poloniainfo.dk
Regionalne => Kopenhaga => Wątek zaczęty przez: Tula w 20 Wrz 2007, 18:29:35
-
Sa cale dwa w stolicy, a ja mam uwage co do jednego, ku przestrodze dla klientow. Mowa o sklepie w poblizu Christianii.
Znalazlam dzis w lodowce ser. Data waznosci -- 8.09.2007. Coz, zdarza sie, prawda, po co o tym pisac na forum? Otoz problem polega na tym, ze w tym sklepie znajduje notorycznie przeterminowane produkty. Od niedawna kupuje tam wiec wylacznie rzeczy suche lub puszkowane, ktore z reguly maja dluga date trwalosci. Badzcie uwazni i sprawdzajcie to, co kupujecie.
Swoja droga dziwie sie troche niedbalstwu wlascicieli -- nie tak dawno w sklepie wisiala ocena sanepidowska, najnizsza. Jak widac, niewiele to pomoglo...
-
dzięki wielkie , disc cenna porada , nigdy nie zwracałem uwagi na terminy waznos ci tego co kupuje . pozdrawiam Roobek1.
-
W tym drugim tez wielokrotnie trafilam na przeterminowane towary. Ja specjalnie zwracam uwage na date na produktach z nabialu. Pozdrawiam
-
Co do drugiego, czyli POLONUSA, mam uwage co do pieczywa. Od jakiegos czasu reklamuje sie, ze ma swiezo wypiekane pieczywo, co jest o tyle zaskakujace, ze kiedys na widoku stalo wielkie pudlo opisane "bulki mrozone". Z chlebem pewnie jest tak samo, bo kupiony przeze mnie chleb zytni, wczoraj bardzo dobry, dzis nie dal sie pokroic, kruszyl sie strasznie, a to jest zwykle cecha zamrozonego wczesniej pieczywa.
-
Ja staram się kupowac pieczywo w miarę swieze w marketach , chociaz nie zawsze jest z czego wybierac gdy robi się zakupy tuz przed zamknieciem , ale kazdy sygnal o tego typu praktykach w sklepach jest na wagę zlota , pozdrawiam Roobek
-
Sklep niedaleko Christianii to jest normalnie jakis relikt PRL-u. Im czesciej tam jezdze, tym czesciej mam takie wrazenie, Jest tez szansa, ze ja mam po prostu pecha, jak tam jestem, i ze normalnie to wyglada zupelnie inaczej. Chociaz watpie...
Po pierwsze, stojacy za lada sprawiaja wrazenie, jakby byli smiertelnie znudzeni i jakby klienci im przeszkadzali: panie pija kawe i przegladaja gazety, panowie prowadza ze soba ozywione konwersacje i jakakolwiek proba zadania pytania spotyka sie z irytacja. Probka "czy jest piwo takie a takie?" "to, co w lodowce!!!!" "a kiedy bedzie to konkretne?" "nie wiem, moze jutro". Normalnie jak w skeczu TEY-a :
-- Czego!
-- .... Slucham???
-- Pytam sie grzecznie czego... pan sobie zyczy ::)
Poza tym myslalam ze umre, jak pani urzedujaca za lada na pytanie pana Dunczyka ryknela na pol sklepu Panieeeeeeeeee Staaaaaaaaaaaaaskuuuuuuuuuuu, bo sie okazalo, ze ona po dunsku ani sloweczka...
Ze nie wspomne o sprzedawaniu towarow przeterminowanych o dwa miesiace (konfitury z Lowicza) jako supertilbud >:(
-
Ale ubaw miałem czytając ten wątek..., ale coś w tym jest!!
Ostatnim razem jak byłem w sklepie i pytałem się ekspedientki o to czy mają jeden rodzaj produktu odpowiedziała że nie wie i sobie poszła. (można i tak )
A wracając do kabarety Tey:
Jest agrest?
Nie ma!
A może są... ?
Nie ma!
Porzeczki?
Nie ma, nie ma!!!
Ale to jest fucha!!! Ludzie, 8 godzin...
Nie ma ! nie ma a 3200 na koniec miesiąca.
-
A to pamietacie:
Jest kielbasa?
Yes ser !
Albo,
nie pamietam calosci, ale to chyba dokonczenie Waszych:
a co jest?
Ja jestem!
Co do sklepu kolo Christianii, to zgadzam sie z Wami :) pelen relikt PRL-u.
-
A skad sie maja nauczyc te polskie ekspendientki?
Nie chodza do szkol handlowych jak dunskie, przez 4 lata.
Wrocilam z Polski przerazona tym co sie dzieje w sklepach, klient to wrog i osoba zaklocajaca spokoj.
