poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: AK211 w 15 Sie 2013, 21:05:24
-
W zasadzie nic dodać, nic ująć - takie same zasady obowiązują w języku polskim...
Najwyraźniej właściciel willy "tager røv på os", bo nie szturnie palcem, by sprawdzić - a jeśli już błąd się zdarzy - POPRAWIĆ GO.
Do admina: tylko ten się uczy i tylko ten idzie do przodu, kto umie uczyć się na swoich błędach.
-
Tager røven... ikke røv. Zreszta uwazam, ze zwrot tutaj zupelnie nie pasuje.. :) Lepiej brzmi: overser/negligerer vores henvendelser/bemærkninger. "At tage røven på" znaczy oszukac, osmieszyc.
-
Do admina: tylko ten się uczy i tylko ten idzie do przodu, kto umie uczyć się na swoich błędach.
Powaznie ;) :D? No cos Ty :D :D :D!
-
Powaznie ;) :D? No cos Ty :D :D :D!
Hahahaha rozumiem Twoje zaskoczenie ;D ;D ;D
-
Swoja droga, czy "willy" nie powinno zaczynac sie wielka litera?
-
moze ten willi, to z malej, wyraz tylko taki ??? ??? nicki tez z malej literki pisza ;)
-
Swoja droga, czy "willy" nie powinno zaczynac sie wielka litera?
Nie, bo to zalezy od tego jak sobie uzytkownik "nicka" wymyslil. Jesli z malej litery, to zwyczajowo szanuje sie jego wole i tez pisze sie z malej.
-
Nie, bo to zalezy od tego jak sobie uzytkownik "nicka" wymyslil. Jesli z malej litery, to zwyczajowo szanuje sie jego wole i tez pisze sie z malej.
A ja myslalem, ze wole, to ostatnia trzeba szanowac tylko 8) sie czlowiek uczy cale zycie ;D ;D ;D
-
Nie wiem czemu, ale ja upieralbym sie przy zwrocie :
Her skrever vi dansk.
Nie wiem po co te på?
Jakas krytyka ??? :-\
-
A tu moge cos napisac, czy tez mam zakaz, bo nie wiem ??? :D?
-
Nie wiem czemu, ale ja upieralbym sie przy zwrocie :
Her skrever vi dansk.
Nie wiem po co te på?
Jakas krytyka ??? :-\
Bo:
at tale dansk
ale
at skrive på dansk
Reklamacje do Dunczykow, czemu sobie tak wymyslili.
Moj maz na pytanie dlaczego mowi, "no bo tak" . Slownik tez nie wyjasnia dlaczego, jedynie podaje wlasciwe formy.
Do gramatyki historycznej jezyka dunskiego siegac nie bede :( wybacz, za leniwa jestem. Wole uwierzyc im na slowo.
-
Bo:
at tale dansk
ale
at skrive på dansk
Reklamacje do Dunczykow, czemu sobie tak wymyslili.
Moj maz na pytanie dlaczego mowi, "no bo tak" . Slownik tez nie wyjasnia dlaczego, jedynie podaje wlasciwe formy.
Do gramatyki historycznej jezyka dunskiego siegac nie bede :( wybacz, za leniwa jestem. Wole uwierzyc im na slowo.
Tak,takie rzeczy wyjasnia tylko gramatyka historyczna, polecam dla fascynatow, hehe :D, lub tradycja.
-
Tak,takie rzeczy wyjasnia tylko gramatyka historyczna, polecam dla fascynatow, hehe :D, lub tradycja.
A co ja npaislam w przedostatnim zdaniu???
-
A co ja npaislam w przedostatnim zdaniu???
Przeczytac Ci??
-
Bo:
at tale dansk
ale
at skrive på dansk
Reklamacje do Dunczykow, czemu sobie tak wymyslili.
Moj maz na pytanie dlaczego mowi, "no bo tak" . Slownik tez nie wyjasnia dlaczego, jedynie podaje wlasciwe formy.
Do gramatyki historycznej jezyka dunskiego siegac nie bede :( wybacz, za leniwa jestem. Wole uwierzyc im na slowo.
Ja nie uzywam På bo potocznie jest malo uzywane, a Polacy czesto gesto nadyzywaja tego På. Wynika to chyba z podkreslenia znajomosci jezyka hahaha.
