Uwaga nieuczciwy pracodawca.

[madzialenasz]

Co jest w tym negatywnego?

PS. Co mozna oczekiwac zatrudniajac sie u kogos kto przyjechal z biedy i sam nie moze znalezc pracy?

Nie wiem moze sie myle, ale wiem i uwazam ze Oni nie maja problemu ze znalezieniem pracy i nie sa biedni, i znalam i przebywalam wsrod nich pracujac w Cafe, i wiem ze im sie po prostu nie chcialo pracowac-taka prawda, kombinowali jakby tu JESZCZE dostac cos od panstwa, i oprocz tego w Turcji mieli jeszcze inne interesy, hotele sklepy, oczywiscie nie wszyscy tak postepowali-30% probowalo pracowac, reszta kombinowala.
Co mozna powiedziec na temat ludzi, ktorzy przesiadywali od 11 rano do 3 w nocy w knajpie i grali sobie w karty, nie ma tu mowy o szykaniu pracy, pracowaniu , a juz nie wspomnie o zonie i 5 dzieci w domu-na ktore oczywiscie Panstwo placilo. Jak tu mowic o biedzie, skoro nie pracowali a jedzili drogimi samochodami, w tym miescie co bylam jak sie widzialo jakies lepsze Auto-przewaznie jechal nim Turek, ktory przewaznie nie pracowal. Nie chche juz o Nich pisac bo i tak po pracowaniu u Nich mam isc dosc
Pozdrawiam

[Klingoon]

Mialem na mysli, ze przyjechali z biednego kraju - moim zdaniem ekonomia ma duzy wplyw na kulture.
PS. Przy dobrych warunkach pracy mogliby zatrudnic rodzine.

[Thunder86]

No wiecie potem powstaje sytuacja,że jedne Turek pracuje,a cala jego rodzina zyje na garnuszku państwa-stad Niemcy ich tak nie lubia.Polacy nie maja tak duzych i wielopokoleniowych rodzin stad tu wyglada to inaczej.Poza tym wiekszosc Polakow przebywajacyhc zagranica chce za wszelka cene pracowac a Turcy...kto ich zna ten wie.Szczerze mowiac to ja sie Niemcom nie dziwie-sytuacja wyglada w ten sposb ze jzu teraz Turkow jest bardz dużo w Niemczech,w wiekszych miastach są jzu cale "getta"tureckie w ktorych czesto kwitnie przestepczosc.Ja wiem nie należy nikogo ioceniac na podstawie tylko pochodzenia,ale ja w Niemczech nigdy nie spotkałem Turka który chciałby pracowac np. fizycznie i nie biadolił caly dzien jaki to on biedny itd.

[Thunder86]

Kiedys jak podczas wakacji po maturze siedzialem u rodziny w Berlinie i pracowąłem tam by zarobci pare groszy  i podszkolic niemiecki,to zauważyłem,ze Niemcom na temat "Turcja w UE"włos sie na glwoie jeży

[madzialenasz]

Zgadzam sie z Toba Thunder, ja tez nie pisze wymyslonych historyjek, przebywalam codziennie z nimi pracujac w tureckiej cafe, miaolam duzo kolezanek, ktore mialy mezow turkow, niektore byly dalej europejskie, niektore juz w chustach przeszly na Islam i przebywalam u nich w domu tez czasami, takze nasluchalam sie, napatrzalam, i wyrobilam sobie zdanie, powiem szczerze ze negatywne. I wiem ze nie musi byc tak ze wszyscy sa tacy, ale taka juz ich mentalnosc i zawsze beda szli w jednym kierunku.
Pozdrawiam

[Thunder86]

Sporo też jeszcze zależy w przypadku Turków z jakiego są regionu.Turcja to olbrzymi kraj,a częśc azjatycka jest znacznie większa niż europejska.Zauważyłem,że oni sami są podzieleni właśnie jak chodzi o te regionalne kryteria.Kiedyś pamiętam,że jednego-bodajże z miasta Trabzon,gdzie bardzo ważne jest rybyłówstwo drugi nazwał "cuchnącym rybą śmierdzielem"

[jajacur]

