poloniainfo.dk

Największy portal polonijny w Danii.
 

Aktualności:



Autor Wątek: dunski savoir-vivre  (Przeczytany 227385 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Klingon

  • Gość
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Maj 2008, 21:48:42 »
Kasia79, jesteś dłużna im rewizytę, bez uprzedzenia. Sfotografuj ich minę. ;D

dwie kolezanki z pracy ze skladkowym prezentem i tekstem, ze tak sobie zaryzykowaly, a noz bedziemy :)
U mojej żony w pracy też to stosują. Nie zdziwiłbym się gdyby Duńczyk odebrał prezent w drzwiach.

W jej pracy jedna babka opowiadała że wieczorem ktoś zadzwonił do drzwi. Nie otworzyli bo właśnie jedli obiad. ;D

W mojej pracy jeden poznał obcokrajowców z bliskiego wschodu i odwiedzili się nawzajem. Potem jego nowi znajomi przyszli bez uprzedzenia na jego urodziny. Zerwał z nimi kontakt bo tak się nie robi. ;D
« Ostatnia zmiana: 10 Maj 2008, 22:04:01 wysłana przez Klingon »

Offline kowadelko49

  • Początkujący
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 8
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #16 dnia: 11 Maj 2008, 00:38:56 »
A ja to bym dała sobie na wstrzymanie jezeli chcieli by cie poznac i sa tym zainteresowani to sami powinni przyjśc z ciastem a tobie pozostanie tylko kawa do postawienia (oczywiscie z ekspresu) ja bym sie osobiscie nie narzucała duńczykom.Oni żyja w innych realiach pracuje wsród nich i myślę że za przeprozeniem  polak jest bardziej rozwiniety.Nie chcem nikogo urazic ale to sie widzi na codzień.Dlatego bardziej wolałabym polskie towarzystwo.bo nie ma jak u polaków?prawda????????niech ktos zaprzeczy to sie zdziwię.Polacy trzymajmy sie razem nie zazdroscmy naszym rodakom tego co mają szanujmy to , bo duńczyk ma dobrze od młodości ,a my musimy na prawde cieżko pracowac na to.pozdrawiam wszystkich.Głowa do góry nie dajmy się.papa

Klingon

  • Gość
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #17 dnia: 11 Maj 2008, 09:22:09 »
Polacy niestety mają tendencję do narzekania a tak naprawdę to nikt nie chce słuchać smutków. ;D

Offline roga

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 43
  • -Otrzymane: 347
  • Wiadomości: 3750
  • Reputacja: +113/-24
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Maj 2008, 10:37:10 »
Kowadelko49:

Piszesz: polak jest bardziej rozwiniety - sledzac dyskusje na Forum, jej ton, bardzo czeste podkreslanie swojej madrosci nad innymi,  nie mowiac juz o tym jak wielu rodakow zachowuje sie i tutaj i w kraju - to sadze, ze jest nam bardzo, bardzo daleko do powszechnie przyjetych zachowan. Odnosnie tradycji, takich jak przyjmowanie gosci, kto kogo pierwszy zaprasza itp. to nie nalezy tego krytykowac; kazdy kraj maswoje obyczaje.

Piszesz: dunczycy maja dobrze od mlodosci: dzisiaj maja, ale jak do tego doszli?. Ciezka, uczciwa praca, szanujac sie wzajemnie, bez wzgledu na wyksztalcenie i wykonywany zawod. Przed laty Dania byla przecietnym i niezbyt zamoznym krajem. Dzisiaj jest w swiatowej czolowce, najlepiej rozwinietych i funkcjonujacych
spoleczenstw.

Piszesz: Wolalbym polskie towarzystwo. Jest to calkiem zrozumiale. Szczegolnie jezeli masz buc tutaj tylko czasowo z krotka wizyta. Aby poznac stosunki, kulture i zwyczaje, trzeba pobyc dluzej i przebywac wsrod "tubylcow". Krytyka bazowana na niezrozumialych spostrzezeniach jest bezsesnsowna.