W aptece, pani zanim mi sprzedala wkladki do butow, uswiadomila mnie, ze to jest towar specyficzny, ze trzeba zamawiac, dopabuse jak ja pokabusewalam do wlasciwej szafki, swierdzila, ze mam wyjatkowe szczescie :p
w innych sklepach to samo, choc mile obsluzona zostalam w sklepie z biustonoszami feliny i triumfa,pelen profesjonalizm......
dlaczego w Danii nie ma takiej liczby wzorow?
-
zwracajcie tez uwage na te kielbasy ktore sprzedaja luzem na wage ,widzialam jak narkomani z pobliskiej Christiani macali je ,a potem my je kupujemy....
lepiej kupowac te pakowane w plastik, ja zwracam zawsze uwage na date , nauczylam sie tego w dunskich sklepach :o
co do obslugi , to sa panie z malych miejscowosci w PL , nie wymagajcie od nich cudow....kiedys byl sklep kolo nørreport pare lat wstecz i stala tam za lada jakas rodaczka ale wychowana tutaj, byl pelen usmiech itd na styl europejski , slabo umiala po polsku...no coz nie mozna miec wszystkiego
cieszcie sie ze mamy te polskie sklepy, bo jak ja przyjechalam do Dani nic takiego nie istnialo i polska kielbase jadlo sie raz na rok!
-
cieszcie sie ze mamy te polskie sklepy, bo jak ja przyjechalam do Dani nic takiego nie istnialo i polska kielbase jadlo sie raz na rok!
Mieszkając w Odense, mieliśmy 150 km do Flensburga i tam kupowaliśmy te tłuste kiełbasy Kabanossi w Aldi. (Nawet nie wiem czy jeszcze są do kupienia)
Jeszcze mieli dobre chleby i kapustę kiszoną w puszkach. Ostatnio robię zakupy w Realu i tylko przy okazji jak jadę samochodem do/z Polski.
Pozdrawiam
-
Ktoś wie moze co za polski sklep powstaje kolo POLONUSA, w piatek jechałam tamtedy i mignal mi napis polskie delikatesy czy cos takiego.
-
Witajcie!
Ja mimo tego, że jestem tu ponad rok, to pierwszy raz byłem w polskich sklepach miesiąc temu, jak potrzebowałem kupić ogórki kiszone :) i wodę mineralną na okres diety warzywno-owocowej. Szczerze powiedziawszy, to innych artykułów niż powyższe nie kupowałem, więc o datach ważności się nie wypowiem; ale co do obsługi, to mam niemiłe doświadczenie... Poza tym polskie artykuły można kupić w normalnych sklepach - pieczarki, ryby :)
-
I parowki z Animexu sa w Netto :)
-
te Polskie delikatesy to po prostu przeniesiony Polonus:)
-
mam pytanie od ktorej jest dzis czynny sklep polski na Kopenhadze
-
Nazwa firmy: Polski sklep Wisla
Rodzaj firmy: Sklep polski
Adres: Sankt Annæ Gade 33 1416 Kopenhaga K
Tel.: 32545062
E-mail: info@wisla.dk
Adres WWW: http://www.wisla.dk
-
Polonus
Åboulevard 32, 2200 Kopenhaga
Strona internetowa: www.polonuscopenhagen.dk
Dojazd metrem do stacji Forum, lub autobusami: 2A, 3A, 12, 66, 69
Image
-
Kolezanka Rosjanka sprzedala mi dzis historyjke z polskiego sklepu przy Åbulevard. Bywam tam i wiem, ze pan Sylwester mowi jezykami, natomiast wyglada na to, ze tylko on. Kolezanka chciala kupic twaróg na pasche (w rosyjskim sklepie zabraklo). Zajrzala do lodowki, nie znalazla, wiec idzie do pan za lada i po dunsku pyta, czy twarogu nie ma, czy moze ona nie widzi. Panie maja miny nie bardzo, wiec powtarza pytanie po angielsku, znow bez reakcji. W koncu probuje po polsko-rosyjsku, slowo "twarog" panie zrozumialy i z wyrazna ulga zaczely jej cos po polsku tlumaczyc. Olga, ze ona nie mowi po polsku, panie niezrazone tlumacza dalej.
Kurde, ja rozumiem, dunski trudny jezyk, ale jak mozna pracowac w sklepie w centrum miasta i mowic tylko po swojemu? To nie jest sklep wylacznie dla Polakow. Czy nie mozna bylo w calej Kopenhadze znalezc sprzedawczyni, ktora zna chocby "komunikatywnie" angielski? Olga byla zdumiona.
-
Tez sie spotkalismy z taka sytuacjia w tym sklepie, maz musial robic za tlumacza bo Panie tam pracujace nie umialy sie dogadac w innym jezyku niz Polskim :D
-
Strona Polonusa nie otwiera się. Może ktoś napisac aktualny stan działalności polskich sklepów w Kopenhadze ?
