Informacje dla nowych obywateli Danii o zyciu i rodzinie w tym kraju.

[waruiny]

Mimo że jest strona po polsku, to i tak wniosek OD1 trzeba przeczytać po angielsku albo po duńsku, bo zawiera dodatkowe informacje. W przypadku surji85 to może być istotne:

Medfølgende familie / Accompanying Family
Følgende dokumentation bedes vedlagt ansøgningen: /
Please include the following documentation with the
application:
- Hovedpersonens registreringsbevis / Registration of
certificate of the main person
- Vielsesattest for ægtefæller og fødselsattest for børn /
Marriage certificate for spouses and birth certificate for
children
- Evt. dokumentation for samliv af længere varighed /
Alt. documentation for cohabitence longstanding
duration
- Foto af børn / photo of children
- Kopi af barnets pas/nationalt ID-kort / copy of the
child’s passport/national ID-card
- Kopi af forældremyndighedsindehavers pas / copy of
the custody holders passport
- Evt. forældremyndighedsindehaveres samtykker / Alt.
parental consents
Ansøger (familiemedlemmet) og hovedpersonen skal
udfylde Appendiks B.1 og B.2 / The applicant (family
member) and the main person must fill in Appendiks
B.1 og B.2

[farvela]

To w takim razie musi się zgłosić do jakiegoś biura/pośrednika który pomoże jej to wypełnić + inne takie. Bez jakiejkolwiek znajomosci choćby angielskiego trudno jej bedzie sprawy załatwiać

Ja dodam jeszcze info w temacie który się w lutym pojawił. Jest żona, jest mąż i jest dziecko niepracujacej zony z pierwszego małżeństwa. Zasiłku nie ma. Mimo ze dziecko z pierwszego małżeństwa jest jako accompanying family.

[aisak]

To w takim razie musi się zgłosić do jakiegoś biura/pośrednika który pomoże jej to wypełnić + inne takie. Bez jakiejkolwiek znajomosci choćby angielskiego trudno jej bedzie sprawy załatwiać

Ja dodam jeszcze info w temacie który się w lutym pojawił. Jest żona, jest mąż i jest dziecko niepracujacej zony z pierwszego małżeństwa. Zasiłku nie ma. Mimo ze dziecko z pierwszego małżeństwa jest jako accompanying family.

Niezbyt rozumiem. Dlaczego zasilku nie ma?

[farvela]

W sumie to nie potrafię zrozumiec ich toku rozumowania i trochę z tym walczyliśmy, ale na próżno. Mielismy taka sytuacje, ze dolaczylismy do meza jako rodzina. Ja i dwoje dzieci. Na młodsze dziecko dostalismy rodzinne, na starsze (z mojego pierwszego malzenstwa nie). Odmówili nam mimo, ze złożyliśmy odwołanie. Odpowiedź była, że dziecko nie jest jego dzieckiem biologicznym i w ten deseń i tłumaczenia, że przecież nasza rejestracja odbyła się jako rodzina dołączająca i że mój mąż zobowiązał się przecież do utrzymywania nas na nic się zdała. Odpisali, że zasiłek bedzie wtedy jak ja zacznę podlegać opodatkowaniu. Także tak to wyglądało u nas w praktyce

[1941]

W sumie to nie potrafię zrozumiec ich toku rozumowania i trochę z tym walczyliśmy, ale na próżno. Mielismy taka sytuacje, ze dolaczylismy do meza jako rodzina. Ja i dwoje dzieci. Na młodsze dziecko dostalismy rodzinne, na starsze (z mojego pierwszego malzenstwa nie). Odmówili nam mimo, ze złożyliśmy odwołanie. Odpowiedź była, że dziecko nie jest jego dzieckiem biologicznym i w ten deseń i tłumaczenia, że przecież nasza rejestracja odbyła się jako rodzina dołączająca i że mój mąż zobowiązał się przecież do utrzymywania nas na nic się zdała. Odpisali, że zasiłek bedzie wtedy jak ja zacznę podlegać opodatkowaniu. Także tak to wyglądało u nas w praktyce

