wyżywienie i zakwaterowanie oraz z ulgi na dojazdy do Polski, tym samym pośrednio zadeklarował polską rezydencję, a więc i obowiązek rozliczenia się z dochodów zagranicznych z polskim fiskusem. Ktoś mógłby teraz podnieść argument, że Duńczycy też korzystają z ulgi Kost/logi. To prawda, korzystają, jeśli wyjeżdżają do pracy poza miejsce swego stałego zamieszkania i posiadają tymczasowe zakwaterowanie. Ale polski pracownik deklaruje, że jego stałym miejscem zamieszkania jest Polska i to powoduje, że jest domniemanym polskim rezydentem podatkowym.
I nie ma znaczenia, czy w danym roku podatkowym ktoś uzyskał dochody wyłącznie w Danii, posiadał lub nie numer NIP-u w Polsce, pracował mniej czy więcej niż 183 dni w Danii – jeśli skorzystał z w/w ulg BYŁ W DANYM ROKU PODATKOWYM POLSKIM REZYDENTEM PODATKOWYM.
Bo jak już wyżej pisałam, nie można nie posiadać żadnej rezydencji podatkowej. I
jeśli ktoś deklaruje, że w Danii podlega ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, to tym samym podlega nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce. I nic tu nie da przytaczanie po raz setny definicji rezydencji podatkowej – bo jeśli nie jesteś duńskim rezydentem, jesteś polskim rezydentem.
Zatem Ci, którzy posłuchają porad kolegi Roxxa lub koleżanki martuchnam i innych popierających ich zdanie w w/w kwestiach, będą mieli murowane kłopoty jeśli nie ze SKAT-em, to z polskim US.