Szczególnie godziny otwarcia w sobotę i niedzielę.
Czy ten sklep ma faktycznie polskie towary?
Grønt Frugt Blomster
Østerbrogade 149, 2100 Kopenhaga
Pozdrawiam
-
Østerbrogade to stara i zamknieta historia, na Åboulevard maja dosc dlugo otwarte bo przychodza budowlancy po pracy, tylko polskie zarcie, no moze i polski chleb ale ze Szwecji.
-
Polski sklep na Skt. Anne Gade jest czynny dlugo, do 17 bodaj lub 19, takze w weekend. Delikatesy polskie zas, czyli dawny Polonus, krocej, w soboty do 14.30 chyba, w niedziele nieczynny -- to info sprzed miesiaca.
-
Dzięki za info. :)
-
witam... hmm...nie wiem, kto tworzy te wszystkie historie o obsludze sklepu przy Abulevard 32 poniewaz dzisiaj kontaktowalam sie telefonicznie z wlascicielem i pytalam, czy moze poszukuje kogos do pracy z jezykiem dunskim /szukam pracy/po przeczytaniu wypowiedzi o trudnosciach w komunikacji z personelem po dunsku.Bardzo sympatyczny pan poinformowal mnie, ze osoby, ktore zatrudnia posluguja sie jezykiem dunskim.Ja wierze informacjom "z pierwszej reki" a Wy?
-
Z pierwszej reki to bedziesz miala, jak pojdziesz i zagadasz do tych pan po dunsku, co szczerze radze. Ja niejednokrotnie slyszalem, ze panie ni w zab, a jedna sie chwalila, ze owszem, chodzi, ale do Aldony, wiec jest szansa, ze za jakies 5 lat przemowi wiecej niz "hvordan går det?".
Jest jeszcze inna opcja, a mianowicie, ze sama jestes pania zza lady z tegoz sklepu i ci zwyczajnie sie wstyd zrobilo, stad ten post ;D
-
...inna opcja nie wchodzi w rachube, bo nigdy w tym sklepie nie bylam
ale jak tylko przyjade do Kopenhagi to nie omieszkam tego zrobic :-))
-
Nie chodze tam czesto, ale nigdy nie widzialem tych samych ekspedientek 2 razy pod rzad, zwracam na to uwage bo niedawno pracowala tam przesliczna jasnowlosa dziewczyna i ostatnio juz jej nie bylo, a szkoda bo bym sie troche pogapil :)
-
Ja znam inna opcje, ale nie zamierzam jej przedstwiac.
Dodam, ze naprawde z pierwszej reki :)
-
Nowa strona www Delikatesow - http://www.delikatesypolskie.dk/ (chyba jeszcze w trakcie budowy...)
Bylem, Zobaczylem, Zakupulem.
Zaopatrzenie - bardzo dobre. Obsluga - brak uwag. Nie mialem pytan,
bo moglem sobie sam poczytac po polsku ;)
Niestety nie mialem problemu ze znalezieniem przeterminowanego produktu :(
Pozdrowienia z pielgrzymki do Kopenhagi.
-
Terminy na opakowaniach dotycza towarow odpowiednio transportowanych i przechowywanych, tu moze Polonus miec problemy i byc tez bez winy, zawsze dostawalem pieniadze spowrotem bez problemow.
-
No tak ale po co ze śmierdzącą kiełbasą latać w te i wewte.
-
Robie zakupy w tym sklepie od 2 lat. Nie spotkalem sie, zeby panie nie rozumialy po dunsku, to po pierwsze, po drugie odnosze wrazenie, ze ludzie maja tendecje do czepiania sie. Jak w Polsce...
Tu jest Dania ludzie, wyluzujcie sie!!!
Sklep jest czysty, zadbany, wlasciciele sympatyczni a obsuga bardzo mila i pomocna!
Pozdrawiam cala zaloge sklepu!
Robert
-
Co czytam ,oszukani w pracy przez ...polaka,sklep polski obsluga do d...ze tylko kobity mowią----czego !
Mozna poczuc sie jak w w naszym kraju,bo u nas to norma i nikt na to uwagi nie zwraca.
-
prześledziłam internet i jest firma czy tam w czesci hurtownia spożywcza, w której można importować Polską żywność, jak widzę to i z macro i selgros http://www.polish-export.eu/ (http://www.polish-export.eu/)
a co mi się spodobało, mają gotowy system do składania zamówień
-
taaa....
Czytanie ze zrozumieniem to jednak wielka umiejetnosc:
Firma Alfa Style prowadzi sprzedaż hurtową i jest dystrybutorem hurtowym. Towary sprzedawane przeznaczone są do dalszej odsprzedaży. Zapraszamy do współpracy.
-
taaa....