Piszesz: Glowa do gory nie dajmy sie. Brzmi jakbysmy mieli walczyc z tym co nam sie nie podoba i wptowadzac nasze normy. A moze lepiej poznac je blizej, zachowujac nasze pozytywne normy i uczac sie i przyjmujac nowe, ktore moga nam sie wszedzie na swiecie przydac.

Na koniec. Wiekszosc z nas jest w taki lub inny sposob goscmi w tym kraju. Chyba nie musze tlumaczyc jak sie nalezy zachiwywac jezeli przychodzimy w gosci. Po pewnym czasie, tzn,. dluzszym pobycie stosunki sie zmieniaja, poznajemy sie nawzajem i zaczynamy byc znajomym i w coraz mniejszym stopniu jesyesmy goscmi.
Ale na to potrzeba czasu i cierpliwosci, ktorej nam niestety tak bardzo brakuje.i       

Offline Jomir

  • Super
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 599
  • -Otrzymane: 1087
  • Wiadomości: 7757
  • Reputacja: +154/-86
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Maj 2008, 10:47:08 »
Anha... Kolezanka sie nie obrazilia :) byla tylko strasznie zaskoczona... To akurat osoba, ktora uwielbia poznawac inne kultury, dania ...
Wiec probowala, wypytywala i dobrze sie bawila :)

Piszac o drobnostkac na pograniczu urazy, mialam raczej na mysli ludzi starszych, bo Ci jakos bardziej wrazliwi na zmiany i nietakty... a przeciez nie wiemy w jakim wieku sa sasiedzi Mareckiego...

Co to zmywaka w kuchni :) tak naprawde to ja tak wole, bo mam wtedy w jednym czasie obiad i czysta kuchnie :) moj maz by sie nie wyrobil, a poza tym on swietnie gotuje...
Aczkolwiek wczoraj mielismy poledwiczki wieprzowe, wiec akurat pogonilam go z dala od patelni :) bo mialy byc takie po polsku uduszone do miekkosci w zawiesstym sosiku, wiec jak probowal mi mieszac w patelni to po lapach dostal :)

A torta, moj maz robi swietnego... taki z masa bananowa... poezja :) Jak bedziesz kiedys w Kopenhadze, to zapraszam :)
Ze nie wspomne, ze ja zadnego robic nie umiem :) wiec nawet jakby nie lubila, to wyjscia nie mialam :)
« Ostatnia zmiana: 11 Maj 2008, 11:01:41 wysłana przez Mirra »
Fanatisme er, når man fordobler indsatsen, men har glemt målet.

marysha

  • Gość
Odp: Moze dziwne pytanie a moze nie
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Maj 2008, 18:45:35 »
Inne rzeczy widzimy ani chybi... Na jakiej podstawie twierdzisz, ze Polacy sa bardziej rozwinieci?Mozesz sie juz zaczac dziwic.
Nie tesknie za polskim towarzystwem; nie znosze spedow polonijnych, gdzie wymaga sie ode mnie bratania z kazdym tylko dlatego, ze ma polski paszport; gdy slysze Polakow na ulicy, czesto przechodze w rozmowie na angielski lub dunski, bo mi zwyczajnie wstyd. Mieszkam z Polakami, do szkoly chodze z Polakami, a spotykam sie z tymi, ktorych troche znam (np. z forum). Tyle kontaktow mi w zupelnosci wystarcza.

Co do tematu, to czy ktos z dlugo mieszkajacych moglby napisac, jak wyglada sprawa obchodzenia np. urodzin w pracy? Czy jest sie zobowiazanym przyniesc ciasto? Czesto mam takie watpliwosci, bo z Dunczykami pracuje dopabuse od grudnia i jeszcze nie zaobserwowalam, jak sie takie rzeczy odbywaja.


To zawsze zależy od ludzi w pracy. Możesz przynieść ciasto, gdyby mieli zaskoczone miny, wyjaśnij że to jest polski zwyczaj obchodzenia urodzin w pracy. Czasami trzeba przedstawić sytuację, bo co firma to inne zwyczaje. Wszystko zależy od stopnia sformalizowania stosunków w pracy. Mała kawka i ciasto nie powinny przeszkodzić w pracy.  Zdarz się też, że takie święto odbierane jest jako święto osobiste.

