poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: Ewelina26 w 09 Lut 2017, 11:33:21
-
Witam.Potrzebuję zasięgnąć porady bo już sama nie wiem co mam robić. Zaczynając od początku pracuje w firmie s przatajacej od prawie 4 lat. W tamtym roku w październiku wróciłam z macierzyńskiego . Wszystko było dobrze do momentu kiedy dostałam nowe miejsce pracy ,przedszkole . Babki od początku chciały żebym przychodziła o określonej godzinie, Tak jak wcześniejszy pracownik, kobieta w podeszłym wieku. Zgodzilam się bo mój chłopak pracował do godziny 16.00 więc mogłam być o umówione godzinie, jednak przyszedł taki okres gdzie zaczął pracować do późniejszych godzin i nie miałam już możliwości bycia na umowioną godzinę . Kilka razy mówiłam im ze czasami nie będę mogła być o tej porze co chcą .Nie spodobało im się to bo musiały same zamykać wszystkie drzwi . I wtedy zaczęły się problemy. Zaczęły mi robić na złość i czepiac sie o wszystko i kontrole miesięczne były nie zbyt. Wkoncu zaczęły im nie pasować podłogi , i cały czas się czepialy ostatnio tylko o nie pewnie z myślą ze się mnie pozbeda i wkoncu dokonały swego. Dostałam wypowiedzenie z 3 miesięcznym wypowiedzeniem. Byłam w tym czasie chora gdy dostałam ten dokument . I dalej jestem .Nomalnie mi się płakać chce jak pomyślę że przez taką podłość straciłam pracę. Niedawno zapisałam się do związków ale będę mi mogli pomóc za 2 miesiące jak będę miała jakiś nowy problem bo to już będzie stary i nic nie zrobią. Ręce mi opadają. Normalnie już nie mam sil i nie wiem kto mógłby mi pomóc i gdzie mam się udać żeby zasięgnąć jakiejś rady. O góry dziękuję i pozdrawiam
-
W Danii mozna zwolnic w czasie choroby, czy ciazy. Nie mozna jedynie z jej powodu.
jezeli byly problemy z wykonywaniem pracy , albo we wspolpracy z klientem, to moze byc to podstawa do legalnego zwolnienia rowniez w czasie chorobwego.
Zwiazki nic tu nie wskoraja. Szkoda, ze nie pomyslalas o nich wczesniej, bo byc moze mogly by pomoc, zanim zaistanialy problemy.
-
Zdarzają się niestety takie rzeczy. Wszedzie są ludzie i "ludzie" i konfilikty z niczego, taki to masz prezent za 4 lata pracy :(
-
Znamy problen tylko z wypowiedzi jednej strony. Uwazny czytelnik zwroci uwage na sformulowanie "zgodzilam sie....itd." co oznacza ze pracodawca mial pewne wymagania w zwiazku zatrudnienie i sadze ze taki byl zapis w umowie o prace, a nawet jezli takiwgo zapisu nie bylo to umowa ustna rowniez jest wazna. Teraz kiedy tobie nie pasowalo przestrzeganie ustalonych warunkow (maz pracuje inaczej niz przedtem), masz pretensje do pracodawcy. to pracodawca powinien miec pretensje do ciebie. Po niedotrzymaniu warunkow umowy o zatrudnieniu, pracodawca nie tylko ma prawo ale, jezeli ten fakt ma wplyw na pozostala dzialalnosc firmy (tutaj mowa o zamykaniu instytucji o okreslonej porze), to pownine cie zwolnic. W innym wypadku misialby np. "zmusic" innego pracownika aby pozostal po pracy i czekal az ty przyjdziesz pozniej i zrobisz swoja prace. Ewentualnoscia byloby zrobienie ekstra kluczy do tej instytucji tak, zebyc mogla przychodzic i wykonac swoja prace po zamknieciu. Nalezalo sie o to zapytac/zaproponiowac takie rozwiazanie.
-
Powinien zwolnić? No bez przesady, trochę człowieczeństwa by się przydało. Nie da się zrobic nic innego jak tylko porozmawiać z szefem i wyjaśnić całą sytuację, jeżeli to nic nie da to trzeba szukać nowej pracy. Nie łam się i nie rozpaczaj, bo to ci nic nie da. Powodzenia, trzymaj się :)
-
Czlowieczenstwa?
Mowimy o pracy i jej wykonywaniu, jestesmy dorosli.
Przedszkole jest klientem i ma swoje wymagania, a firma sprzatajaca, ktora wygrala kontrakt ma sie do tych wymagan dopasowac, nie klient.
Jak Roga napisal. Znamy tylko jedna strone.
Pytanie czy zabraklo woli jednej stronie czy obydwu.
Bo jak dla mnie te zdania, mowia wiele:
Kilka razy mówiłam im ze czasami nie będę mogła być o tej porze co chcą .Nie spodobało im się to bo musiały same zamykać wszystkie drzwi . I wtedy zaczęły się problemy. Zaczęły mi robić na złość i czepiac sie o wszystko i kontrole miesięczne były nie zbyt. Wkoncu zaczęły im nie pasować podłogi , i cały czas się czepialy ostatnio tylko o nie pewnie z myślą ze się mnie pozbeda i wkoncu dokonały swego.
-
Dziękuję za wielką pomoc .. :(. Chce dodać ze mam też inne przedszkole gdzie nigdy nie miałam problemu z personelem . Pracowalam na roznych miejscach i nigdy nie mialam podobnej sytuacji. Trzeba być człowiekiem . A w umowie nie mam określonej godziny przyjścia . To była zachcianka tego personelu . Mam w domu dwojke małych dzieci wiec nie zostawilabym ich samych. Przedzkola sprząta się popludniu i w żadnym miejscu nie ma określonej pory do posprzatania .
-
Kolejny raz spotkałam się z empatia na tej stronie. Człowiek chce zasięgnąć porady a tu lawina takich komentarzy. Polak za granicą . W łyżce wody by utopil a jak komuś coś złego się dzieje to oczywiście pracodawca ma zawsze rację . Brawo rodacy. Ostatni mój wpis na tej stronie .
-
Rozumiem, ze oczekiwalas odpowiedzi krytykujacych pracodawce.
Realia w Danii takie sa, jakie sa. Takie jest prawo, inne niz w Polsce.
Niestety wiekoszosc z Was mysli, ze tu druga Polska, zarowno pod wzgledem przepisow, jak i roszczen.
-
Jakiej porady sie spodziewalas?
Ze wszyscy zaczna ubolewac jaka jestes pokrzywdzona? Czy to by cos pomoglo?
Nie umialas dogadac sie ze wspolpracownicami, nie probowalas rozmawiac z szefostwem, nie nalezalas do tej pory do zwiazkow i Akasse. Czy chcesz sie dowiedziec czy twoje zwolnienie jest zgodne z prawem?
Mozesz sie zwrocic o pomoc do gratis retshjælp.
Powodzenia
-
Musisz się otworzyć i porozmawiać z szefem, czy wszystko jest na legalu :P Przecież inaczej się nie dowiesz, czy dobrze robisz...