artykuł ze szczecińskiej Gazety Wyborczej
Czym Malmö kusi DuńczykówMiłość nie zna granic. Zwłaszcza granicy duńsko-szwedzkiej w regionie Oresund. W 2006 r. połączyła ślubem 318 mieszanych par .
Dziesięć lat temu, gdy nie było jeszcze mostu przez Bałtyk łączącego Kopenhagę i Malmö, takich par było tylko 153.
Jadą, jadą Duńczycy - To oczywiste, że gdyby nie most Oresund, wspólne życie nie byłoby takie proste - mówią Dunka Luissa Carbonelli i Szwed Olle Jonsson, małżeństwo od czterech lat.
Ich historię opisał dziennik "Sydsvenskan". Luissa i Olle po ślubie mieszkali w Kopenhadze. Olle codziennie dojeżdżał przez most Oresund do pracy w szwedzkim Lundzie. Teraz zdecydowali się na przeprowadzkę do Malmö - oboje są informatykami i znaleźli tu lepszą pracę. W dodatku pieniądze w Szwecji są więcej warte. - Mieszkania są tańsze, jedzenie tańsze, samochody tańsze. Nawet piwo - wylicza Olle.
Do takich samych wniosków dochodzi coraz więcej Duńczyków. Z oficjalnych danych Urzędu Miejskiego w Malmö wynika, że to najliczniejsza mniejszość narodowa w mieście - 1 listopada 2007 r. mieszkało ich tu już 9047, wyprzedzając dotychczasowych "liderów" - Jugosłowian. (Polaków oficjalnie jest 6008, ale ta liczba obejmuje tylko zameldowanych - faktyczną liczbę "naszych" w Malmö polska parafia NMP szacuje na 12 tys.).
Od 2000 r., kiedy otwarto most nad cieśniną Oresund, liczba Duńczyków, którzy rocznie osiedlają się w Malmö wzrosła czterokrotnie. Większość dojeżdża do pracy do Kopenhagi, a w Szwecji kupuje tańsze mieszkania i płaci niższe podatki - zyskują i oni, i szwedzka gmina. Skala zjawiska jest taka, że zareagował na nie duński rynek nieruchomości. Z powodu ucieczki ludzi do Malmö, mieszkania w Kopenhadze potaniały.
Hyllie bramą do Skandynawii Ale to dopabuse początek duńskiej ekspansji. Jej kulminacja ma nastąpić ok. 2011 r., kiedy gotowy będzie Citytunneln - podziemna linia kolejowa, która usprawni dojazd z centrum Malmö do centrum Kopenhagi. Teraz pociągi (kursują trzy razy na godzinę) pokonują tę trasę w 40 min. Po wybudowaniu tunelu - dojadą o kwadrans szybciej. Po drodze będą się zatrzymywać na nowej stacji Hyllie w sąsiedztwie mostu Oresund (po szwedzkiej stronie). Stąd pociągiem będzie tylko 10 min drogi do największego pracodawcy w regionie: kopenhaskiego lotniska Kastrup. Nowy dworzec kolejowy ma być punktem przesiadkowym dla podróżujących w głąb Skandynawii.
Wokół dworca budowana jest całkiem nowa dzielnica. Docelowo powstanie tam 7 tys. nowych mieszkań. Hyllie ma mieć międzynarodowy charakter. Szacuje się, że 50-75 proc. mieszkańców stanowić będą Duńczycy. Wiele europejskich firm planujących wejście na tzw. nordycki rynek chce tu mieć swoje biura.
Mieszkańców innych dzielnic Malmö i Kopenhagi mają do Hyllie przyciągnąć: uniwersalna hala widowiskowo-sportowa "Arena" z widownią na 12-15 tys. miejsc (tu mają się odbywać m.in. koncerty największych gwiazd muzyki rozrywkowej i mecze hokeja na lodzie) oraz megacentrum zakupowe "Emporia" o powierzchni 70 tys. mkw. (z siedmiopoziomowym parkingiem na 2,5 tys. aut). Peter Warming, szef projektantów Emporii, nazywa przyszłe centrum "bramą do Skandynawii".
Turystyka zakupowa Weekendowe wyprawy Duńczyków do Malmö i Szwedów do Kopenhagi już teraz są czymś normalnym. Duńczyka Rene Östha spotkałem w restauracji Mello Yello na Lilla torg. - Wpadłem na lunch z żoną, bo tu dobrze karmią - stwierdził. Goście ze stolicy Danii cenią sobie, że w niedzielę w Malmö sklepy są otwarte, podczas gdy w Kopenhadze - zamknięte na głucho.
Szwedzi jeżdżą do Kopenhagi dla rozrywki (knajpy, spektakle, koncerty) i po markowe ciuchy. W piątek czy sobotę na głównym kopenhaskim deptaku Stroget równie często słychać mowę duńską, co szwedzką.
W Kopenhadze poznałem m.in. Lisę, Pernillę i Marię. - Świętowaliśmy 30. urodziny Lisy w tutejszych knajpkach - powiedziały mi w drodze powrotnej do Malmö.
Port obojga narodów Pełna integracja szwedzko-duńska jest już faktem w gospodarce morskiej. 1 stycznia 2001 r. porty w Kopenhadze i Malmö połączyły się. Na oficjalnej stronie
www.cmport.se można przeczytać, że to "jedyny port na świecie o ponadnarodowym charakterze".
Dyskusja o połączeniu trwała od 1997 r., a już we wrześniu 1998 r. zdecydowano się na fuzję. Opóźniła się tylko dlatego, że kopenhaski port musiał uzyskać najpierw status państwowej spółki akcyjnej.
Copenhagen Malmö Port (oficjalna nazwa spółki) stawia na kompleksową obsługę klientów. "Oferujemy port, terminale i środki transportu" - brzmi firmowa dewiza. Duńsko-szwedzki port przeładował 16,6 mln ton towarów (zespół portów Szczecin - Świnoujście w tym samym roku - ok. 15 mln ton). Wyspecjalizował się m.in. w przeładunku nowych samochodów osobowych sprowadzanych na skandynawski rynek (440 tys. sztuk w 2006 r.).
Stworzenie wspólnego portu to przejaw dążenia do połączenia Kopenhagi i Malmö we wspólny region Oresund (od nazwy morskiej cieśniny, która oddziela oba miasta). Taki region - mający łącznie 3,5 mln mieszkańców i 50 tys. działających firm - mógłby się równać z największymi aglomeracjami Europy: Berlinem, Hamburgiem czy Amsterdamem.