Czytanie ze zrozumieniem to jednak wielka umiejetnosc:
Firma Alfa Style prowadzi sprzedaż hurtową i jest dystrybutorem hurtowym. Towary sprzedawane przeznaczone są do dalszej odsprzedaży. Zapraszamy do współpracy.
Nie badz tak przesadnie krytyczna, bo moze wlasnie chodzi komus o zaopatrywanie wlasnego sklepu w polskie produkty??? ;)
Kryzys z praca, to trzeba wykazac sie wlasna inicjatywa!!! :)
-
A, bo zem sie zirytowala.juz mi sie jakies kielbasy zamarzyly, a tu podpucha.
-
A mi sledzik w glowie
-
A, bo zem sie zirytowala.juz mi sie jakies kielbasy zamarzyly, a tu podpucha.
Zapytaj na forum kto posiada rojkabine i zrob kielbaske we wlasnym zakresie ;) :)
-
Zapytaj na forum kto posiada rojkabine i zrob kielbaske we wlasnym zakresie ;) :)
najpierw swinke trzeba upolowac ;D
-
Zapytaj na forum kto posiada rojkabine i zrob kielbaske we wlasnym zakresie ;) :)
W najnowszej gazetce Netto (czy Aldika ???) do kupienia od 100 do 300 koron ;D
Ale chyba się nie skuszę - przecież te kiełbasy trzeba w coś "wpakować" ::)...a hamburgerryg gotowy w sklepie ;) ;D
-
Jakbys mieszkala blizej zaspokoilabym twoje sliniawki i dalabym ci ze 2 kg polskiej kielbachy
-
Dzięki, ale spoko 8)- mam jeszcze mały zapasik w zamrażarce, a w lipcu sis przyjeżdża na wakacje, to nowa dostawa będzie ;D.
-
Dzięki, ale spoko 8)- mam jeszcze mały zapasik w zamrażarce, a w lipcu sis przyjeżdża na wakacje, to nowa dostawa będzie ;D.
To jeszcze nie pracuje w DK???
Ja myslalem, ze my tu bardziej z rodzinnymi tradycjami :)
-
Sis spełnia się zawodowo w Niemczech, choć mieszka w Polsce 8).
Uczy niemieckie dzieci polskiego, w ramach projektu unijnego :).
Synowie też w Polsce, aczkolwiek młodszy planuje studia tu, bliżej mamy ;)- chyba ma dość opiekowania się strszym bratem ;D.
Więc jak na razie słabo u mnie z ta "rodzinnością " :-\...
-
Co to jest sis ??
-
Co to jest sis ??
;D ;D ;D
-
Jakbys mieszkala blizej zaspokoilabym twoje sliniawki i dalabym ci ze 2 kg polskiej kielbachy
Ty sie tak nie chwal, bo ja to "niezadaleko" mieszkam :)
-
To jeszcze nie pracuje w DK???
Ja myslalem, ze my tu bardziej z rodzinnymi tradycjami :)
A Tys sie widze mnie czepil jak nic :)
heh... nawet napisalam pewne sprostowanie, ale coooo mi tam :) baw sie dobrze! :)
-
Co to jest sis ??
:o :o :o
-
A Tys sie widze mnie czepil jak nic :)
heh... nawet napisalam pewne sprostowanie, ale coooo mi tam :) baw sie dobrze! :)
Czy ja cytowalem Ciebie????
Chodzi o temat, a nie Ciebie jako moze pepek swiata?
Mniemanie to masz o sobie!
-
Ty sie tak nie chwal, bo ja to "niezadaleko" mieszkam :)
ha ha wiedzialam do kogo to pisac .bo happybeti wiem ze mieszka daleko:-).alez tez musialas to zobaczyc.
-
ha ha wiedzialam do kogo to pisac .bo happybeti wiem ze mieszka daleko:-).alez tez musialas to zobaczyc.
A ja to...eeeeee... gips ::) ;D?
-
A ja to...eeeeee... gips ::) ;D?
Co bedziesz sie prosic, sama zrob, to wszystkim slina pocieknie ;) :)
Moze jaki small interes rozkrecisz?
-
A jak ona ma ze zlamana reka swinie upolowac? Znalezc to jeszcze latwo, pelno swin dookola, ale jak utluc?
-
A jak ona ma ze zlamana reka swinie upolowac? Znalezc to jeszcze latwo, pelno swin dookola, ale jak utluc?
Dunczycy zapaleni mysliwi, to pewnie Twoj tez poluje ;D ;D
Poza tym na probe miesko mozna kupic w sklepie jak tez i flaka juz wyszlamowanego ;)
Pozniej załatwi sie od kogos znajomego z grisefarm to juz "rozebrany" nawet bedzie i tak dalej, etc.
-
Moooj????
Jedyne co, to zone mu sie udalo upolowac, choc nie wiem, czy to nie ja czasem jego ;D ;D ;D
Moj znosi do domu ranne ptaszki, budki ptakom buduje, jeza w ogrodzie dokarmia....
