zwolnienie grupowe - wątpliwości

[RedRover610]

Witam!

Chciałem prosić o pomoc, sugestie, informacje bądź jakieś porady (każdy komentarz mile widziany) od kolegów z forum.

Sprawa jest z pozoru prosta i nie ma się co dłużej nad tym tematem zastanawiać ale...



Dnia 4.01.2010 otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy o pracę o następującej treści:

"Opsigelse

I forbindelse med udflytning af ca. halvdelen af produktionen til Tyskland, jvf. varsling af afskedigelse af større antal medarbejdere, af 16. december 2009, kan vi hermed meddele dig at du opsiges fra din stilling som medarbejder hos (nazwa firmy).
Din sidste arbejdsdag hos (nazwa firmy) vil være den 2010-02-25."

W wyniku tego w dniu podanym w wypowiedzeniu pracę zakończy około 50 osób w tym 7 Polaków.
Zamykają całą nocną zmianę oraz mniej więcej połowę dziennej zmiany. I już.

Sposób poinformowania nas o zwolnieniu zbulwersował nawet Duńczyków, którzy przepracowali w fabryce ponad 20 lat, tymczasem informację o wypowiedzeniach przekazał nie kabusewnik, nie dyrektor ale jedynie przedstawiciel związku zawodowego 3F odczytując list od dyrekcji. Ale cóż zrobić, takie życie.

Wraz ze mną pracowała na nocnej zmianie moja żona, która w momencie wypowiedzenia przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z zagrożoną ciążą i ona także otrzymała wypowiedzenie pomimo wcześniejszych zapewnień kabusewnictwa oraz przedstawicieli 3F, że zakład w umowie zbiorowej ma gwarancję zatrudnienia dla kobiety w ciąży nawet na tzw. L4. To spowodowało z kolei moją frustrację.

Tymczasem pomimo tego iż w wypowiedzeniu jest napisane o przeniesieniu produkcji do Niemiec i zmniejszeniu jej o połowę firma planuje w miejsce osób które będą chorowały lub gdy chwilowo będzie na nie zapotrzebowanie zatrudniać osoby z Vikariatu a nawet na umowę o pracę osoby zwolnione parę miesięcy temu. To z kolei zdenerwowało również zwolnione kabusewnictwo niższego szczebla oraz pozostałych duńskich pracowników.

Lokalne związki 3F (do których z resztą z żoną należymy) twierdzą, że wszystko jest w porządku i nie ma się czego czepiać.
Tymczasem przeglądając forum, między innymi wątek Grzegorza z Odense, zauważyłem kilka potencjalnych nieprawidłowości (niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu, jeśli się mylę) które mam nadzieję, że da się jakoś wykorzystać (TAK, kombinuję z premedytacją, ale tylko dlatego, że zachowanie dyrekcji, moim i moich kolegów zdaniem, jest poniżej średniej i zarówno Polacy jak i Duńczycy chcą wyciągnąć z tej sytuacji jak najwięcej się da, bo o pracę dzisiaj ciężko).

1. Czy można zwolnić z pracy kobietę w ciąży przebywającą na zwolnieniu lekarskim (związki tłumaczą się teraz w ten sposób, że żona została zwolniona ponieważ pracowała na nocnej zmianie, która to została całkowicie zlikwidowana, gdyby pracowała na zmianie dziennej, mającej jeszcze przez jakiś nieokreślony czas funkcjonować, zwolnić by jej nie mogli)?

2. Czy możemy jako obcokrajowcy kwestionować formę wypowiedzenia a dokładnie to, że zostały one nam dostarczone jedynie w języku duńskim, którego nie musimy znać (podobno istnieje gdzieś w duńskim ustawodawstwie przepis mówiący, że zarówno umowa o pracę jak i wypowiedzenie powinny być przedstawione w języku zrozumiałym dla pracownika - prosiłbym o odnośnik)
Czy w związku z tym można kwestionować ważność wypowiedzenia jak i umowy (ta była po angielsku - też teoretycznie nie musimy nim władać) i czy to coś da, czy coś tym można ugrać?

3. Czy podając jako uzasadnienie wypowiedzenia redukcję produkcji firma może zatrudniać nowych pracowników jak ma mieć to miejsce (uśmiejecie się - tłumaczą się tym, że mają dużo zamówień i muszą wyrobić się z produkcją), czy to również można zakwestionować?

Aha, związki zawodowe 3F u nas są albo mocno niedoinformowane albo po stronie pracodawcy więc prosiłbym ewentualne inne źródła pomocy. Umowy wszyscy mieli na czas nieokreślony. Pracujemy z żoną 19 miesiąc, nie płacimy A-kasse.

Proszę teraz o jakieś konkretne porady, czy w związku z powyższym opłaca się kabusewać sprawę do sądu bądź angażować w to prawnika, co zrobić aby stało się za dość sprawiedliwości.

[baerchen]

w 3F masz rowniez porady prawne wiec radze tam sie zorientowac, no chyba ze stac cie na odpowiednio wysokie honorarium adwokata. poza tym mysle sobie ze poczucie krzywdy sprawiedliwosci i zadosc uczynienia to takie typowo polskie przywary ktorych tutaj raczej nie znaja, nikt nie mysli w ten sposob, w mojej firmie jak zwalniali dunczykow to do konca byli mocno usmiechnieci no i jeszcze kazdy z nich jeszcze ciasto przynosiil pomimo ze dostali wypowiedzenia. co do zony w ciazy to wspolczuje ale o takich przypadkach juz tutaj slyszalem wiec zycze tylko powodzenia w walce

[Jomir]

1. prawo dopuszcza zwalnianie kobiet w ciazy , dodam, ze rowniez wcale ich nie chroni. Nie mozna zwolnic kobiety z powodu ciazy, ale mozna na przyklad z powodu mniejszej wydajnosci, tudziez jak w Twoim przypadku likwidacji etatu.

2. Byc moze firma zatrudnia pracownikow tymczasowych na wykonanie tymczasowych zlecen. Moze byc tak w sytuacji okresowosci zamowien.