Offline Jomir

  • Super
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 599
  • -Otrzymane: 1087
  • Wiadomości: 7757
  • Reputacja: +154/-86
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Maj 2008, 20:08:18 »
Pytalam meza o to ciasto i urodziny. Mowi on, ze to zalezy od firmy i ludzi w niej pracujacych. W jednych firmach tak sie robi, w innych nie.
Moj maz taszczy ciacho czasem bez okazji. Natomiast czesto i z okazji i bez okazji robia sobie wspolne sniadanko - ktos przynosi swiezy chleb, ktos cos do chlebka i szamaja razem.
Fanatisme er, når man fordobler indsatsen, men har glemt målet.

poloniainfo.dk

Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Maj 2008, 20:08:18 »

kasia79

  • Gość
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Maj 2008, 22:54:12 »
U nas z okazji urodzin przynosi sie bulki, ser itp, czyli sniadanko. Tez z innych okazji ( zmiana pracy, a czasami wyjazd na wakacje ;)).

Tak czytam to co piszecie i ciekawa jestem czy to, ze ja nie widze wiekszych roznic miedz Polakami a Dunczykami wynika z tego , ze krotko tu jestem czy z tego, ze mieszkam na Jutlandii ?;)
I nie zauwazylam tego zebym byla gorzej traktowanaz tego powodu, ze jestem Polka... Wrecz przeciwnie, zwykle wszedzie jest podkreslane, ze swietnie sobie radze, tzn w nowym otoczeniu bo tu gdzie pracuje mam wrazenie, ze ludzie czasami zapominaja zem "zagramaniczna";).

Offline Jomir

  • Super
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 599
  • -Otrzymane: 1087
  • Wiadomości: 7757
  • Reputacja: +154/-86
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #23 dnia: 11 Maj 2008, 23:04:59 »
Moim zdaniem jakichs wielkich roznic nie ma. Sa niuanse, typu opisanego przeze mnie wyzej.

Lub chocby przyjecia....
U nas impreza, kolacja, to kilka salatek, talerz wedlin, bigosik, barszczyk, kilka ciast... pewnie mozna by wymieniac i wymieniac...
Tu jest starter, danie glowne (tak jak typowy obiad w Polsce - miecho, ziemniaki (ryz, lub cos tam), surowka... pozniej jest deser, na przyklad lody.... po jakich dwoch godzinkach ciasto i kawa... i tyle....

Chociaz, wspomniana juz przeze mnie przyjaciolka, twierdzi, ze u jej rodzicow na Jutlandzie, swieta wygladaja tak jak w Polsce, kupa zarcia i jedzenie na okraglo :)

Wiec Kasiu, pewnie i miejsce ma tez jakis wplyw na roznice....
Osobiscie, nie odczuwam wiekszych i raczej poki co, oprocz opisanych juz wpadek, wiekszych gaf nie nastrzelalam :)

Mysle, ze Marecki zapoczatkowal fajny watek... stopniowo pouzupelniamy sobie, powymieniamy sie doswiadczeniem...

Marecki, wlasnie strescilam mezowi mniej wiecej ten watek i podpowiada on, ze fajnym rozwiazaniem na grillu mogloby byc piwo z kija :)
No i on tez jest za grillem w ogrodzie :)
Moj maz oczywiscie jest Dunem z krwi i kosci :)
Fanatisme er, når man fordobler indsatsen, men har glemt målet.

Offline Svaria

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 343
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Maj 2008, 10:42:43 »
Moim zdaniem jakichs wielkich roznic nie ma. Sa niuanse, typu opisanego przeze mnie wyzej.

Lub chocby przyjecia....

Zgadzam sie z toba Mirra lecz wlasnie te male zgrzyty dosyc czesto prowadza do konfliktow.

