poloniainfo.dk
Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: robadamiak w 03 Sie 2011, 17:29:34
-
Witam,
Wiem, ze temat stary jak swiat ale wszedzie mozna sie natknac na wyrywkowe odpowiedzi i argumenty roznych osob. Chcialbym zebrac pare faktow do kupy i otrzymac konkretne odpowiedzi od rzetelnych ludzi na ten temat :)
Zaczynam dopabuse prace w Danii (dokladnie to podpisalem umowe z Vikarianem gdzies na poczatku lipca) takze przepracowalem niecaly miesiac po czym postanowilem przytaszczyc do DK auto. Znalazlem na jednym z serwisow pewne artykuly a w nich m.in. :
"Dla przypomnienia: Osoba mająca zameldowanie na terenie Danii, nie może prowadzić samochodu na obcych numerach rejestracyjnych, bez obecności w pojeździe prawowitego właściciela nie zameldowanego w Danii. Wyjątki stanowią przypadki pisemnej zgody SKAT, oraz niektóre przypadki samochodów z wypożyczalni."
Czyli mam rozumiec, ze nie moge poruszac sie autem na PL blachach zarejestrowanych na inna osoba przebywajaca w PL, jesli posiadam dunski CPR ( oraz yellow card ) ?
Czy istnieje w takim wypadku mozliwosc ubiegania sie o pozwolenie na roczna jazde na obcych blachach ?
"Dłuższy pobyt czasowy lub pobyt stały. Jeżeli osiedlasz się w Danii na stałe lub czasowo i przywozisz ze sobą pojazd to jesteś zobowiązany w terminie do 14 dni od pierwszego wjazdu na terytorium Danii do jego przerejestrowania oraz zapłacenia podatku rejestracyjnego gdyż osoby, które mają miejsce zamieszkania w Danii nie mogą korzystać z pojazdów na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Ważne jest w tym wypadku pojęcie miejsce zamieszkania.
Za osobę zamieszkującą w Danii prawo duńskie uznaje tego kto w związku z pracą wykonywaną w Danii codziennie nocuje na jej terytorium ( nawet jeśli posiada miejsce stałego pobytu za granicą) i przebywa w Danii przez okres jednego roku lub przez okres 365 dni w ciągu 24 miesięcy ( UWAGA: od 1 lipca 2010 nastąpi zmiana – za pobyt w Danii uważać się będzie przebywanie na jej terytorium do 185 dni w ciągu roku)"
Teraz jak to rozumiec ? Bylem w Danii od 8 lutego (wymiana studencka), yellow card i CPR zostal mi nadany 25 maja natomiast pierwsza prace tak jak pisalem podjalem ok polowy lipca. Jak mam w takim razie rozumiec powyzsze stwierdzenie ? Wg mnie bardzo wazne w powyzszym cytacie jest stwierdzenie "... kto w zwiazku z praca wykonywana w Danii...". To oznacza, ze skoro zaczalem prace od polowy lipca, to tak naprawde za osobe zamieszkujaca w Danii bede uwazany dopabuse od stycznia ?
Z gory dziekuje i prosze o komentarze. Jak to wyglada natomiast z otrzymaniem pozwolenia rocznego ? Czesto sie zdarzaja przypadki, ze SKAT (mniemam ze to tam nalezy udac sie z formularzem) odrzuca takie prosby dla nowo osiedlajacych sie pracownikow ?
-
Witam serdecznie.
Jak to się mówi - odświeżę kotleta. ;)
Moja przygoda z Danią i tym forum dopabuse się rozpoczyna, dlatego proszę o wyrozumiałość, gdy zadam po raz milionowy to samo pytanie, albo popełnię jakąś gafę.
Tematów w sprawie aut na polskich blachach jest sporo, ale wszystko, to sprzed dwóch, trzech, lub więcej lat. (albo ja tak szukam... ;)) I nie mam w związku z tym rozeznania, czy coś się pozmieniało w prawie.
Rozpocząłem pracę osiemnastego listopada. Dostałem kontrakt na rok. Mam CPR i meldunek (nie żółtą kartę).
Dwudziestego grudnia wróciłem na święta i do Danii wracam piątego stycznia.
Chciałbym pojechać własnym autem.
Może się okazać, że kolejny zjazd do Polski może nastąpić po okresie dłuższym, niż miesiąc.
Auto jest specyficzne (ford Probe), dlatego na pewno będzie się "rzucać" w oczy, bo tam ciężko zobaczyć taki samochód.
