poloniainfo.dk

Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Where? w 03 Maj 2007, 12:07:18

Tytuł: Dania 3 Irlandia?
Wiadomość wysłana przez: Where? w 03 Maj 2007, 12:07:18
Witam, mam dylemat? Od jakiegos czasu pracuje w Danii jako vikar, i poza tesknota, niejest zle!moze dobrze tez nie,ale zarobiki zawsze lepsze niz w PL.
Ale zastanawiam sie co dalej? Jako vikar placisz male podatki, oplaty za mieszkanie, TV i inne,dzieli sie na spolke z wspolokatorami,ale stety lub niestety trzeba z nimi mieszkac,no trzeba dzielic sie z posrednikiem...

Ale jak chcialoby sie tu zostac, to podatki wzrosna, za home i TV,trza bedzie placic samemu,bo przeciez cale zycie, nie bede mieszkal ze wspollokatorami! Jedzenie drogie, benzyna, wogole zycie ... i tak naprawde niewiele zostanie...A zey dostac lepsza race trzeba by sie nauczyc dunskiego,a to juz zupelnie inny temat!W anielskim jakos sie komunikuje,ale dunski...:(

A moze by tak sprobowac w Irlandii (ERIE)?

Moze ktos byl i pracowal w Erie i w DK i odwazyly sie porownac, gdzie lepiej? gdzie zycie jest prossze, tansze?, gdzie lepiej sie pracuje? Moze ludzie tam sa bardziej otwarci niz dunczycy? No i jezyk bardzie \"przyjazny\"!...

Co lepsze Dania czy Irlanidia?
Wypowiedzcie sie na ten temat! Prosze...:)
Tytuł: O:Dania 3 Irlandia?
Wiadomość wysłana przez: willy w 03 Maj 2007, 17:35:06
To może sobie sam odpowiedz na pytanie:
Dlaczego przyjechałeś tu a nie do Irlandii ?? różnica to tylko 2 godziny samolotem ...
Tam jest język łatwiejszy itd. itp.
Tytuł: Odp: Dania 3 Irlandia?
Wiadomość wysłana przez: zurania w 29 Cze 2007, 15:39:29
Mieszkalam w Irlandii prawie 5 lat. Teraz zyje w Kopenhadze i bardzo tesknie za zielona wyspa.
Chyba najwieksza roznica to stosunek do obcokrajowcow - Irlandczycy sa otwarci, przyjaznie nastawieni, gadatliwi i ciekawi Twojej kultury. Chetnie podejmuja rozmowe - czyjesz sie akceptowany i nie musisz niczego udowadniac. Jezeli chodzi o prace warunki sa podoble - dobra kasa, zycie tak samo drogiejak w Danii. Zycie towarzyskie - uch... duzo sie dzieje. Mnostwo koncertow, imprez - bliskosc Anglii zapewnia wielorakosc oferty kulturalnej - przyjezdzaja nie tylko gwiazdy, ktore oplaca sie 'sprowadzic'. Jest tez bardziej alternatywnie jezeli chodzi o muzyke.
W ostatnich latach pojawilo sie w Irlandii strasznie duzo Polakow - dobrze i zle. Z jednej strony mozna poznac rodakow, z drugiej na ulicach slyszysz nasze rodzime bluzgi grubego kalibru - niestety czasem kasa uderza nam Polakom do glowy i czujemy sie przynajmniej jak rex mundi ;)
W Irlandii czulam sie jak w domu, swojsko - balagan w bankach, urzedach itd - czyli swiat, ktory znamy, tylko w jego zabawnej wersji, a z drugiej strony dobry standard zycia. Aaaa tylko domy maja tekturowe, pogoda jesien i wiosna na zmiane, a nasi rodacy narzekaja, ze Irlandki to pasztety - chetne, ale pasztety  ;D
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dania 3 Irlandia?
Wiadomość wysłana przez: szuflada w 09 Lip 2007, 17:23:00
Irlandki to pasztety - chetne, ale pasztety  ...........................dobre;P

 nie bylam w Irlandii, niestety? jeszcze?;) kiedy jeszcze nie bylam zdecydowana wrocic do Polski coraz czesceij po mojej glowi szw€daala sie mysl, czy aby nie zmienic kraju na inny, Szkocja lub Irlandia... przezde wszystkim ze wzgledu na ludzi, bo Dunczycy sa zdecydowanie zbyt zamknietym narodem, czasem mam wrazenie, ze patzra na mnie jak na jakas dziwaczke, bo wcioaz sie smieje, bo duzo gadam, i zyje po swojemu...nie cvzytam przez cala przerwe w pracy gazety i nie udaje, ze pogoda na jutro jest tak cholernie interesujaca... na szcescie odkad pracuje jako vikar coraz czesciej spotykam ptracujacych w ten sam sposob studentow i czasem zdarzaja sie jacys przesympatyczni dziwacy....;)
Tytuł: Odp: Dania 3 Irlandia?
Wiadomość wysłana przez: aemigrate w 14 Lip 2007, 14:22:12
Hej, a ja sie ciesze ze tutaj taki spokój, cisza, trasy rowerkowe, zieleni cale mnóstwo,dużo nieba,wiatry i temperatura która mi odpowiada..nie cierpię upałów..

Wole jeśli ktoś jest raczej powściągliwy, bo z takiej oszczędności słów może potem wyniknąć całkiem otwarty dialog.
Cóż, Duńczycy są nieufni i zamknięci ale ja mam podobne cechy charakteru, już od zawsze.

Nie cierpię tej polskiej nadętej gadatliwości. Wszędzie gdzie się nie pójdzie czy to jest urząd czy sklepik czy nawet bank wszędzie tam ludzie o czym plotkują a nie załatwiają spraw klientów. Pogaduszki, kawki, żarciki, ciasteczka...bla...bla
We wszystko się wtrącają i zawsze są tacy "mądrzy"...hihi

A tutaj serdeczny uśmiech na dzień dobry i tyle...mi wystarczy :)

Mam święty duński spokój...;)

venlig hilsen,

aemigrate