No jak mozna nie rozumiec toku ich myslenia, sama napisalas, dopuki nie bedziesz podlegala opodatkowaniu!!!
Najdelikatniej jak umiem, rzecz ujmujac, napisze : tylek w troki i do jakiej kolwiek roboty 
No chyba, ze maz zaprosil w celach reprezentacyjnych to z gory najmocniej przepraszam  Nie znam sie na tym 

[farvela]

No jak mozna nie rozumiec toku ich myslenia, sama napisalas, dopuki nie bedziesz podlegala opodatkowaniu!!!
Najdelikatniej jak umiem, rzecz ujmujac, napisze : tylek w troki i do jakiej kolwiek roboty 
No chyba, ze maz zaprosil w celach reprezentacyjnych to z gory najmocniej przepraszam  Nie znam sie na tym 

Gdybyś trochę się wysilił i przeczytał ze zrozumieniem to co napisałam to dostrzegłbyś czas PRZESZŁY w mojej wypowiedzi. Ale myślę też sobie, że to nie Twoja sprawa w jakich ja tutaj jestem celach, "dopuki" mi i mojemu mężowi odpowiada moja pozycja tyłka bez troków to mogę robić tu wszystko na co mam ochotę mój problem, nie Twój.
A merytorycznie. Uważam, że nie było to fair. Bo jesteśmy rodziną, mój mąż nie traktował mojego pierwszego dziecka inaczej, utrzymywał je tak jak nasze wspolne, zarejestrowane dziecko bylo jako rodzina, dlatego uważam, że nie było to sprawiedliwe-powinno być traktowane tak jak młodsze. Bo skoro należą mu się inne świadczenia z tytułu niepełnosprawności (typu np. asystent, dofinansowanie do diety) to dlaczego nie dotyczy to rodzinnego. Tak, trudno mi to zrozumieć.

[1941]

Gdybyś trochę się wysilił i przeczytał ze zrozumieniem to co napisałam to dostrzegłbyś czas PRZESZŁY w mojej wypowiedzi. Ale myślę też sobie, że to nie Twoja sprawa w jakich ja tutaj jestem celach, "dopuki" mi i mojemu mężowi odpowiada moja pozycja tyłka bez troków to mogę robić tu wszystko na co mam ochotę mój problem, nie Twój.
A merytorycznie. Uważam, że nie było to fair. Bo jesteśmy rodziną, mój mąż nie traktował mojego pierwszego dziecka inaczej, utrzymywał je tak jak nasze wspolne, zarejestrowane dziecko bylo jako rodzina, dlatego uważam, że nie było to sprawiedliwe-powinno być traktowane tak jak młodsze. Bo skoro należą mu się inne świadczenia z tytułu niepełnosprawności (typu np. asystent, dofinansowanie do diety) to dlaczego nie dotyczy to rodzinnego. Tak, trudno mi to zrozumieć.

A Twoj maz przysposobil, te dziecko? Nie!!! wynika z mego rozumienie a Twoich informacji.
Jedynym wyjsciem na rodzinne dla dziecka to: przysposobienie dziecka przez obecnego meza?z nadaniem mu swego nazwiska, Twoja praca lub sciagniecie do Danii do pracy ojca dziecka, co da pelnie szczescia rodziny 
Zatem masz trzy wyjscia. Natomiast stanowisko wladz w zakresie sytuacji faktycznej i prawnej jest jak najbardziej prawidlowe i sprawiedliwe w przypadku gdy kazde dziecko ma swojego tatusia, a mamusia na nie, nie pracuje.

Jak najbardziej mozesz robic co sobie tylko chcesz, ale nie obarczaj za to wina innych bo niesprawiedliwe hehehehe.\
A tym bardziej mnie, bo opisuje faktyczna sytuacje ktora sama publicznie przedstawiasz i usiluje umyslowic Tobie do czego prowadzi Twoje postepowanie. Dziecko na swoje utrzymanie otrzymuje alimenty od tatusia i moze tatus ubiegac sie o rodzinne na nie w kraju gdzie sam pracuje, przy czym sciagniecie go do pracy w DK wcale takim glupim pomyslem nie jest bo da Ci wieksze alimenty i kontrole nad nimi a tez rodzinne ktorego tak bardzo pragniesz. Noooo troche poswiecenia potrzeba przy wychowaniu dzieci 

[farvela]