Kurde, nie pozwala mi zabijac pajakow, a jak osa do domu wpadnie to gazeta wygania, zamiast utluc...
Jak Aisak ma czekac na zwierzyne upolowana przez mojego meza, to z glodu umrze. ;D
-
Moooj????
Jedyne co, to zone mu sie udalo upolowac, choc nie wiem, czy to nie ja czasem jego ;D ;D ;D
Moj znosi do domu ranne ptaszki, budki ptakom buduje, jeza w ogrodzie dokarmia....
Jak Aisak ma czekac na zwierzyne upolowana przez mojego meza, to z glodu umrze. ;D
Po co zaraz umierac, do sklepu trzeba isc ;D ;D ;D Reke ma zlamana, nie noge, czy mozg.
-
A jak ona ma ze zlamana reka swinie upolowac? Znalezc to jeszcze latwo, pelno swin dookola, ale jak utluc?
hihihi, to ci sie udalo ;D ;D ;D!
-
A ja to...eeeeee... gips ::) ;D?
ty tez mieszkasz za blisko-wyprowadz sie na wyspe to pogadamy
-
Moooj????
Jedyne co, to zone mu sie udalo upolowac, choc nie wiem, czy to nie ja czasem jego ;D ;D ;D
Moj znosi do domu ranne ptaszki, budki ptakom buduje, jeza w ogrodzie dokarmia....
Kurde, nie pozwala mi zabijac pajakow, a jak osa do domu wpadnie to gazeta wygania, zamiast utluc...
Jak Aisak ma czekac na zwierzyne upolowana przez mojego meza, to z glodu umrze. ;D
No to kto mi teraz tego swiniaka upoleje ????
Nie pozaluje pozniej pysznosci ;). Az mi samej slinka leci , jak przypomne sobie to , co zajadalam po swiniobiciu w dawnych dobrych czasach ::) ;D
-
ty tez mieszkasz za blisko-wyprowadz sie na wyspe to pogadamy
eeeeee.... a ja jeszcze na wyspie jestem? Czy juz nie... :o :o :o ;D?
-
Po co zaraz umierac, do sklepu trzeba isc ;D ;D ;D Reke ma zlamana, nie noge, czy mozg.
jak ma reke xlamana to do pracy nie łazi przeciez ---skad kase ?
-
ty tez mieszkasz za blisko-wyprowadz sie na wyspe to pogadamy
Toc Wy na wyspie przeciez ;D ;D ;D
Z geografia cos nie teges???
-
eeeeee.... a ja jeszcze na wyspie jestem? Czy juz nie... :o :o :o ;D?
no to jaj na wyspie mieszkasz to przyjdz po kielbache
-
jak ma reke xlamana to do pracy nie łazi przeciez ---skad kase ?
Chorobowe płaca nie???
Chyba, ze na czarno ktos pocina ;)
-
Toc Wy na wyspie przeciez ;D ;D ;D
Z geografia cos nie teges???
a co to jest geografia?
-
no to jaj na wyspie mieszkasz to przyjdz po kielbache
dzizes myszka, bac sie zaczynam, hehe :o. Blizej mam do Ciebie przeciez niz Jomir :o ;D ;D ;D
-
Chorobowe płaca nie???
Chyba, ze na czarno ktos pocina ;)
Zebys sie nie zdziwil...
-
a co to jest geografia?
To taki nowy sposob zakladania prezerwatywy na globus.
Co to jest globus to Ci ais wytlumaczy pewnie tego uczyla ;D ;D ;D
-
Po co zaraz umierac, do sklepu trzeba isc ;D ;D ;D Reke ma zlamana, nie noge, czy mozg.
Mozg 8)
-
A teraz od tematu odstapie:WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WSZYSTKIM POLSKIM MAMOM Z OKAZJI ICH SWIETA zyczy myszka z myszolkami
-
Co to jest sis ??
::)
domyśl się 8)
-
Mozg 8)
Choroby a poruchy mozgu - Alzheimer.sk
www.alzheimer.sk/.../choroby-a-poruchy-mozgu.asp...Oversæt denne side
Viac než 55 miliónov Američanov je postihnutých poruchou mozgu – čo je stav, ktorého rozsah sa pohybuje od poruchy učenia cez depresie až k poúrazovému ...
;D ;D ;D
-
A teraz od tematu odstapie:WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WSZYSTKIM POLSKIM MAMOM Z OKAZJI ICH SWIETA zyczy myszka z myszolkami
Dzieki sloneczko. Nawzajem :) :-*
-
To taki nowy sposob zakladania prezerwatywy na globus.
Co to jest globus to Ci ais wytlumaczy pewnie tego uczyla ;D ;D ;D
Proze uprzejmni ;):
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Sp*******j, ty stara k***o!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe sku******y!