Podobnie jest z Jeg kører på en cykel. zamiast Jeg cykler. krocej i to samo, a roweruje jest forma poprawniejsza hahaha tak mnie wykladali przynajmniej.
To natomiast o czym piszecie to jest taka nadeta akademicka poprawnosc, w zyciu nie majaca wielkiego zastosowania, chyba, ze dla tlumaczy zawodowych i tyle, takie pitu pitu jacy my mondrale wow az strach sie bac i odezwac ;D
-
Ja nie uzywam På bo potocznie jest malo uzywane, a Polscy czesto gesto nadyzywaja tego På. Wynika to chyba z podkreslenia znajomosci jezyka hahaha.
Podobnie jest z Jeg kører på en cykel. zamiast Jeg cykler. krocej i to samo, a roweruje jest forma poprawniejsza hahaha tak mnie wykladali przynajmniej.
To miailes dobrych nauczycieli. Bo nam ciage tluka: jeg kører på cykel ::), a znajomi Dunczycy padaja ze smiechu, jak tak zaczynam mowic :D
-
Ja bym chyba powiedzial jak 1941, ze "jeg cykler" lub "jeg er på cykel".
-
To miailes dobrych nauczycieli. Bo nam ciage tluka: jeg kører på cykel ::), a znajomi Dunczycy padaja ze smiechu, jak tak zaczynam mowic :D
Szczerze nigdy nie slyszalam by dunczyk mowil jeg kører på cykel.
Ale ja zdania o twojej szkole nigdy nie zmienie
-
Szczerze nigdy nie slyszalam by dunczyk mowil jeg kører på cykel.
Ale ja zdania o twojej szkole nigdy nie zmienie
Hehehe, alez tam spece z uniwersytetu w cph wykladaja ;) :D
-
Hehehe, alez tam spece z uniwersytetu w cph wykladaja ;) :D
A Tobie potrzebne jest wyksztalcenie uniwersyteckie czy dogadanie sie z szarym czlowiekiem?
-
"Jeg kører på cykel "- spotkalam sie w szkole i z ta forma, ale zazwyczaj mowimy "Jeg cykler" i nauczycielka to aprobuje.
Ciekawe, co teraz, bo znow mamy nowa. to juz czwarta w mojej "karierze". 8) ::)
-
"Jeg kører på cykel "- spotkalam sie w szkole i z ta forma, ale zazwyczaj mowimy "Jeg cykler" i nauczycielka to aprobuje.
Ciekawe, co teraz, bo znow mamy nowa. to juz czwarta w mojej "karierze". 8) ::)
I dobrze, docenisz po czasie, masz wieksze dosiwadczenie z rozna wymowa i wiadomosciami o jezyku, to jest naprawde ok. U mnie zmieniali sie nauczyciele jak w kalejdoskopie hahaha
-
A Tobie potrzebne jest wyksztalcenie uniwersyteckie czy dogadanie sie z szarym czlowiekiem?
Wlasnie to samo pytanie zadaja mi moi dunscy znajomi. Coz moge odpowiedziec ??? ? Tyle, ze to dunscy nauczyciele mnie ucza :D!
-
"Jeg kører på cykel "- spotkalam sie w szkole i z ta forma, ale zazwyczaj mowimy "Jeg cykler" i nauczycielka to aprobuje.
Ciekawe, co teraz, bo znow mamy nowa. to juz czwarta w mojej "karierze". 8) ::)
Tez nam sie zmienia. Ja juz nie wiem czy z 10 czy z 11 nauczycielem mam do czynienia. W sumie moze i niezle, ale przez to ja nie chwytam zadnej ciaglosci, bo kazdy przychodzi z wlasnymi podrecznikami i za kazdym razem jakis inny dzial zaczynamy. Problem, ze go nigdy nie konczymy... :D
-
Wlasnie to samo pytanie zadaja mi moi dunscy znajomi. Coz moge odpowiedziec ??? ? Tyle, ze to dunscy nauczyciele mnie ucza :D!
Nie no, u mnie byli chinscy hahaha
-
Tez nam sie zmienia. Ja juz nie wiem czy z 10 czy z 11 nauczycielem mam do czynienia. W sumie moze i niezle, ale przez to ja nie chwytam zadnej ciaglosci, bo kazdy przychodzi z wlasnymi podrecznikami i za kazdym razem jakis inny dzial zaczynamy. Problem, ze go nigdy nie konczymy... :D
Bo różnorodność jest może i dobra ale z umiarem. Co za dużo to...
-
Bo różnorodność jest może i dobra ale z umiarem. Co za dużo to...
Idris bo to zaczyna sie ukladac dopabuse gdzies pod koniec 4 na poczatku 5 modulu. Na 6 jest juz normalnie i wszystko staje sie prostsze i zrozumiale, przynajmniej ja tak mialem ;) A moze, ze stary juz jestem, to dlatego ;D ;D ;D
-
Hehehe, alez tam spece z uniwersytetu w cph wykladaja ;) :D
Tylko czemu Clavis uznaje sie za najgorsza szkole jezykowa w okolicach Kopenhagi???
-
Tez nam sie zmienia. Ja juz nie wiem czy z 10 czy z 11 nauczycielem mam do czynienia. W sumie moze i niezle, ale przez to ja nie chwytam zadnej ciaglosci, bo kazdy przychodzi z wlasnymi podrecznikami i za kazdym razem jakis inny dzial zaczynamy. Problem, ze go nigdy nie konczymy... :D
Nooo.... to mam odpowiedz :)
-
Nie no, u mnie byli chinscy hahaha
Ty sie nie smiej.
Jak moja mama chyba juz dziesci lat temu uczyla sie jezyka na Lollandi, to Turek (z akcentem! ) nauczal, wiec dunski nauczyciel nie taki znow standard :)
-
Ty sie nie smiej.
Jak moja mama chyba juz dziesci lat temu uczyla sie jezyka na Lollandi, to Turek (z acentem! ) nauczal, wiec dunski nauczyciel nie taki znow standard :)
U nas jest tez kilku z innych krajow niz Dania :D :D :D
-
Ty sie nie smiej.
Jak moja mama chyba juz dziesci lat temu uczyla sie jezyka na Lollandi, to Turek (z acentem! ) nauczal, wiec dunski nauczyciel nie taki znow standard :)
;D ;D ;D
-
W zasadzie nic dodać, nic ująć - takie same zasady obowiązują w języku polskim...
Najwyraźniej właściciel willy "tager røv på os", bo nie szturnie palcem, by sprawdzić - a jeśli już błąd się zdarzy - POPRAWIĆ GO.
Do admina: tylko ten się uczy i tylko ten idzie do przodu, kto umie uczyć się na swoich błędach.
Oj tam, oj tam. To chyba nie jest błąd, to kurtuazja.
-
Tylko czemu Clavis uznaje sie za najgorsza szkole jezykowa w okolicach Kopenhagi???
Jezu, Aisak, uczysz sie w Clavisie? Moze jeszcze u pani Aldony? Nic dziwnego, ze Ci nie idzie, toz to fatalna szkola jest, czemu nie pojdziesz gdzie indziej?
-
Jezu, Aisak, uczysz sie w Clavisie? Moze jeszcze u pani Aldony? Nic dziwnego, ze Ci nie idzie, toz to fatalna szkola jest, czemu nie pojdziesz gdzie indziej?
Ona ma "dar" fatalnych wyborow hahahahaha chyba. Moze inne szkoly za daleko i lenistwo wylazlo?
-
Ona ma "dar" fatalnych wyborow hahahahaha chyba. Moze inne szkoly za daleko i lenistwo wylazlo?
Zaczynamy komentarze osobiste?
-
1941, ja wszystko rozumiem, lacznie z wyborem szkoly z racji bliskosci. Ale z tego, co Aisak pisala wyszlo mi, ze jej na nauce jezyka zalezy, wiec albo wybieram dobra szkole, nawet jesli sie to wiaze z dojazdem, albo biore co jest blisko i nie oczekuje cudow.
Jak ja sie uczylem, chodzilem do IA Intensiv 3xtyg. na wieczor. Pracowalem wtedy na nocki, wiec to wygladalo tak: praca od polnocy do 7 rano, spac do 14, wstac, powtorzyc material do szkoly i fru na zajecia, bodaj od 17.30 do 20.30 byly. W dni, kiedy nie mialem szkoly, przygotowywalem sie na zajecia, bo sporo tego bylo. Mieszkalismy tez na Amager w tym czasie, szkola byla na Nørrebro, wiec dojazd zajmowal ok. 45 minut w jedna strone. To byly dwa lata wyjete z zyciorysu, ale to sie trzeba zdecydowac, co jest dla nas wazne. Zona robila Studieskolen na rano, tez byla zadowolona, tam az tak nie pilowali jak w IA, ale wciaz byl wysoki poziom.
-
Jezu, Aisak, uczysz sie w Clavisie? Moze jeszcze u pani Aldony? Nic dziwnego, ze Ci nie idzie, toz to fatalna szkola jest, czemu nie pojdziesz gdzie indziej?
Czy ja musze koniecznie spowiadac sie na forum?
-
1941, ja wszystko rozumiem, lacznie z wyborem szkoly z racji bliskosci. Ale z tego, co Aisak pisala wyszlo mi, ze jej na nauce jezyka zalezy, wiec albo wybieram dobra szkole, nawet jesli sie to wiaze z dojazdem, albo biore co jest blisko i nie oczekuje cudow.
Jak ja sie uczylem, chodzilem do IA Intensiv 3xtyg. na wieczor. Pracowalem wtedy na nocki, wiec to wygladalo tak: praca od polnocy do 7 rano, spac do 14, wstac, powtorzyc material do szkoly i fru na zajecia, bodaj od 17.30 do 20.30 byly. W dni, kiedy nie mialem szkoly, przygotowywalem sie na zajecia, bo sporo tego bylo. Mieszkalismy tez na Amager w tym czasie, szkola byla na Nørrebro, wiec dojazd zajmowal ok. 45 minut w jedna strone. To byly dwa lata wyjete z zyciorysu, ale to sie trzeba zdecydowac, co jest dla nas wazne. Zona robila Studieskolen na rano, tez byla zadowolona, tam az tak nie pilowali jak w IA, ale wciaz byl wysoki poziom.
Super zyciorys i motywacja. Jestem pod wrazeniem, jak zwykle.
-
Nic nie musisz. Ja sie tylko dziwie, wolno mi.
-
Nic nie musisz. Ja sie tylko dziwie, wolno mi.
Wolno.
czemu nie pojdziesz gdzie indziej?
A to pytanie nie bylo?
-
Bylo, ale nie musisz na nie odpowiadac, nie wiedzialam, ze to taka drazliwa kwestia ::).
-
1941, ja wszystko rozumiem, lacznie z wyborem szkoly z racji bliskosci. Ale z tego, co Aisak pisala wyszlo mi, ze jej na nauce jezyka zalezy, wiec albo wybieram dobra szkole, nawet jesli sie to wiaze z dojazdem, albo biore co jest blisko i nie oczekuje cudow.
Jak ja sie uczylem, chodzilem do IA Intensiv 3xtyg. na wieczor. Pracowalem wtedy na nocki, wiec to wygladalo tak: praca od polnocy do 7 rano, spac do 14, wstac, powtorzyc material do szkoly i fru na zajecia, bodaj od 17.30 do 20.30 byly. W dni, kiedy nie mialem szkoly, przygotowywalem sie na zajecia, bo sporo tego bylo. Mieszkalismy tez na Amager w tym czasie, szkola byla na Nørrebro, wiec dojazd zajmowal ok. 45 minut w jedna strone. To byly dwa lata wyjete z zyciorysu, ale to sie trzeba zdecydowac, co jest dla nas wazne. Zona robila Studieskolen na rano, tez byla zadowolona, tam az tak nie pilowali jak w IA, ale wciaz byl wysoki poziom.
Ja nie konczylem zadnej elitarnej szkoly na ekstra wysokim poziome, zwykla Sprogcenter w malej miescowosci.
Zaczynalem wieczorem tak jak Ty 2 razy tyg. pracowalem na rannej zmianie. Potem trzy miesiace na rano sie uczylem dluzszy czas i 3 razy tyg. pozniej wieczor chyba 2 lub 3 miesiace, pozniej przerwa 1,5 roku w polowie 4 modulu. Pozniej gdy wrocilem do szkoly zalatwilem 2 i pol modulu w 6 miesiecy, czwartego nie zdwawalem wcale bo dostalem probna na 5ty i po tym juz zdawalem 5 i 6 z koncowym egzaminem, poziom jasne DU2 tylko i tyle. Oceny nie napisze hahaha dodam ze lepszy byl tylko ode mnie Holender ktory ma zone dunke hahaha.