Poradźcie szanowna społeczności, jak to najlepiej rozwiązać...
Czy lepiej wjechać i starać się o pozwolenie?
A może wykupić duńskie blachy próbne (tymczasowe) od razu na granicy?
A może jest jakiś inny sposób?
Auta w Danii nie kupię, bo najzwyczajniej mnie nie stać. :(
Nie mam zielonego pojęcia, jak to rozegrać, a nie chciałbym też naginać prawa i kombinować, albo liczyć na cud, że mnie nie złapią...
Pozdrawiam serdecznie i jako raczkujący na forum jeszcze raz proszę o wyrozumiałość.
-
Nie wiem jak u Ciebie ze znajomością duńskiego, ale tutaj są aktualne:
http://www.skat.dk/SKAT.aspx?oId=2091334&vId=0&lang=DA
-
Akurat, ze względu, iż wspomniałem o moim początku z Danią, język ten jest dla mnie (jeszcze) dość trudny
(żeby nie powiedzieć - bardzo trudny). Tłumaczenie przez Google jest... sami wiecie jakie. ;)
Stąd prośba.
Tak "po ludzku", "jak krowie na rowie" potrafisz(cie) wy(prze)tłumaczyć?
Będę naprawdę wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie.
-
W ciagu 2 tyg musisz przerejestrowac samochod. Jezeli bedziesz przebywac krocej niz pol roku mozesz wystapic o pozwolenie na jazde na "obcych" numerach.
Przerejestrowanie samochodu w Dani, to prawie 100% wartosci samochodu w Polsce.
Jezeli bedziesz mieszkal w duzym miescie, kup sobie na początek (zabierz z Polandii) rower.
-
Hmm... rower.
Pomysł nie głupi. ;)
Jest jednak mały problem...
Zameldowany jestem w Odense, ale do pracy dojeżdżam w różne miejsca. W tej chwili będę pracował w Borcop.
Spory kawałek i samochód wydaje się być niezbędny.
A jest coś takiego, że po przekroczeniu granicy wykupuje się na posterunku próbne (tymczasowe) tablice, powiedzmy na
miesiąc i wtedy śmigam bez stresów?
-
Probne? Samochod jest wyrejestrowany z Polski?
Dla Ciebie jest juz za pozno, po przekroczeniu granicy, jestes na spalonej pozycji.
Postaraj sie o pozwolenie przynajmniej zloz wniosek. Probujesz wszystko obejsc, co pozniej praca na czarno?
Oszustwa padatkowe?
Fajnie zaczynasz.
Zostan w Polsce.
-
A jest coś takiego, że po przekroczeniu granicy wykupuje się na posterunku próbne (tymczasowe) tablice, powiedzmy na
miesiąc i wtedy śmigam bez stresów?
Możesz wykupić tablice na maks 7 dni, koszt 100 DKK/ dzien, wg skatu powinienes miec "szczegolny powod" do jazdy na takich tablicach, a "nie stac mnie" sie niestety do nich nie zalicza.
Jak chcesz to mozesz wnioskowac o pozwolenie na uzywanie swojego polskiego auta, nie mam pojecia jak teraz wygladaja przepisy i praktyka w ww. sprawie.
Zawsze mozesz tez liczyc ze cie nie zatrzymaja, np mnie przez rok jazdy na polskich blachach nie zatrzymali ani razu, ale jak bedziesz mial pecha to mozesz wybulic i 5 razy tyle co wartosc twojego auta w PL.
-
Przepisowo pozwolenia nie dostanie, bo:
"Du skal bruge blanket 21.059, hvis du vil søge om tilladelse til at køre i Danmark i din bil med udenlandske nummerplader. Du må højst opholde dig i 185 dage i Danmark"
- 185 dni w ciągu roku w DK, a jak umowa na rok to ... no jedno z drugim koliduje bardzo ;)
Chyba, że można się starać o pozwolenie ... ze wględu na jakiś ważny powód - ale to takie ... nie z przepisów wzięte, czysta abstrakcja.
A co z przerejestrowaniem samochodu? - plus minus zapłacisz (podatek) 50% kwoty podobnego auta na rynku duńskim, tutaj możesz zobaczyć ile mniej więcej kosztuje podobne:
http://www.bilbasen.dk/
a jak chcesz to na stronie SKAT-u jest kalkulator, którego oni używają do wyliczania podatku, ale jak z językiem jeszcze średnio (kiepsko ;)) ... to przyjmij te 50% i będzie OK.