- Czołem, łysy ch**u!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
;D ;D ;D
-
Smiecimy ;D
-
Smiecimy ;D
;D
-
No i znow twoje na wierzchu ;D
-
No i znow twoje na wierzchu ;D
;D ;D ;D
-
No i aisak poszla lulu :D
-
No i aisak poszla lulu :D
no i Twoje na wierzchu ;).
-
No
-
No
Juz nie ;) ;D
-
Znow ;D
-
Znow ;D
hehehe ;)
-
No i masz babo placek w polskim sklepie
-
No i masz babo placek w polskim sklepie
Zeby bylo na temat ;)?
Czym chata bogata... 8)
-
:-*
-
Zeby bylo na temat ;)?
Czym chata bogata... 8)
...tym goście...hm... ;) 8) :P ;D
-
...tym goście...hm... ;) 8) :P ;D
Stereotyp ;) ;D
-
...tym goście...hm... ;) 8) :P ;D
najedzeni?
-
najedzeni?
jak na ucztach lukullusa ;)
-
Przez urlopy polski sklep w Taastrup pustlami swieci..bylismy w tamtym tygodniu i stwierdzilam na glos,,tu nic nie ma,,a pani obslugujaca stwierdzila ,,ja jestem,,zaraz mi sie przypomnialy dawne czasy w Polsce. ;D
-
Gratuluje Pani poczucia humoru.
Ostatnio ogladalam "sklep" w wydaniu Smolenia z Laskowikiem.
Kurcze, moj syn ze mna to ogladal i musialam mu konteksty tlumaczyc.
-
Witam!
A ja pozwole sobie doniesc Szanownym Rodakom, ze w moim sklepie zawsze sa dobroci prosto z Polski ;)
Szyneczki, schabiki, poledwiczki, kielbaski, kabanoski (tarczynski, sokolow, poliwczak, z serem z chili i drobiowe), boczusie (pieczone, z wedzoka itp...) ;D
Kielbaska grillowa co to ma 93% mieska, biala, paroweczki, slaska, wiejska... oczywiscie krakowska sucha
Zapraszam na uczte dla podniebienia!
No i ja tez jestem w sklepie niczym ta Pani z Taastrup ;D
Pozdrawiam z Pølsehytten!
-
Pani Kochana, ale gdzies Pani jest? Bo ja to chetnie!
Dopabusem z Polski wrocila, ale w 30 stopniach, trudno kielbachy przewozic, nawet jak klima w aucie :(
-
Firma Lebowski powinna od czasu do czasu przysylac "gonca" do kbh i dostarczac z gory zamowione i zaplacone "zarcie" w umowionym punkcie. Bedac ostatnio w szc. dotarlem na targ pogodno gdzie kupilem znakomity drahimski miod wrzosowy i powidla z wegierek z Gryszczeniowki, obledne rzeczy, wiem o czym mowie bo jestem, niestety smakoszem :) Ale lebowski to pewnie tylko miecho?
-
Ano miecho ;) ale za to jakie! :)
Pølsehytten miesci sie w Esbjergu. Niestety nie mamy sprzedazy wysylkowej.
Ale mamy nadzieje na to, ze byznes :) sie rozkreci, to i do stolycy ;) chetnie przywieziemy nasze pyszne kielbaski :)
Jezeli chodzi o rarytasy z naszych polek, to prosze zerknac na strone nik-pol.pl. Szczegolnie polecam wyroby "ze spichrza", oraz na strone poliwczak.com.pl. To dwa zaklady, od ktorych kupujemy wedliny. Za jakosc tych produktow klade swoja glowe...
Wszelkich zainteresowanych zapraszam!
Kirkegade 12
Esbjerg
Pozdrawiam z mojej pachnacej chatki kielbasianej :)
-
Kochana Lebowski :)
ale może własnie TO jest pomysł na "rozkręcenie byznesu" ;)- nie czekać, aż klient ze stolycy i innych pomniejszych metropolii dojedzie, tylko mu pod nos tę pachnącą Krakowską...
Raz w tygodniu, nawet co dwa tygodnie dostarczać zebrane zamówienia...Nawet wynająć samochód- lodówkę- sklep, jak to robią np. ci od serów czy ryb i stanąć w umówionym wcześniej punkcie. Oprócz odbioru zamówień, pewnie i sporo "ciekawskich", a potem stałych klientów by się znalazło ;).
Ja już tam wymagań wielkich nie mam ;)- do Odense czy Kolding dojadę, by zakupić, nie musi być Middelfart ;).