Dunczycy zyja bardziej sobie, sa przesiakniecy swoja wlasna prywatnoscia do szpiku kosci. Prowadzi to do tego ze sa mneij otwarci na wszelkie zmiany ale przeciez to jest ich kraj i ich obyczaje.
Polacy wyznaja staropolska zasade "Goscie w dom, Bogi w dom", dla nas az do przesady jest swietoscia ugoscic goscia w taki sposob by z naszego domu nie wyszedl ani glodny ani trzezwy ani nie zadowolony i wiele wiele innych co niekoniecznie musi znaczyc ze jest tylko pozytywnym zjawiskiem.

Oczywiscie jako Polak uwazam ze nasze ogolne podejscie do relacji sasiedzkich / rodzinnych / goscinnych jest bardziej pozytywne niz dunskie aczkolwiek jestem pewien w 100% ze gdybym byl Dunczykiem to myslalbym calkowicie na odwrot. :)

Obyczaje powinno sie wymieniac miedzy soba na zasadzie swoistej symbiozy - ja pokaze to ty pokazesz to, ja bede zachowywal sie u ciebie jak ty tego ode mnei oczekujesz a ty bedziesz tak samo postepowal u mnie. Byc moze jak cos mi lub tobie sie spodoba z moich obyczajow to wprowadze lub ty wprowadzisz to do swoich obyczajow. :)

Moj wlasny przyklad:

Rodzina mojej Panii - typowa tradycyjna rodzina dunska. Kontakty (nawet w rodzinie) bardzo tradycyjne i zimne.  Zachowanie przy stole bardzo tradycyjne. Serwowane dania tradycyjne. Kontakty rodzicow mojej Panii z Nia oraz ze mna na szczescie bliskie polskim - wyjatek stanowi regule.
Niemniej jednak nie moge powiedziec ani jednego zlego slowa na temat traktowania mnie - osoby o innych obyczajach. Nawet najdalsze ciotki czy dziadkowie zawsze mialy na uwadze ze byc moze ja przy stole (jako Polak) to i tamto robie zupelnie inaczej i wcale nie nalezy sie wtedy na mnie zloscic. Oczywiscie ja  rowniez staralem sie robic wszystko pod nich i zgodnei z ich tradycja by ich nie urazic.
Pierwsze spotkania wygladaly troszke stresujaco zarowno z mojej jak i z ich strony glownie z powodu ze obie strony staraly sie nie urazic siebie :) Smieszne gafy temu towarzyszyly i bylo naprawde milo.
Tak samo wygladala wizyta mojej Panii wraz ze mna w Polsce - moi goscinni rodzice i zestresowana Dunka :) Bylo dokladnie tak samo smiesznie.
Jezeli chodzi o spotkania w naszym domu to tutaj nigdy nei staralismy sie podpasowac zgodnei z czyims widzi mi sie. Zawsze powtarzalismy ze gosc przychodzi do polsko - dunskiego domu w ktorym zarowno dania jak i sposob ich podawania rozni sie od ogolnie przyjetych dunskich norm. Nikt nigdy nikomu z tego powodu nie zrobil zadnych wyrzutow. Wrecz przeciwnie ludzie byli i dalej sa szczesliwi ze moga poproobowac czegos nowego / innego. Oczywiscie na naszym stole jest rowniez duzo tradycyjnego dunskiejo pozywienia niemniej jednak traktowane jest przez nas jako rezerwa gdyby cos komus nei podeszlo... :)
Z ciekawszych przykladow jak takie postepowanie oddzialalo na obie strony mozna podac przyklad oficjalnych (dla rodziny) urodzin mojej Lubej - przyzadzilismy z przepisu mojej mamy poledwiczki po staropolsku. Wszyscy sie tym zajadali i wzieli przepisy do domu. Podczas minionego sniadania wielkanocnego bylismy mile zaskoczeni kiedy na stole pojawilo sie takie samo danie, zrobione przez babcie mojej Lubej i bylo tak wysmienite jak nasze :)