Na początek - pewnie mógłbyś jeździć na PL (ryzykowne), kara nie byłaby jakaś surowa - bo jeździłbyś krótko ... no, ale to ryzykowne, no i przerejestrowanie by Cię nie ominęło.
Holger trochę przesadza - bo te duńskie przepisy ... są też "oszukańcze", więc jak Kuba B. ... tak B. Kubie. Gdyby np. wprowadzili opłatę miesięczną dla aut na zagranicznych blachach, np. 1000kr (co mało nie jest) - gdzie możnaby tak czynić przez pierwszy rok od zarejestrowania się, a później przerejestrowanie autka ... to by byli bardziej fair, bo czasami nie każdego stać na przerejestrowanie od razu ... ale ... jak oni ludziom ... tak ludzie im ;)
Mnie się duński system opodatkowania aut kompletnie nie podoba, nie jestem za oszukiwaniem, ale za rozsądnymi metodami.
Sam jeździłem na początku autkiem na PL blachach, chociaż wtedy to ludzie / SKAT / Politi tak bardzo się nie orientowali w przepisach - było trochę niedopowiedzeń.
-
Probujesz wszystko obejsc, co pozniej praca na czarno?
Oszustwa padatkowe?
Fajnie zaczynasz.
Zostan w Polsce.
Jeju...
O czym kolego w ogóle piszesz?... ::)
Przecież pisałem wyżej, że nie interesują mnie żadne lewe schodki...
Postaraj sie o pozwolenie przynajmniej zloz wniosek.
Oczywiście, że złożę, ale do czasu złożenia, bądź w trakcie czekania na odpowiedź, chcę jeździć legalnie.
Stąd moje pytania, pytania laika.
Chcę dobrze i nie wiem skąd te insynuacje o próbach oszustwa... :o
Możesz wykupić tablice na maks 7 dni, koszt 100 DKK/ dzien, wg skatu powinienes miec "szczegolny powod" do jazdy na takich tablicach, a "nie stac mnie" sie niestety do nich nie zalicza.
O! I już jest jakiś trop. O to mniej-więcej mi chodziło. Słyszałem, że można wykupić tablice na granicy, ale nie znałem (nie znam) żadnych szczegółów.
Jak chcesz to mozesz wnioskowac o pozwolenie na uzywanie swojego polskiego auta, nie mam pojecia jak teraz wygladaja przepisy i praktyka w ww. sprawie.
No właśnie. Dlatego liczę na Waszą pomoc w tej sprawie.
Zawsze mozesz tez liczyc ze cie nie zatrzymaja, np mnie przez rok jazdy na polskich blachach nie zatrzymali ani razu, ale jak bedziesz mial pecha to mozesz wybulic i 5 razy tyle co wartosc twojego auta w PL.
Dlatego uważam, że gra w ryzyko nie warta jest świeczki. :)
Dzięki Wielkie za odzew w temacie i za wyrozumiałość.
Szukałem na tej stronie (http://www.bilbasen.dk/), ale Probe nie znalazłem, dlatego nie mam pojęcia ile to auto może być u nich warte i jakie jest (u nich) podobne. Ale jeszcze postudiuję stronkę i postaram się jakoś to "wycenić".
Pozdrawiam.
PS.
Co do tych nieszczęsnych tablic wykupowanych na granicy. Postaram się znaleźć link, bo gdzieś właśnie wyczytałem, że
wjeżdżając do Danii, można na najbliższym posterunku wykupić tablice (nie wiem, czy to są ich próbne, czy tymczasowe,
czy inne), ważne przez miesiąc. Płaci się właśnie coś ponad tysiąc koron i podobno legalnie jeździ.
Nie wiem ile w tym prawdy, dlatego też zwróciłem się do Was o pomoc.
I pisanie o jakichś machlojkach z mojej strony, naprawdę nie ma sensu.
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie!
