Regionalne > Odense
Chciałabym sie zaprzyjażnic z Kobieta która tez ma męża Duńczyka z odense..
Wineta:
Widzę, że każdy w anonsie znalazł coś, co ugodziło w jego kompleksy. A kobiecie pewnie chodziło o to, żeby w czasie spotkania mąż też miał możliwość pogadania z krajanem. Ej, ta polska mentalność...
Liwia:
--- Cytat: Wineta w 18 Maj 2010, 12:25:04 ---A kobiecie pewnie chodziło o to, żeby w czasie spotkania mąż też miał możliwość pogadania z krajanem.
--- Koniec cytatu ---
Widzisz, nie do końca wiadomo co autor miał na myśli ::) Mnie po prostu śmieszy zachowanie niektórych ludzi, którzy szufladkują innych poprzez narodowości. Myślę, że bez problemu mąż Duńczyk dogada się po angielsku z Polakiem, Francuzem, Niemcem, czy kimkolwiek innym. Poza tym jeśli jest Duńczykiem to nie wydaje mi się konieczne żeby żona Polka szukała mu duńskich znajomych na polskim forum. Zresztą współczuję osobom, które dobierają swoich znajomych wedle takich kryteriów, bo to świadczy tylko o nich samych...
[Posted on: 18 Maj 2010, 13:45:49]
--- Cytat: ReFormer w 18 Kwi 2010, 13:55:45 ---Tylko prosze Was ... oszczedzcie tych "biednych" Panow!!! :'(
Liwia to Ty musisz miec meza z kazdego kraju, wowczas bedziesz bez problemu rozmawiala z kazda osoba :)
--- Koniec cytatu ---
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia
Wineta:
Mnie śmieszy uczulenie na słowo "mąż Duńczyk". jakie obserwuję na tym forum. Nie wiem, czy ludzie mają jakieś kompleksy na tym punkcie, czy jak... Nie dziwi nikogo matka Polka szukająca innej matki Polki, ale żona Duńczyka szukająca innej już jest co najmniej podejrzana. Nie wydaje Wam się, że zwyczajnie chce sobie porozmawiać z kimś, kto jest w podobnej sytuacji? Na przyklad o tym, jak pogodzić tradycje duńskie z polskimi? Nie przypuszczam, żeby chodziło o znalezienie kumpla dla męża, nie widzę wstrętu przed kontaktami męza ze znajomymi Polakami, bo dziewczyna napisała, że mają wielu polskich znajomych. Widzę chęć pogadania w zestawie i ewentualnego wymienienia się doświadczeniami. Oraz wielkie uczulenie rodaków na drugą połówkę miejscową... To u Was widzę kompleksy, nie u niej. I naprawdę nie wiem, skąd się biorą. Mąż, jak mąż - jeśli jest dobry, jego narodowość nie ma znaczenia.
madzialenasz:
Zgadzam sie z "Wineta". Zreszta tez jak szukam kolezanki, to zawsze pisze ze najlepiej jak ma "dunczyka", albo jest ze jest sama, obojetne. WIEM Z DOSWIADCZENIA, ze takie herbatki spotkania z parami polskimi nie zdaly egzaminu.....i tak z Moim mezem nikt nie rozmawial, byl wrecz olewany, gdzie On naprawde staral sie byc milu uprzejmy, nawiazac rozmowe, to po niemiecku to po angielsku, ale byl obdarzany glupimi spojrzeniami albo jakims "odburkiwaniem", i to zawsze strona "polska" rzucala propozycje spotkania. Wczesniej, teraz i pozniej bede szukac kolezanki z mezem dunczykiem i tyle, i znam dziewczyny co tez maja podobne zdanie. A niektorzy na tym forum maja straszna alergie na slowo "maz dunczyk". Moim zdanien to kazdego osobista sprawa z kim chce zawierac znajomosci i nie nalezy tego krytykowac.
[Posted on: 18 Maj 2010, 17:25:56]
I nie uwazam ze jesli dziewczyna szuka kolezanki z mezem czy chlopakiem dunczykiem to jest to oznaka szufladkowania wedlug narodowosci.
piott:
Dunczycy niestety w przewazajacej wiekszosci traktuja inne nacje z gory i nas Polakow tez. Kazdy pewnie kiedys tego doswiadczyl i wcale sie nie dziwie ze go "olali" ...... a wiec "jak Kuba Bogu tak Bog Kubanczykom :)"
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej