poloniainfo.dk

Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: artur112 w 20 Sty 2009, 11:45:44

Tytuł: żółta karta a roczny kontrakt
Wiadomość wysłana przez: artur112 w 20 Sty 2009, 11:45:44
Witam,
proszę mi pomóc, pracuję od 7 miesięcy i do tej pory nie mam prawa do bezpłątnego leczenia bo nie mam żółtej karty, byłem w komunie zeby wyrobić i kobieta powiedziała że muszę być zameldowany zeby ją otrzymać i odradziła mi bo meldunek znaczy utratę fradragu.

to prawda ze nie jestem zameldowany w mieszkaniu które wynajmuje ale w SKACIE, banku, itp. mam podany adres firmy, czy to znaczy ze tam firma mnie "Zameldowała"? i czy wówczas moge wyrobic żółtą kartę?

proszę o rady
Tytuł: Odp: żółta karta a roczny kontrakt
Wiadomość wysłana przez: polak w 20 Sty 2009, 12:21:12
Powiem tak- ja mając kontrakt roczny miałem żółtą kartę na której był adres firmy, później w innej firmie mając kontrakt na stałe, też miałem żółtą kartę, na której był mój polski adres. Obie karty były papabusewe. Teraz dopabuse od stycznia jestem zameldowany w Danii na pobyt stały i żółta karta przybrała dla mnie formę plastikową. Nie mniej uważam że ktoś się tam myli, pracując w dani masz prawo do leczenia "na koszt państwa", a do tego żółta karta-niezbędna...
Sugeruje porozmawiać na ten temat w firmie, z osobą która jest odpowiedzialna za twoje zatrudnienie, skoro jesteś zameldowany pod firmowym adresem wszystkie pisma przychodzą właśnie tam...pozdrawiam
Tytuł: Odp: żółta karta a roczny kontrakt
Wiadomość wysłana przez: Jolantos w 20 Sty 2009, 15:58:32
Znam osoby, ktore zoltej karty nie maja. Jedna pracuje w Danii - poszla do lekarza i ja przyjeto. Druga przez Vikar, akurat w tym czasie nie pracowala ... a przyjeto ja do szpitala.
Tytuł: Odp: żółta karta a roczny kontrakt
Wiadomość wysłana przez: Tula w 20 Sty 2009, 18:40:46
Znam osoby, ktore zoltej karty nie maja. Jedna pracuje w Danii - poszla do lekarza i ja przyjeto. Druga przez Vikar, akurat w tym czasie nie pracowala ... a przyjeto ja do szpitala.
Ja tez znam jedna, ale ja przyjeto na ostry dyzur ze zlamaniem reki. W sytuacji "zwyczajnej" choroby nie ma szans na dostanie sie do lekarza, wiem po sobie z czasow, kiedy karty nie mialam. Takze nie robilabym z przykladow Pani znajomych reguly.