-
Ah, to Ty od Probe, nie "ten" od Focusa, pomyliliście mi się ;)
http://www.guloggratis.dk/biler/personbiler/ford/probe/?q=ford+probe&sort=price&order=asc
Tutaj jeszcze ... jak stoi Cougar:
http://www.bilbasen.dk/brugt/bil/ford/cougar?Fuel=0&KmlFrom=0&Category=P&YearFrom=0&PriceFrom=0&PriceTo=10000000&MileageFrom=0&MileageTo=0&ZipCode=0000&IncludeEngrosCVR=True&IncludeSellForCustomer=True&IncludeWithoutVehicleRegistrationTax=True&HpFrom=&HpTo=
http://www.guloggratis.dk/biler/personbiler/ford/cougar/?q=ford+cougar&sort=price&order=asc
No, ale cennik SKAT-owski jest zawsze niewiadomą, szczególnie w przypadku bardzo mało popularnych aut.
I zależy jaki silnik, w przypadku przerejestrowania - tutaj jest półroczna opłata w wysokości:
http://www.nysynet.dk/vagtafgift.htm
- jak pali np. 10l / 100km (przejeżdża 10km pr. liter) = 3010kr. co pół roku.
-
Krakers - Jesteś WIELKI!!! (http://emoty.blox.pl/resource/clapping.gif)
I zależy jaki silnik, w przypadku przerejestrowania - tutaj jest półroczna opłata w wysokości:
http://www.nysynet.dk/vagtafgift.htm
- jak pali np. 10l / 100km (przejeżdża 10km pr. liter) = 3010kr. co pół roku.
Mój to akurat 2.0 i jeszcze z LPG. :(
Ale spalanie będzie na podobnym poziomie co w Twoim przykładzie (10/100 benzyny).
Teoretyzując i nie biorąc pod uwagę 50% podatku - 502 korony/m-c... Na pewno lepsze to, niż jedna skatowska "łapanka" w miesiącu. ;D
Do tego dochodzi zapewne duński przegląd. W ogóle zrobią mi przegląd auta z gazownią?
Pozdrawiam.
-
E, dwóch metrów to ja nie mam, no ... może w butach na obcasach - ALE NIE NOSZĘ! ;)
OLEY - ten "gron afgift" - to tak dodatkowo, każdy płaci ... jak ma auto na duńskich ... a żeby mieć na duńskich to ... przerejestrowanie ("50% podatku").
Ale ... chyba właśnie tak to zrozumiałeś ... ;)
Było parę tematów o zagazowanych ... może uda się Tobie znaleźć, ale z tego co pamiętam (ale pamiętam bardzo słabo) to ... cienko to widzę.
-
OLEY - ten "gron afgift" - to tak dodatkowo, każdy płaci ... jak ma auto na duńskich ... a żeby mieć na duńskich to ... przerejestrowanie ("50% podatku").
Ale ... chyba właśnie tak to zrozumiałeś ... ;)
Dokładnie tak zrozumiałem. :)
ale z tego co pamiętam (ale pamiętam bardzo słabo) to ... cienko to widzę.
Hmm...
No właśnie widzę to tak samo niestety.
Jest jeszcze jedna opcja, którą ewentualnie mógłbym wykorzystać, ale tradycyjnie bez schodów obejść się pewnie nie może. ;)
Mógłbym kupić jakieś tanie autko w Polsce (jeszcze przed wyjazdem), ale nie zdążę go przerejestrować. Na przeszkodzie stoi odległość między miejscem zamieszkania, a miejscem zameldowania.
Czy w takim przypadku istnieje realna szansa na poruszanie się takim autem po Danii mając przy sobie umowę kupna-sprzedaży? No bo w dowodzie widniałby jeszcze poprzedni właściciel.
-
Oley, napisze ci w krotkich zolnierskich slowach:
Nie oplaca ci sie przerejestrowywac twojego forda, ani do czasu otrzymania pozwolenia os skatu jezdzic nim LEGALNIE po Danii, niewazne czy bedzie zarejestrowany na ciebie, tuska czy rydzyka. (chyba ze pracujesz tu na czarno i nie jestes nigdzie zarejestrowany, ale to juz inna bajka). Koniec kropka.
Jak chcesz tu miec swoj tani samochod, to zostaje ci... kupno taniego samochdu :)
Nie pisze z zadnej zlosliwosci, jak pewnie zauwazyles, nie jestes pierwszym ktory chcialby jezdzic tu swoim polskim autem, niestety Dania mimo swoich, niewatpliwie licznych zalet, ma tez kilka wad, a jedna z najwiekszych sa ZBOJECKIE ceny samochodow/podatek na nie. Chcesz jezdzic tanim, wypasionym autem to musisz sie wyprowadzic do UK, NL, czy DE.
-
Krakers - Jesteś WIELKI!!! (http://emoty.blox.pl/resource/clapping.gif)
Do tego dochodzi zapewne duński przegląd. W ogóle zrobią mi przegląd auta z gazownią?