Aisak, zadne osobiste wycieczki, ocena faktow o ktorych jawnie piszesz na forum, tez nie mozna???
Nie wiem czemu oczywiste sprawy powoduja u Ciebie takie obruszenie :-\ ???
-
Ona ma "dar" fatalnych wyborow hahahahaha chyba. Moze inne szkoly za daleko i lenistwo wylazlo?
A to co to Twoim zdaniem jest?
Aisak, zadne osobiste wycieczki, ocena faktow o ktorych jawnie piszesz na forum, tez nie mozna???
Nie wiem czemu oczywiste sprawy powoduja u Ciebie takie obruszenie :-\ ???
Dobra edit.
-
A to co to Twoim zdaniem jest?Dobra edit.
Moim skromnym zdaniem byly to znaki zapytania, w poszukiwaniu odpowiedzi na stan rzeczy :P :)
-
Moim skromnym zdaniem byly to znaki zapytania, w poszukiwaniu odpowiedzi na stan rzeczy :P :)
Spoko :)
-
No, to u mnie "bida" :-\. Raz w tygodniu na popoludnie. U nas tylko tak mozna, no, chyba, ze na rano, ale to u mnie z racji pracy, odpada.
A jak jeszcze M. jakis wyjazd akurat wyskoczy, to i ta mizerna dawka sie zmniejsza.
No, ale tez mam 3 moduly "zaliczone", w 7 miesiecy :).
-
A ja mysle ze nie jest najwazniejsze aby jak najszybciej pozaliczac moduly ale zeby cos z tej nauki wyniesc. W koncu na nauke sa trzy lata wiec mysle ze trzeba korzystac ile wlezie :)
Fakt, ze niektorzy sa bardzo zdolni jezykowo i lapia wszystko w mig a jak jeszcze dochodzi do tego obcowanie na codzien z jezykiem... Ale znam tez wiele osob, ktore pokonczyly w rok szkoly a teraz placza, ze slabo mowia.
W mojej szkole moduly sa podzielone na pol i po kazdej polowce nastepuje rozmowa z nauczycielem, ktory doradza czy masz isc dalej czy lepiej sobie powtorzyc.
-
Jak ja sie uczylem, chodzilem do IA Intensiv 3xtyg. na wieczor. Pracowalem wtedy na nocki, wiec to wygladalo tak: praca od polnocy do 7 rano, spac do 14, wstac, powtorzyc material do szkoly i fru na zajecia, bodaj od 17.30 do 20.30 byly. W dni, kiedy nie mialem szkoly, przygotowywalem sie na zajecia, bo sporo tego bylo. Mieszkalismy tez na Amager w tym czasie, szkola byla na Nørrebro, wiec dojazd zajmowal ok. 45 minut w jedna strone. To byly dwa lata wyjete z zyciorysu, ale to sie trzeba zdecydowac, co jest dla nas wazne. Zona robila Studieskolen na rano, tez byla zadowolona, tam az tak nie pilowali jak w IA, ale wciaz byl wysoki poziom.
Znam ten bol, ta sama szkola, i tez z Amager... :) Na dodatek na samym poczatku trafilam najbardziej wymagajacego podobno nauczyciela w szkole. Ale dal mi takie podstawy, ze po pierwszym module umialam wiecej niz kolezanka w Studieskolen na trzecim. Tyle, ze tak jak pisze psychopata, to byl czas wyciety z zyciorysu, jedyne co pamietam z tamtego okresu to dunski, dunski, dunski... No, ale trzeba bylo zacisnac poldupki...
-
Niestety, po Clavisie znam takich, co skonczyli 6 modul i... nadal kiepsko z jezykiem :D
-
Przeciez nie my ustalamy sobie terminy egzaminów po kazdym module, tylko nauczyciel prowadzacy informuje egzaminatora, ze dana osoba jest gotowa, by podejsc do egzaminu.
-
Moze tak jest u Ciebie w szkole, chociaz pierwsze slysze zeby egzamin byl ustalany indywidualnie pod ucznia. U mnie do testow po kazdym module podchodzi cala grupa, no chyba ze ktos zdecyduje sie powtarzac.