Dlatego uwazam ze poza naszym wlasnym domem (a takze ogrodkiem) powinnismy postepowac jak standardowi dunczycy i wcale sie nie wychylac (tak samo z wedrowaniem z ciastem do sasiadow - oni smai przyjda albo mozna przeciez urzadzic Abent Hus na poczatku, tak samo grillik - bardzo dobry sposob na rozpoczecie sasiedzkich znajomosci, bardzo neutralny) a kiedy juz zdazy sie ze ktos zdecyduje sie odwiedzic nasz dom to wtedy nalezy ugoscic go po naszemu z tym zalozeniem ze na samym wejsciu informujemy gosci o tym co ich spotka w naszym domu i przy "pierwszych krokach" prowadzimy ich za reke (ze teraz podamy to, pozniej bedzie to, teraz jest czas na to i na to, teraz jest wolny stol itp itd...). Kiedy Dunczyk bedzie poinformowany i poczuje ze sie o niego ktos troszczy to wierzcie mi z waszego domu wyjdzie bardziej niz zadowolony :)

Z powazaniem

Svaria
Nie ten morduje naród, kto go zabija, lecz ten, kto go demoralizuje - Arystoteles

Offline Jomir

  • Super
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 599
  • -Otrzymane: 1087
  • Wiadomości: 7757
  • Reputacja: +154/-86
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Maj 2008, 12:06:35 »
Ja sie nie zgodze z tym tradycyjnym zimnym dusnkich wychowaniem. Mysle, ze to po prostu zalezy od rodziny. Znam polskie zimne rodziny. I znam moich tesciow, ktorzy spiaca osobe nakrywaja kocykiem i tesicowa, ktora przytula nas jak male dzieci.
Mysle, ze po prostu wszedzie sa rozni ludzie i chyba nie ma co generalizowac.
« Ostatnia zmiana: 12 Maj 2008, 12:42:17 wysłana przez Mirra »
Fanatisme er, når man fordobler indsatsen, men har glemt målet.

Offline Svaria

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 343
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #26 dnia: 12 Maj 2008, 12:15:11 »
Zimnosc dunskich rodzin wywodzi sie  z protestanckiego wychowania nie wiele rozniacego sie od wychowania pruskiego (popatrz jak bardzo polnocni niemcy sa podobni do dunczykow a jak bardzo poludniowi neimcy do polakow).

Niemniej jednak masz racje Mirro :):):) nie mozna powiedziec ze Dania jest w 100% zimna, wszystko zalezy od tego na jaka rodzine sie trafi :) Mi trafilo sie podobnie jak tobie jezeli chodzi o moich tesciow - sa jak Polacy aczkolwiek takie rodzynki traktuje jako bardzo pozytywne odstepstwa od ogolu :). Dania ociepla sie coraz bardziej :D

Ale mam nadzieje Mirro ze nie bedziemy sie o to klocic :)

Z powazaniem

Svaria
Nie ten morduje naród, kto go zabija, lecz ten, kto go demoralizuje - Arystoteles

Offline vera

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 2006
  • Reputacja: +1/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #27 dnia: 13 Maj 2008, 13:53:12 »
z sąsiadami to niekontrolowane piwko przy okazji jak coś się z kimś rozmawia (prace w ogrodzie itp, itd).
raz zaprosiłem sąsiada z zoną na kawę i ciasto wieczorem.
raz zostałem zaproszony na kawe i ciasto potem przez tych samych sąsiadów na feste obiad.


Jak juz ktoś napisał, latem piwko, okazjonalnie. NIe pchać się nigdzie :D.

W gruncie rzeczy to jak się bliżej ktoś zaprzyjażni to są tacy jak polacy tylko bardziej zamkneci towarzysko. Wnorwegii i Finlandii jest jeszcze gorzej  ;D


Offline madzialenasz

  • Zwykły
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 3
  • -Otrzymane: 2
  • Wiadomości: 479
  • Reputacja: +1/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Maj 2008, 23:58:29 »
Moja dunska rodzinka jest super, nie jest zimna, tescie caly czas mnie rozpieszczaja, jestem corcia dla Mojej tesciowej, moj tesc na przywitanie i pozegnanie caluje mnie i usciskuje-czego nigdy nie robi ze Swoja prawdziwa corka. Moja babcia(babcia Mojego meza)jest dla mnie tez super-nawija caly czas do mne karabinowym dansk, ale usmiechnieta bo i ja caly czas zeby szczerze ;D, szwagierka zimna nadal, ale pracuje nad nia ;D, szwagire owiniety wokol palca. Jest ok, i to dobrze mam nadzieje ze nie przechwale, bo to dobrze miec taka rodzine tu jesli jest sie z dala od tej prawdziwej rodziny z krwi i kosci. :-[
Nie chowaj nienawiści po wieczne czasy, ty, który sam nie jesteś wieczny.