Pozdrawiam.
No i raczej zapomnij o przegladzie. Jak ukryjesz wlew gazu i trafisz na takiego co sie nie zna to da ci przeglad ale bez gazu. Bo diagnosta nie wie co to gaz w aucie. A jak cie politi zatrzyma to masz bardzooooo przechlapane ze nie masz wbitego gazu w dowodzie i wtedy bedzie placz. A diagnosta sie wyprze. O powie ze wtedy czegos takiego nie bylo w aucie. Jedyne wyjscie to sprzedaj forda i kup tutaj cos. A jak masz rodzine w sensie zona dzieci to mozesz dostac pozwolenie, ale jak mama i tata to dobre czasy sie juz skonczyly. Dania to biedny kraj, wiec biedne auta a twoje jak sasiedzi zobacza :o i ze pl blachy no to skat cie przywita na parkingu.
Maja zabojczy podatek na auta ale stac cie na to auto i do tego maja autostrady. Wystarczy policzyc ile potrzeba najmniejszych wyplat na kupno auta a ile porzeba w pl. Wiec chyba nie ma sie co czepiac. Zawsze mozna zrobic druga pl tutaj. Ceny aut jak z fabryki ale za to az 2 kilometry autostrady i do tego platnej i odkladanie na auto 20 lat
-
Akurat biorac pod uwage stosunek wyplata/cena nowego auta to chyba blizej im do nas niz do reszty "zachodu";)
-
Cholera...
Czyli dalej jestem, jak to się mówi, w czarnej d. (http://emoty.blox.pl/resource/th_holeinwall.gif)
Już nie wiem, jak to duńskie prawo skwitować...
Może taką małą dygresją. ;)
"Polska, to dziwny kraj. Za 20 zł. nie załatwisz nic, ale za to za flaszkę, prawie wszystko..."
"Dania, to dziwny kraj, chcesz być uczciwy, to cię zmuszą do kombinacji..."
Oba kraje, wbrew pozorom dają pole do popisu nielegalnemu postępowaniu...
No cóż...
Dziękuję Wam za odpowiedzi w tym starym roku i od razu chciałbym wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia na nadchodzący rok.
Niech moc będzie z Wami. Oby wszystko, czego sobie życzycie się spełniło i niech ta Dania będzie dla nas bardziej przyjazna.
Dziękuję za okazaną pomoc i trzymajcie się!
Godt nytår!
-
Hej OLEY.
Napisze, jak wygladala sprawa pozwolenia na poruszanie sie samochodem na polskich numerach w Danii
z doswiadczenia Polaka, ktory pracuje tu w Danii od kilku lat na stalym kontrakcie.
Kilka razy skladal prosbe o pozwolenie. W pierwszych latach bylo to nieodplatne.
W ostatnim roku wprowadzono oplate - 400 koro.
Pozwolenie otrzymywal na podstawie tego, ze majac w Polsce zone i dzieci oraz stale z nimi zameldowanie ma tak zwane "centrum zyciowe" w Polsce.
Pozwolenie zobowiazywalo go do wyajazdow do Polski co naj mniej dwa razy w miesiacu.
Na ostatnim zezwoleniu znalazla sie rowniez informacja, ze Urzad Skarbowy moze poprosic o udokumentowanie wyazdow do Polski (rachunki za paliwo, oplaty drogowe itp.).
Moim zdaniem jest zrozumiale, ze jezeli przyjezdza sie do Danii, trzeba akceptowac panujace tu przepisy.
A ze nie sa one najwygodniejsze - trudno. Cos za cos.
I przepisy nie zmuszaja do kretactwa i nielegalnego postepowania - wystarczy je respektowac.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku - w nowej rzeczywistosci tez :)
-
Hey Martyna!
Hej OLEY.
Napisze, jak wygladala sprawa pozwolenia na poruszanie sie samochodem na polskich numerach w Danii
z doswiadczenia Polaka, ktory pracuje tu w Danii od kilku lat na stalym kontrakcie.
Kilka razy skladal prosbe o pozwolenie. W pierwszych latach bylo to nieodplatne.
W ostatnim roku wprowadzono oplate - 400 koro.
Jak mus, to mus, ale na prawie. :)
Pozwolenie otrzymywal na podstawie tego, ze majac w Polsce zone i dzieci oraz stale z nimi zameldowanie ma tak zwane "centrum zyciowe" w Polsce.