Witam
Dwukrotnie miałem okazje pracować w Danii. Tyleż też razy natknąłem się na polskich pracodawców. Starą maksymę "Homo homini lupus" trzeba uaktualnić: Polak Polakowi wilkiem. W obu wypadkach umowy ustne przed wyjazdem nijak się miały do tego, co było później w Danii. Inne stawki, warunki zamieszkania i.t.p. Umowa o pracę, którą nam obiecano okazała się mrzonką. Nie teraz..., później, jak zobaczę co umiecie... Rozliczanie zaliczek jak jak sennym koszmarze: notoryczne tłumaczenie, że nie mam teraz pieniędzy, spłaciłem innych, za dwa, trzy cztery, .... dni. Ciągłe skłócanie pracowników, szczucie jednych na drugich: "X mówił, że robiłeś to/ nie zrobiłeś tego...; kłamstwa, ubliżanie i wyzywanie: ten pier... skur..... Któż jest tym pracodawcą? Tadeusz Tutaj Branża budowlana. Przed wyjazdem szukałem jakiejś informacji o w/w i nic. Mam nadzieję, że inni przeczytają moje refleksje i nie wbiją się "na minę" jak ja.
Jak się domyślacie nie wróciłem do niego do Danii. Szukam pracy u kogoś "normalnego". Może ktoś ma info o pracy...

[elicaaa]

Witam wszystkich!
ja równiez chciałabym przestrzec przed nieuczciwym pracodawcą. W Vejle jest taka firma Flex -forces, prowadzi ją Ziad Tahel, pochodzenia arabskiego, oszust i złodziej nie placi ludziom za pracę. Mój mąż był jedną z jego ofiar.

pozdrawiam i zyczę powodzenia

[Klingoon]

Ziad

Latwo zapamietac, brzmi jak Dziad.

[vera]

bujam sie po stadninach koni,osatnio trafilem do kolesiá ktory za d 9 godzin harowy, dawal 250 koron,na poczatku pytal jakiej jestem narodowosci,to mowie -polak,niemiec,no i robota na czarno,przerobilem tylko jeden dzien,no i sie ma,teraz juz wiem dlaczego pytaja,bos jak polak to rob na czarno i mozna cie wyzyskac,a jak mowie zem niemiec ani nie chca ze mna gadac,podaje adres dunskiej swini,koles nazywa sie jan hoeck a mieszka
Norre Aby,assensvej 2,jak by komus przyszedl pomysl tam zadzwoni albo pracowac to odradzam,niech inni tez opisuja swinie tym razem dunskie

Przyklad nedzny, oczerniasz goscia, sam sobie jesteś winien bo bnie ugadałeś się przed robotą.
Wyedytuj swoj post. Rozumiem jakby nie płacił po uzgodnieniu albo inaczej robił koło tyłka.....

[Tula]

Vera, zwracaj uwage na date postu. Pan Marcin potem juz nie pisal na forum. Przynajmniej nie pod starym nickiem.

[MIRANDA]

PRACOWAŁAM U TEGO CZŁOWIEKA WARUNKI FATALNE NIE MIAŁYSMY SWIATŁA SPAŁYSMY NA PODŁOGACH!OSZUST NIE WYPŁACALNU DO TEGO ZBOCZENIEC

[moni]

Miałam ostatnio "przyjemność"pracować w pewnej firmie(co prawda poszłam tam raz) jest to praca przy sprzątaniu szkoły w Vejle.uważajcie to jest wyzysk człowieka przez człowieka.

[OSZUST]

wogole o czym tu mowic oszust ostzegam!!!!!!!!!!1

[Belfaścianka]

Witam wszystkich Polaków w Dani.
Mam pytanie-czy macie tam jakieś Stowarzyszenie Polonii w Danii?Chodzi mi dokładnie o miasto Arhus albo Horsens.
Mój brat wyjechał tam do pracy.Pracuje dla Polaka,kolegi z naszego miasta w Polsce.To co tam zastał przechodzi ludzkie pojęcie.Nie sądziłam,że w dzisiejszych czasach,w Uni Europejskiej dzieją sie takie rzeczy.Brat chce wrócić do Polski ale zanim to zrobi to chce by koleś poniósł konsekwencje tego jak traktuje ludzi.
Ja mieszkam od ponad roku w Belfascie i jeszcze nie spotkałam sie z takim traktowaniem Polaków przez polskich pracodawców.Owszem,pare lat temu tak ale dziś Polonia sie tutaj zorganizowała,mamy swoje stowarzyszenie,które pomaga Polakom w różnych,trudnych sytuacjach.Lokalna społecznośc już wie,że nie może traktowac nas jak ludzi drugiej kategori.
Stąd własnie moje pytanie-czy i Wy macie coś takiego,czy pomagacie sobie w takich sytuacjach?I nie chodzi mi tutaj o porady na forum,choc wiadomo,że to super sprawa.Jednak jak ktoś nie zna języka to i tak nic nie wskóra.