poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: kopytko w 13 Sie 2011, 14:41:07
-
W ciągu najbliższych kilku dni potrzebuję zrobić sobie badanie krwi w celu sprawdzenia poziomu pewnego hormonu. Potrzebuję tylko wynik, abym mogła go przesłać do swojego lekarza w Polsce. Gdzie mogę zrobić to badanie?
-
Idź do swojego lekarza duńskiego i powiedz o co chodzi a on da zlecenie na to badanie. ;D
-
Niektore praktyki lekarskie pobieraja krew i wysylaja do szpitala do analizy albo wysylaja skabusewanie do bazy danych szpitali i mozeszz w najdogodniejszym miejscu dla siebie zglosic sie na pobranie. Chodzi mi o to ze nie dostaniesz skabusewania do reki.Pozdrawiam
-
Zaraz po Waszych odpowiedziach udałam się do swojej przychodni i bez problemu umówiłam się na dzisiaj na to badanie. Pokazałam im symbol substancji, wiedzieli o co chodzi. Dziś udałam się na badanie. Przyjęto mnie bardzo szybko, jednak kiedy pielęgniarka zobaczyła co ma mi badać powiedziałam,że muszę chwilkę poczekać. Po 50 minutach inna pielęgniarka poprosiła mnie z powrotem i powiedziała,że tą substancję bada się w Danii bardzo rzadko dlatego będę musiała:
- poczekać ok tygodnia, bo do takiego badania potrzebują jakichś dokumentów...(?)
- zapłacić za badanie 400-500kr
Ze względu na sytuację finansową - podziękowałam.
Czy mieli prawo odmówić mi zrobienie tego badania za darmo?
-
Dajesz panelowi tutejszych pomagabusew calkiem niepotrzebnie trudne zadanie; moze zacznij od okreslenia twojego statusu, bo jesli masz zolta karte i twoj lekarz uzna to badanie za konieczne (mozna probowac przekonac :) ), to nic nie musisz placic.
-
No proszę Cię....to chyba jasne. Jak już się znalazłam w tej przychodni i zostałam umówiona na badanie to chyba tylko na podstawie zółtej karty. Zdaję sobie sprawę,że nie powinnam płacić. Nie wiem tylko jak miałabym ich przekonać. Leczenie rozpoczęłam w Polsce, wynik badania jest potrzebny mojemu polskiemu lekarzowi, więc tak naprawdę - co ich to obchodzi? Domyślam się,że wyjścia z tej sytuacji nie ma, jednak zapytać nie zaszkodzi.
-
...Czy mieli prawo odmówić mi zrobienie tego badania za darmo?...
Owszem, mieli.
Nie zostalas skabusewana na to badanie przez swojego dunskiego lekarza, jest to wiec twoje prywatne zyczenie a nie potrzeba potwierdzona przez twojego lekarza.
Prawidlowo powinnas zglosic sie do swojego dunskiego lekarza, wyjasnic o co chodzi i przedstawic odpowiednie wyniki/dokumenty z z Polski.
Lekarz dunski moze ale nie musi wystawic skabusewanie "dla pieknych oczu" :-) Normalnie powinien miec jakas podstawe - dokument do wystawienia skabusewania.
Zólta karta nie uprawnia do "wszystkiego" za darmo.
-
w Dani wszystko sie oblicza, jak jest drogie badanie , lub niepopularne u nich moga odmowic.idz najpierw do rodzinnego i srobuj przekonac masz 20 % szansy ze sie zgodzi
oni tutaj wiele rzeczy nie znaja i wiele badan to dla nich fanaberie.
jak opisujesz najpierw pewnie pomylili to badanie z innym i sie zgodzili ,a potem nagle odkryli ze to ""cus "co oni nigdy nie wykonywali lub nawet na oczy nie widzieli :'(
oni maja tutaj takie standardy i paczki badan jak cos nieszablonowego to glupieja,juz nawet nie chodzi o koszty ale po prostu nie pojmuja co ??? to
-
zgadzam się z przedmówcą
http://sites.google.com/site/news048
-
Bez przesady, lekarz nigdy nie odmowil mi skabusewania na cokolwiek. Nie wolno generalizowac, bo jesli sie rozsadnie uzasadni koniecznosc badania to na pewno lekarz skieruje, obawiajac sie zdrowotnych konsekwencji czy tez straty pacjenta. Zawsze tez mozna wspomniec o psychicznie dreczacym niepokoju uniemozliwjajacym sen czy prace :)
-
Nasze zmagania z „badaniem krwi” u ciężarnej opisałem w temacie „Ciąża”. Lekarz rodzinny powiedział mojej żonce - że nie zrobi jej badania krwi „bo nie”. Dobrze że Flensburg blisko – pojechaliśmy i wydaliśmy te 50-60 euro na badania w prywatnej klinice w Niemczech (notabene w Niemczech ciężarne kobiety maja co miesiąc badania krwi). Jak się okazało bardzo dobrze że pojechaliśmy do Niemiec – ale nie będę się już rozpisywał. Najważniejsze że teraz (w miarę) spokojnie przygotowujemy się do przyjścia naszego syna na świat :)
Sam miałem pewne dolegliwości jeszcze w Polsce. 2,5 roku temu poszedłem do duńskiego lekarza rodzinnego aby zrobić badania krwi (sprawdzić poziom pewnych wskaźników w krwi) – oczywiście nie chciał mnie skabusewać na te badania. Uspokoił że wszystko jest w porządku, ja machnąłem ręką i tyle. 2 tygodnie temu znowu poszedłem do lekarza z prośbą o zrobienie tych badań tyle że tym razem skłamałem że BOLI MNIE TO I TO (skłamałem tylko dlatego aby w końcu mieć zbadaną krew). Udało się zrobić badania ale niestety okazało się że wskaźniki które były dla mnie ważne są za wysokie – teraz oczekuję wezwania do szpitala (dobrze że nie musiałem się o to prosić – przy tych wskaźnikach skabusewanie do szpitala należy się niejako „z automatu”). Mam żal do tego lekarza że 2,5 roku temu nie chciał mi zrobić badania krwi (i do siebie że nie zrobiłem sobie ich w Polsce) – jeśli okaże się że moja dolegliwość jest przewlekła – możliwe że mógłbym zacząć leczenie 2,5 roku wcześniej. Suma summarum – po pierwsze - jak nie wiadomo o co chodzi pewnie chodzi o pieniądze; po drugie – jak nie chcą zrobić badań krwi – może trzeba skorzystać z mojej metody „małego oszustwa” aby wymóc na lekarzu rodzinnym te badania. :-\
[Posted on: 22 Sie 2011, 10:35:31]
a po trzecie - tak jak napisała ayme u góry (zgadzam się w 100%) - często w rachubę wchodzi zwykła niewiedza duńskich lekarzy rodzinnych.
