poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: kopytko w 31 Mar 2011, 19:52:26
-
Kot moich sąsiadów (Duńczyków) przyłazi pod okno naszej kuchni, a dokładniej to siada na płocie, dosłownie na przeciwko, wlepia we mnie swoje ślepia, miauczy i czeka na smakowity kąsek. Parę razy coś mu tam podrzuciłam, ale zawsze dość nieśmiało i rozglądając się czy sąsiedzi nie widzą, bo jakoś tak mi głupio,że ich kota karmię. Z drugiej strony, mi to nie przeszkadza, lubię to robić. Czy myślicie,że oni mogą mieć coś przeciwko?
-
A dlaczego robisz z tego taka tajemnice. zapytaj sasiadow i powiedz ze maja ladnego maja kota. dobra okazjado nawiazania stosunkow sasiedzkich.
-
Duńczycy to bardzo skąpi ludzie także pewnie kupują mu karmę w Bilce czy w innym hipermarkecie.
Poszukaj gdzie masz w okolicy jakiś "Pet-shop" i kup mu dobrą karmę: mięsko z Royal Canina albo dobrą Eukanubę - gwarantuję że jeszcze bardziej Cię polubi :) (w to zawsze polepsza samopoczucie :) )
-
Duńczycy to bardzo skąpi ludzie także pewnie kupują mu karmę w Bilce czy w innym hipermarkecie.
Poszukaj gdzie masz w okolicy jakiś "Pet-shop" i kup mu dobrą karmę: mięsko z Royal Canina albo dobrą Eukanubę - gwarantuję że jeszcze bardziej Cię polubi :) (w to zawsze polepsza samopoczucie :) )
Dunczyk skapy a Ty snob ;D
-
Tak się właśnie zastanawiam czy ze strony jakotako to ironia czy rzeczywiście ma tyle siana, żeby kupować obcym kotom Royal Canina. Nawet mój pies już nie pamięta smaku tej karmy ;)
Masz rację Roga, normalny człowiek zagadnąłby przy okazji i zapytał czy nie mają nic przeciwko. Ja jednak nie czuję potrzeby nawiązywania stosunków. Jestem takim... mrukiem :D i może dlatego koleguję się z ich kotem, a nie z nimi.