Mam żonę i trójkę wspaniałych dzieci. Zobaczę, jaka będzie decyzja SKAT. Staram się robić wszystko legalnie, choćby ze
względu na moje kochane dzieciaczki.
Nie chcę, żeby miały ojca kryminalistę, bądź za kratami przez najbliższe lata...
Pozwolenie zobowiazywalo go do wyajazdow do Polski co naj mniej dwa razy w miesiacu.
Na ostatnim zezwoleniu znalazla sie rowniez informacja, ze Urzad Skarbowy moze poprosic o udokumentowanie wyazdow do Polski (rachunki za paliwo, oplaty drogowe itp.).
Jeśli zajdzie taka potrzeba, będę jeździł dwa razy na miesiąc, a jak będę jeździł, to rachunki za paliwo (siłą rzeczy) muszą się znaleźć. :)
Moim zdaniem jest zrozumiale, ze jezeli przyjezdza sie do Danii, trzeba akceptowac panujace tu przepisy.
A ze nie sa one najwygodniejsze - trudno. Cos za cos.
Ależ oczywiście Martynko!
Gdybym uważał inaczej, to nie trudniłbym się zadawaniem pytań, tylko miał prawo w ... (gdzieś) i ryzykował, ze mnie nie złapią
I przepisy nie zmuszaja do kretactwa i nielegalnego postepowania - wystarczy je respektowac.
Chyba się nie rozumiemy, albo nie czytałaś, co pisałem wcześniej.
Ja chcę respektować przepisy! Stąd moje pytania o legalne załatwienie spraw!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku - w nowej rzeczywistosci tez :)
Dziękuję! Nawzajem i, być może, do zobaczenia w "nowej rzeczywistości". ;) (nawiasem mówiąc, moja najstarsza córeczka ma na imię Martynka, więc już Cię lubię :) ;) .)
Pozdrówka.
-
MartynaM - Ty od razu kupiłaś tutaj samochód na DK blachach, ani razu nie jeździłaś takim na PL blachach? ;)
Mam znajomego, przez 4 lata jeździł samochodem na PL blachach (wtedy już mniej więcej było wiadomo, że nie można), ale ok ... w momencie kiedy kupił "duńskie autko" ... podczas rozmowy nt. łapanki na samochody powiedział:
"dobrze im tak, powinni przerejestrować albo kupić tutaj" ;)
Ja przyjechałem tutaj od razu po studiach, miałem autko za 6000zł, kupione za kredyt studencki i ... gdybym miał na dzień dobry zapłacić 10000 - 15000 koron ... to bym nie zapłacił. Nikt nie jest milionerem od razu ;)
Zatem prawo swoje, zachłanność swoje a zdrowy rozsądek i przyjazne przepisy swoje.
I jak pisałem - gdyby była np. miesięczna opłata 1000 koron za jazdę na zagranicznych blachach przez pierwszy rok od zarejestrowania - super = zdroworozsądkowe, logiczne podejście (jak ktoś przyjeżdża do pracy to miałby możliwość bycia fair).
Rozumiem, że samochód = dobro trwałe = ma swoją wartość, ale nie zawsze posiadając samochód ma się nieograniczone środki pieniężne w tym samym czasie, chyba wszyscy wiedzą jak jest w PL, a pewnie większość osób, które przebywają na tym forum, bo będąc milionerem nie trzeba by się do Danii przeprowadzać (chociaż nie tylko finansowe czynniki tej decyzji sprzyjają ;)).
Dlatego moralizatorskie twierdzenia ... też należy najlepiej zachować dla siebie, jak się nie zna dobrze sytuacji, a każda sytuacja zazwyczaj różni się od innej (a co, trochę sobie pomoralizuję ;)).
Ja jeździłem na początku samochodem na PL blachach, później przerejestrowałem, później kupiłem inne na duńskich blachach i ... nic a nic mi do tego co robi ktoś inny, jeśli zna konsekwencje swoich decyzji oraz jest w jakiejś tam sytuacji.
Pozdro.
P.S.
"Moim zdaniem jest zrozumiale, ze jezeli przyjezdza sie do Danii, trzeba akceptowac panujace tu przepisy."
- ostatnio zacząłem jeździć zgodnie z przepisami ... polecam, zobaczysz ... jak tubylcy respektują własne przepisy. Nie ma co za bardzo teoretyzować ;)