-
Nikt nie dostaje wyrok sadowy na dozywotni kontrakt z "jedynym" domowym lekarzem; przy najmniejszych negatywnych znakach nalezy zakonczyc ta "znajomosc".Czasem w komunie moga nieoficjalnie podzielic sie opinia o wybranku, rowniez czesto mozna cos przeczytac na internecie.
Jakotako
Na twoim miejscu zlozylbym skarge do Patientklagenævn.
-
No proszę Cię....to chyba jasne. Jak już się znalazłam w tej przychodni i zostałam umówiona na badanie to chyba tylko na podstawie zółtej karty. Zdaję sobie sprawę,że nie powinnam płacić. Nie wiem tylko jak miałabym ich przekonać. Leczenie rozpoczęłam w Polsce, wynik badania jest potrzebny mojemu polskiemu lekarzowi, więc tak naprawdę - co ich to obchodzi? Domyślam się,że wyjścia z tej sytuacji nie ma, jednak zapytać nie zaszkodzi.
,,,,,,,,,wynik badania jest potrzebny mojemu polskiemu lekarzowi, więc tak naprawdę - co ich to obchodzi? ,,,,,,
Wynik jest potrzebny polskiemu lekarzowi a nie dunskiemu, czy dobrze rozumiem ? Leczenie rozpoczete w Polsce - czy kontynuujesz leczenie w Danii ? Jezeli tak to lekarz dunski robi takie badania jakie uwaza zasluszne w zwiazku z twoim leczeniem w Danii. Jezel uwazasz, ze lekarz w Polsce powinien miec inny wynik, ktorego nie zrobil lekarzdunski, to powinnassobie ten wynik zrobic prywatnie, tzn. sama za niego zaplacic. Dunska sluzab zdrowia nie powinna finansowac potrzeb pacjenta/lekarza za granica, jezeli pacjent jest pod opieka lekarska i leczeniem tego samego schorzenia tutaj w kraju - taka jest moja na ten temat opinia.
-
Leczenie rozpoczęłam w Polsce, tzn. dostałam recepty na leki, wykupiłam i biorę je. Tyle. Nie konsultowałam tego z lekarzem duńskim, bo nie widzę sensu. W tym momencie zakończyłam pierwszą partię leków. Już w momencie wypisywania recepty lekarz zastrzegł,że po pierwszym leku będzie trzeba zbadać krew, aby sprawdzić czy kuracja przynosi efekty. Ot cały problem.
Czyli rozumiem,że mam nie pierniczyć tylko zabulić te parę stów i mam badanie na zawołanie? :)
-
To ze ty nie widzisz sensu to twoja prywatna sprawa.
Lekarz który wypisuje skabusewanie na badania bez jakiejkolwiek podstawy medycznej to podstawa do zmiany lekarza.
Bo jak miec zaufanie do lekarza który przepisuje co sie pacjentowi zywnie podoba bez pytania dlaczego??
Leczenie rozpoczelas w Polsce to dlaczego dunskie ubezpieczenie ma za to placic? Ty wybralas polskiego lekarza. Twój wybór.
-
Czyli rozumiem,że mam nie pierniczyć tylko zabulić te parę stów i mam badanie na zawołanie? :)
I na dodatek cieszyć się, że mogłaś zrobić te badania prywatnie :), bo ja raz chciałam się na własną rękę przebadać i niestety nie udało mi się znaleźć miejsca, w którym takie badanie odpłatnie mogłabym wykonać :(
-
mialam chore gardlo , przez wiele lat tutaj leczyli mnie zwykla penicylina ktora nie pomagala ,(posiew tylko paskowy niedokladny)w Polsce poszlam prywatnie ,zrobilam wymaz w laboratorium ,antybiogram(nie znaja w Dani :o)i jestem wyleczona po 10 latach problemow.nie mowie ze we wszystkim sa zli np niektore chirurgie maja dobrze opanowane ,tzn oni wierza w operacje, a nie w tabletki.sa mocni w operacjach itp ale w leczeniu lekami juz nie ,tak jakby nie wierzyli ze one dzialaja...wiem co pisze pracuje w ichniejszej ochronie zdrowia