-
W Kopenhadze tez bysmy podniebienie uraczali
-
Lebowscy,
Ogladnelem wasza strone i chyba ceny waszych wyrobow sa smiesznie niskie skoro sie wstydzicie je tam podac :)
-
;D
-
Och ja k Lebowscy nie uracza naszego poniebienia to cala nadzieja ze po urlopach polki sie zapelnia ;D
-
Drogi zpatentem, w rzeczy samej nasze ceny sa smiesznie niskie, jak na dunskie warunki. Moi dunscy klienci niejednokrotnie mnie pytali, czy mozna za to zyc ;D
Cen na stronach producenta nie znajdziesz nigdy, wiadomo, cena rzecz plynna, a poza tym do negocjacji :)
Kochani, ja bym wszystkie Wasze podniebienia uszczesliwila! Ale na razie jestem tylko w Esbjergu, chociaz pomysl z handlem obwoznym jest ciekawy i do przemyslenia :-) Dzieki happybeti ;)
Pozdrawiam i zycze smacznego dnia!
-
Och ja k Lebowscy nie uracza naszego poniebienia to cala nadzieja ze po urlopach polki sie zapelnia ;D
U mnie goście zapełnili. Ale co z tego :-\- lodówke i zamrażarke mam tak niewielkie, że i tak trzeba było te wszystkie pyszności jeść "na wyścigi" ...Ech, już tylko plasterkowana Krakowska i kilka kabanosków pozostało ... :'(
-
Trzeba bylo gosciom z Polski zachwalac dunskie jedzinko .przeciez w Polsce tego nie maja ;D
-
Drogi zpatentem, w rzeczy samej nasze ceny sa smiesznie niskie, jak na dunskie warunki. Moi dunscy klienci niejednokrotnie mnie pytali, czy mozna za to zyc ;D
Cen na stronach producenta nie znajdziesz nigdy, wiadomo, cena rzecz plynna, a poza tym do negocjacji :)
Kochani, ja bym wszystkie Wasze podniebienia uszczesliwila! Ale na razie jestem tylko w Esbjergu, chociaz pomysl z handlem obwoznym jest ciekawy i do przemyslenia :-) Dzieki happybeti ;)
Pozdrawiam i zycze smacznego dnia!
no to HAPPY za pomysl ma roczne darmowe zakupy-czy nie???
-
Nie widze ideii w przywozach z goncem; kabusewca,auto z lodowka, paliwo,10 godzin roboty watpie czy 2000 wystarczy, zalozmy ze kopenhaskie glodomory zamowia 40 kg (mycha ma duza rodzine :) )to powieksza koszt kg. kielbasy o conajmniej 50 kr.
Sadze, ze najlepszym rozwiazaniem byloby wynajecie na pare dni miejsca w jakims sklepie albo zapowiedziany przyjazd na targowiska w kbh; w poblizu pare razy do roku odbywaja sie takie w weekend, zawsze tam pelno ludzi.
-
Hihihi jest nas 2 .no dobra corka na swoim to drugie 2i syn na swoim to drugie2 .o wnukach nic mi nie wiadomo.ale podbijam stawke do 500 koron
-
Trzeba bylo gosciom z Polski zachwalac dunskie jedzinko .przeciez w Polsce tego nie maja ;D
To swoja drogą ;D
Miny po poczęstowaniu ich śledziami w curry- bezcenne ;D ;D ;D :P
Jak również złośliwe podsunięcie słonych "słodyczy" z lukrecją 8)
Wiem, wredni z nas gospodarze ::), ale trudno było sie oprzeć ;) :P
Natomiast co do "gońca" z dostawami, toż właśnie pisałam o wynajęciu samochodu- sklepu i sprzedawaniu równiez "na bieżąco".
Wiadomo, początki bardzo zyskowne nie będą, zanim się "wyrobi markę". Ale z czasem wróżyłabym takiemu przedsięwzięciu spore powodzenie :).
Tylko, oczywiście- reklama dźwignią handlu, więc zapowiedzieć się wcześniej tu, na Polonii, a potem już pocztą pantoflową sie rozejdzie ;).
-
To swoja drogą ;D
Miny po poczęstowaniu ich śledziami w curry- bezcenne ;D ;D ;D :P
Jak również złośliwe podsunięcie słonych "słodyczy" z lukrecją 8)
Moja tesciowa i szwagierka sie sledziami curry zajadaly :) Ale slodycze z lukrecja to rzeczywiscie, ciezkie do przejscia ;)
A co do reszty -- moze franczyza jakas od Lebowskiej? Ktora sie nudzi w Kopenhadze i ma smykalke do byznesu?
-
Moja tesciowa i szwagierka sie sledziami curry zajadaly :) Ale slodycze z lukrecja to rzeczywiscie, ciezkie do przejscia ;)
A co do reszty -- moze franczyza jakas od Lebowskiej? Ktora sie nudzi w Kopenhadze i ma smykalke do byznesu?