-
Moze tak jest u Ciebie w szkole, chociaz pierwsze slysze zeby egzamin byl ustalany indywidualnie pod ucznia. U mnie do testow po kazdym module podchodzi cala grupa, no chyba ze ktos zdecyduje sie powtarzac.
U Nas tak samo egzaminy w dwóch terminach zima lato i koniec jak nie znasz to albo powtarzasz albo spadasz z np.2 poziomu na 1 taka polityka
-
Tak, u nas jest "indywidualnie" , tzn. tego samego dnia moga mieć egzamin np. dwie osoby z grupy, ale i tak odbywa się on indywidualnie. "Testerka " przychodzi do szkoły specjalnie w tym celu.
Nasze Sprogcenter maleńkie, grupy (popołudniowe, nie wiem, jak z dziennymi) tylko dwie i to niezbyt liczne, więc da się w ten sposób. W mojej np jest jakieś 8 osób.
Wiadomo, że jak szkoła mała i grupy małe, to nauczycielowi łatwiej pracować, więcej czasu poświęcić każdemu z osobna, więcej się zrobi, niż w dużych klasach. Może stąd u nas choć rewelacji nie ma, to każdy do tego swojego modułowego egzaminu jest przygotowany wystarczająco.
-
Tak, u nas jest "indywidualnie" , tzn. tego samego dnia moga mieć egzamin np. dwie osoby z grupy, ale i tak odbywa się on indywidualnie. "Testerka " przychodzi do szkoły specjalnie w tym celu.
Nasze Sprogcenter maleńkie, grupy (popołudniowe, nie wiem, jak z dziennymi) tylko dwie i to niezbyt liczne, więc da się w ten sposób. W mojej np jest jakieś 8 osób.
Wiadomo, że jak szkoła mała i grupy małe, to nauczycielowi łatwiej pracować, więcej czasu poświęcić każdemu z osobna, więcej się zrobi, niż w dużych klasach. Może stąd u nas choć rewelacji nie ma, to każdy do tego swojego modułowego egzaminu jest przygotowany wystarczająco.
Podobnie jest u mnie. Ale to Clavis ::) :D
-
Na podstwawie wlasnego doswiadczenia, polecam uczeszczanie do sprogskole, tak dlugo jak sie da.
Pozniej nie otrzymacie juz szansy na bezplatna nauke jezyka, za wyjakiem jakichs ochlapow w VUC czy AOF.
Owszem, ze sa osoby genialne, ktore naucza sie szybko i dobrze.
Lecz generalnie szybka nauka, odbywa sie kosztem jakosci, "dziur w materiale" itp.
Osobiscie zdalam PD3 po okolo 12 miesiacach nauki, ale naprawde bylam w ciezkim szoku, ze to juz koniec, a ja bym jeszcze chciala sie uczyc, bo mowic a mowic to roznica.
Tak wiec, jak ktos nie musi, to moim zdaniem, powoli i gruntownie, jest najlepszym rozwiazaniem.
Gdybym miala drugi raz zaczynac, na pewno bym chodzila do szkoly 3 lata, albo i dluzej, jakby dali szanse :)
-
Na podstwawie wlasnego doswiadczenia, polecam uczeszczanie do sprogskole, tak dlugo jak sie da.
Pozniej nie otrzymacie juz szansy na bezplatna nauke jezyka, za wyjakiem jakichs ochlapow w VUC czy AOF.
Owszem, ze sa osoby genialne, ktore naucza sie szybko i dobrze.
Lecz generalnie szybka nauka, odbywa sie kosztem jakosci, "dziur w materiale" itp.
Osobiscie zdalam PD3 po okolo 12 miesiacach nauki, ale naprawde bylam w ciezkim szoku, ze to juz koniec, a ja bym jeszcze chciala sie uczyc, bo mowic a mowic to roznica.
Tak wiec, jak ktos nie musi, to moim zdaniem, powoli i gruntownie, jest najlepszym rozwiazaniem.
Gdybym miala drugi raz zaczynac, na pewno bym chodzila do szkoly 3 lata, albo i dluzej, jakby dali szanse :)
A otworz sobie sama ta szkole, bedziesz chodzila dluzej i kase zarobisz hahaha