Hej
a ja mam nastepujacy problem: przyjechalam tu z synkiem w 2008 roku, od samego poczatku pracowalam legalnie i placilam 39% podatku... jednak nie pobieralam zadnych zasilkow...dopabuse w styczniu 2009 dostalam pierwszy zasilek. Poradzono mi o napisanie do Kommune z prosba o wyplacenie zaleglego zasilku. Poszlam do Kommune, wypelnilam wszystki papiery, porozmawial z jedna pania i powiedziala, ze mi zwroca pieniadze... po 14 miesiacach (teraz w 2010) moja znajoma dunka zadzwonila do tej Kommune, przedstawiajac sie jaka pracownik innej Kommune

i jak sie dowiedziala, ta Pani nic w mojej sprawie nie zrobila!!!! Kobieta chyba sie wystraszyla... i mi wyslala papiery, ktore JA SAMA mialam wyslac do Polski, do Urzedu Marszlkowskiego.... W papierach bylo strasznie duzo bledow! nawet mojego synka CPR byl zle napisany... Zwrocilam im papiery z poprawkami i po kilku dniach dostalam wypelnione poprawnie...Jakies 2 miesiace temu, wyslalam te papiery do Polski sama... Tak jak mi kazano z Kommune. I teraz czekam.... I sie zastanawiam, jak oni te papiery rozpatrza w Urzedzie Marszlakowskim... Po dunsku

Czy jest jakas organizacja, ktora moze mi pomoc w odzyskaniu moich pieniedzy? Czy moze powinnam napisac skarge do tej Kommune? Mieszkam w Kopenhadze sama z synkiem, ucze sie i pracuje... Do tego place podatki jak kazdy i chce odzyskac swoje pieniadze...
moje gg : 23157753
[Posted on: 25 Paź 2010, 15:31:44]
AHA zapomnialam dodac, ze chodzi mi o zasilek na dziecko.. rodzinne... i jeszcze od stycznia 2009 do kwietnia 2009 dostawalam rodzinne nie jako samotna matka, poniewaz pan w Kommune stwierdzil, ze ja klamie i ze nie jestem sama tutaj z synkiem.... w kwietniu 2009 poprosilam o zwrot zaleglych pieniedzy i obiecano mi zwrot calej sumy... Tylko potrzebuja zaswiadczenie z Polski o tym, ze w tym czasie w Polsce zadnych pieniedzy nie pobieralam... Troche dlugo to idzie... Zaczelam myslec, ze czekaja tylko az taka sprawa sie przedawni

to juz by bylo naprosciej mowiac bezczelne!