Witam!
Pracowałem w Danii w rolnictwie, przez niecałe 3 miesiące lata 2008 roku.
Dostałem list od SKAT, że mam 1200 DKK do zapłaty.
Nie była to duża suma, jednak z tego co się orientowałem wszyscy pracownicy sezonowi w rolnictwie byli z podatku zwolnieni. Zadzwoniłem do mojego szefa - Duńczyka - i rzeczywiście, okazało się, że nastąpiła jakaś pomyłka (żaden inny pracownik nie musiał płacić podatku dochodowego).
Szef powiedział, że najprawdopodobniej coś źle wypełnił, albo, że SKAT się rąbnął i zajmie się sprawą. Przy okazji na własną rękę zadzwoniłem do SKAT i po ok. 40 minutach połączenia (międzynarodowego :/) "wbiłem" się na linię. Wytłumaczyłem sprawę urzędniczce i ta uznała, że nic się nie da zrobić i że może pracodawca coś zakręci...
Olałem sprawę, bo wydało mi się oczywiste, że nie będę płacił podatku, skoro ludzie pracujący tak samo jak ja i tyle samo czasu co ja nic nie musieli płacić, tym bardziej, że podostawali oni od SKAT zwroty w wysokości 400-600 DKK. Olałem temat, wyjechałem do Norwegii, mijał czas i ostatnio z ciekawości napisałem do SKAT jak mój podatek, wielkie było moje zdziwienie, gdy dostałem lakoniczną, niezbyt wesołą odpowiedź o treści:
"Zgodnie z zeznaniem podatkowym na 2008 rok nie zapłacił Pan podatku w kwocie 1200 DKK".
Napiszę do SKAT z pytaniem co dalej, ale na odpowiedzi od nich trzeba czekać tygodniami, a nie zamierzam ponownie wydawać kilkudziesięciu złotych na wiszenie na słuchawce, bo jeszcze znów się okaże, że pani "nic nie wie i nic się nie da zrobić".
Wiem jak płacić podatek, ale podejrzewam, że muszę zapłacić jakąś karę? Termin zapłaty mijał w grudniu 2008. Ile muszę dopłacić? Co się dzieje w przypadku takich spóźnień? Co jeśli w ogóle nie zapłacę (biorąc pod uwagę fakt, że podatek został źle naliczony - może wyjdzie to na dobre?).
Trochę mi przykro, nie chodzi nawet o kasę, ale o fakt, że Dania bardzo miło mi się kojarzyła, znacznie lepiej, niż inne skandynawskie kraje a SKAT potraktował mnie tak a nie inaczej, rozumiem, że to wina szefa, ale co to za problem sprawdzić innych pracowników z tej samej firmy (sugerowałem to pracownikom SKAT) i zobaczyć gdzie został popełniony błąd w moim zeznaniu...
Dzięki za pomoc, mam nadzieję, że nie pojdę za to "siedzieć"

PS.
Nie mam zamiaru wracać do Danii, ale nie chciałbym mieć "tyłów" w tym kraju, a nuż ktoś mnie zaprosi/zdobędę tam kiedyś jakąś posadę.
Pozdrawiam!
Arek