Czyzbys sugerowal jakas kandydatke, ktora nie ma pracy i do dawnej fizycznej nie moze powrocic? ??? ;) 8)
-
Mam patent :)
http://www.foodculture.dk/Kalender/2013/August/Bondens_Marked_paa_Oesterbro_i_Koebenhavn.aspx#.UgFR3tL0GJs
http://bm.mono.net/ ten wazniejszy
Na takie markety powinniscie przyjezdzac przywozac tez zamowione przez zainteresowanych zarcie. Na pewno zdobedziecie nasze dunskie zainteresowanie i zadowolicie wielu wschodnioeuropejczykow tez tych z europy srodkowej :)
Jutro zrobie tam inspekcje.
-
Moja tesciowa i szwagierka sie sledziami curry zajadaly :) Ale slodycze z lukrecja to rzeczywiscie, ciezkie do przejscia ;)
A co do reszty -- moze franczyza jakas od Lebowskiej? Ktora sie nudzi w Kopenhadze i ma smykalke do byznesu?
Mi te sledziki raz podchodza, raz nie, ale tez mialam gosci, ktorzy zakochali sie w tym smaku. Sledziki mam na mysli.
Ja natomiast lubie lukrecjowe rybki na slono :) To z czasem przychodzi Betka, wiec hehe... poczekaj :)
-
Mam patent :)
http://www.foodculture.dk/Kalender/2013/August/Bondens_Marked_paa_Oesterbro_i_Koebenhavn.aspx#.UgFR3tL0GJs
http://bm.mono.net/ ten wazniejszy
Na takie markety powinniscie przyjezdzac przywozac tez zamowione przez zainteresowanych zarcie. Na pewno zdobedziecie nasze dunskie zainteresowanie i zadowolicie wielu wschodnioeuropejczykow tez tych z europy srodkowej :)
Jutro zrobie tam inspekcje.
no :) to ze masz patent juz sam nick mowi ;D
Ja juz sie poddalam, najwyzej podskocze po kabanoski na Amager. Dobre maja, jedynie nie podoba mi sie, ze kazdy je maca.
-
Ano miecho ;) ale za to jakie! :)
Pølsehytten miesci sie w Esbjergu. Niestety nie mamy sprzedazy wysylkowej.
Ale mamy nadzieje na to, ze byznes :) sie rozkreci, to i do stolycy ;) chetnie przywieziemy nasze pyszne kielbaski :)
Jezeli chodzi o rarytasy z naszych polek, to prosze zerknac na strone nik-pol.pl. Szczegolnie polecam wyroby "ze spichrza", oraz na strone poliwczak.com.pl. To dwa zaklady, od ktorych kupujemy wedliny. Za jakosc tych produktow klade swoja glowe...
Wszelkich zainteresowanych zapraszam!
Kirkegade 12
Esbjerg
Pozdrawiam z mojej pachnacej chatki kielbasianej :)
NO, niestety musze sie smakiem obejsc. Tak daleko to moje macki nie siegaja :(
-
Sklep na Amager jeszcze nie sprzedany?
-
A nie wiem. Ostatni raz bylam chyba w maju...
yhh... kiepsko by bylo, chlebek dobry mieli i kabanoski :'( :'( :'(
-
Na Åboulevard wiekszy wybor i sliczna Ania, tez blizej. Czlowiek z Amager oferowal sprzedaz,zreszta calkiem niedawno, bo mu zdrowie niedopisywalo.
-
Z wyborem sie zgadza, Ani nie widzialam, jeno tego chlebka i kabanosow nie maja.
No i z prowincji, szybciej na Amager wskoczyc :)
-
Widzialem kabanosy tarczynskiego i innych, chleb tez jakis tam maja, bialego ja i tak nie jadam, maja rowniez dobre ciastka ze szczecina.
-
To swoja drogą ;D
Miny po poczęstowaniu ich śledziami w curry- bezcenne ;D ;D ;D :P
Jak również złośliwe podsunięcie słonych "słodyczy" z lukrecją 8)
Wiem, wredni z nas gospodarze ::), ale trudno było sie oprzeć ;) :P
Zapomnialas o dunskiej "kaszance" na slodko :D. To jest dopabuse masakra :D
Chyba ci goscie musieli mocno Ci dac do wiwatu... :D :D :D :D
-
Blodpølse, AFAIK, jest produktem szwedzkim ;)
-
Tak jak barszcz ukrainski, pabusegi ruskie i fasolka po bretonsku polskie :D
-
Tak jak barszcz ukrainski, pabusegi ruskie i fasolka po bretonsku polskie :D
Akurat fasolka jest, Bretanii ona nawet nie liznela.
-
Akurat fasolka jest, Bretanii ona nawet nie liznela.
Tak jak i wiele innych potraw. W sumie najgorzej sie maja takie przygraniczne, np pabusegi ruskie. Kilka nacji bije sie o prawo do nich :D