Nie wiem jakimi ty ludźmi się dookoła otaczasz skoro doradzasz mi większa kontrole alimentów na syna nie mam problemów z "tatusiem" dziecka, nie muszę niczego kontrolować, mamy świetne kontakty. Pełnia szczęścia jest już teraz, pewnie dlatego ze w końcu mamy rodzinne razy 2
Moja wypowiedz była odpowiedzią ma wiadomość Jomir, która pisała ze zasiłek wtedy jest. I dalej nie rozumiesz. To ze dziecko ma alimenty nie ma znaczenia bo idąc tym tokiem myślenia nie należy mu się to nawet teraz, gdy ja pracuje - bo przecież ma alimenty. Dla mnie jest to dziwne ze dziecko dostawało jako rodzina mnóstwo świadczeń (ja początkowo nie mogłam iść do pracy tutaj) w ramach pozwolenia mojego męża. Wtedy byliśmy rodzina i mimo braku mojej pracy wszystko mu przysługiwało. Dlatego moim zdaniem tu nie maja racji, bo skoro mąż mój się zobowiązał do czegoś powinien mieć takie same prawa i obowiązki jak inni. Ale ok, widzę ze z Tobą dyskusja jest ba poziomie "brania dupy w troki" i innych chamskich odzywek dlatego pozwól ze zakończę tę dyskusję teraz bo nie mamy o czym rozmawiać.

[1941]

Nie wiem jakimi ty ludźmi się dookoła otaczasz skoro doradzasz mi większa kontrole alimentów na syna nie mam problemów z "tatusiem" dziecka, nie muszę niczego kontrolować, mamy świetne kontakty. Pełnia szczęścia jest już teraz, pewnie dlatego ze w końcu mamy rodzinne razy 2
Moja wypowiedz była odpowiedzią ma wiadomość Jomir, która pisała ze zasiłek wtedy jest. I dalej nie rozumiesz. To ze dziecko ma alimenty nie ma znaczenia bo idąc tym tokiem myślenia nie należy mu się to nawet teraz, gdy ja pracuje - bo przecież ma alimenty. Dla mnie jest to dziwne ze dziecko dostawało jako rodzina mnóstwo świadczeń (ja początkowo nie mogłam iść do pracy tutaj) w ramach pozwolenia mojego męża. Wtedy byliśmy rodzina i mimo braku mojej pracy wszystko mu przysługiwało. Dlatego moim zdaniem tu nie maja racji, bo skoro mąż mój się zobowiązał do czegoś powinien mieć takie same prawa i obowiązki jak inni. Ale ok, widzę ze z Tobą dyskusja jest ba poziomie "brania dupy w troki" i innych chamskich odzywek dlatego pozwól ze zakończę tę dyskusję teraz bo nie mamy o czym rozmawiać.

Bardzo sluszne postanowienie, szczegolnie w tym temacie 
Co do mego srodowiska, zdecydowanie do niego nie pasujesz, mniej zblazowane jest  o innych walorach nie napisze bo sie zaczniesz edukowac hahaha 
Przy czym "bierz tylkek lub pupe (nie dupe) w troki" jest chamska odzywka, to pozostawie to bez komentarza. A tak na przyszlosc jak chcesz naprawde chamskich odzywek to tylko slowko  Obdaruje Cie "najlepszym" co znam a nawet sie doksztalce 

[farvela]

Nie jestem zblazowana haha

[1941]

Nie jestem zblazowana haha

To tylko tak zeby Ci bebenek podbic   

[zelatyna]

nie wiem dlaczego tak sie denerwujesz i klocisz jak wszystko jest jasne i logiczne 1941 ma absolutna racje!!

[farvela]

Ja się nie kłócę, ja wyrażam swoją opinię i widać inaczej rozumiem logikę - bo dla mnie skoro ma inne świadczenia na "nie ojca" to to rownież powinien mieć. W którym miejscu nie rozumiesz?

[aisak]

nie wiem dlaczego tak sie denerwujesz i klocisz jak wszystko jest jasne i logiczne 1941 ma absolutna racje!!

Co to jest "racja absolutna" ?

[aisak]

Kij w mrowisko .

Mialam podobna sytuacje. Bylam na opholdzie Dunczyka razem z moim synem. Rodzinne dostalam nim zaczelam pracowac. Bylo to w 2011.