Offline Marlena30

  • Młodszy
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 89
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #29 dnia: 25 Maj 2008, 10:08:28 »
hej
fajnie sie czyta o Waszych doświadczeniach. Mam w sumie bardzo podobne. Wniosek nr. 1 - Duńczycy sa absolutnie przeróżni :)Spotkalam juz wszelkie typy
ale do mnie odnosili sie wrecz fantastycznie, zwlaszca w szkole dla kabusewców, i teraz w moim garazu gdzie pracuje jako kabusewca miejski :)
Instruktorow mmialam samych Dunczykow . Podchodzili do mnie jak do córeńki  ;D ;D ;D ;D ;D. Grzyli paluchy w stresie jak w koncu wysłali mnie na egzamin praktyczny do Kopenhagi, a juz po egzaminie przyszła masa smsow.A ostatnio moj instruktor i jednocześnie człowiek związków 3F w  firmie Bjarne (typowy Dunczyk w wieku 60 lat), ktory uczyl mnie parkowania przegubowcem ;D, dzwonił do mnie zachwycony z wakacji w Polsce. Byl w Lodzi :)  moim rodzinnym miescie. Całkowicie oczarowany Polska i Polakami. Mowil, ze wszysycy sa tacy grzeczni, mili, fantastyczna obsluga w sklepach i restauracjach. Piekne miasto, festyny. miód na moja dusze ;D ;D ;D ;D
ale a propos savoir-vivre...mam pytanie o traktowanie polskich dzieci przez dunskie dzieci i ich sasiadow

czy tutaj tez trzyma sie dystans?????
moj synek (6,5 roku) ma kolege na ulicy z przedszkola. Czesto nawet sie razem bawia, chociaz to on przychodzi do nas, a Miki byl tam tylko raz (i to po pierwsze jest dziwne) niestety dla utrudnienia kolega to maly Islandczyk
wczoraj do owego kolegi przyszedł drugi kolega z przedszkola, Dunczyk - również najlepszy kolega mojego syna. Cały dzień tam spędził, bawili sie w ogrodzie, 50 metrow od nas >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:(
wiecie jak sie czulo moje dziecko???  caly mi zwiadl :( serce mi sie pokroilo w plasterki i odebralam to jak rasistowskie okrucienstwo
takze wyprostujcie mnie jak sie myle, bo ja jestem matka i moge to odierac zbyt mocno ???

poloniainfo.dk

Odp: dunski savoir-vivre
« Odpowiedź #29 dnia: 25 Maj 2008, 10:08:28 »

 

Czy moglby ktos przetlumaczyc zalaczony dunski tekst?

Zaczęty przez core82Dział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 8139
Ostatnia wiadomość 10 Mar 2016, 19:51:30
wysłana przez Emill
gdzie wymienic polski certyfikat na dunski ( wozki widlowe )

Zaczęty przez kumcokDział Hydepark

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 18595
Ostatnia wiadomość 03 Sty 2022, 20:01:03
wysłana przez wafl
jezyk dunski

Zaczęty przez FuzzeDział Edukacja

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 8245
Ostatnia wiadomość 21 Wrz 2017, 13:32:12
wysłana przez Jomir
Ktos pomoze mi przetlumaczyc na jezyk dunski

Zaczęty przez slawomir111Dział Tłumaczenia

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 8984
Ostatnia wiadomość 28 Gru 2016, 14:26:19
wysłana przez slawomir111
Duński odpowiednik polskiego BIK

Zaczęty przez GośćDział Pomoc!

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 9779
Ostatnia wiadomość 22 Cze 2008, 17:10:55
wysłana przez lolo