poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: silent83 w 22 Lis 2011, 11:37:53
-
witam, chciałabym się dowiedzieć czy mogę się zwolnić z dnia na dzień, na umowie o prace mam miesięczne wypowiedzenie, ale nie dam rady wrócić do pracy! jakie mogę ponieść konsekwencje ?
-
jesli placilas A-kasse, bedziesz miala kilkotygodniowa karencje (nie wiem dokladnie, ile tygodni, ale zasilek dostaniesz po jakims czasie). a jesli nie placilas, a nie masz nowej pracy na oku, przemysl to! pracy nie ma az tyle, ile by sie moglo wydawac...
-
nie płaciłam, pracowałam ponad 3 lata ale ja psychicznie ani jednego dnia nie wytrzymam w pracy, od wczoraj wziełam "chorobowe", już dzis mi napisała szefowa że jutro mam na 7 do pracy przyjść. nie zależy mi na kasie na zasiłkach, chodzi mi o to zwolnienie z dnia na dzień czy tak się da :(
-
pewnie sie da, ale nie bedzie to super wygladalo, jak bedziesz sie ubiegac o jakas pomoc... lepiej wytrzymac miesiac i miec czyste papiery. :) powodzenia!
-
Jezeli stracisz prace nie ze swojej winy (zostaniesz zwolniona) przysluguje Ci pomoc socjalna kontanhjælp (po zgloszeniu sie do Jobcenter - zachowujesz status osoby przynalezacej dorynku pracy). Jezeli sama sie zwolnisz bez konkretnej udokumentowanej przyczyny, tracisz ten status na podstawie ktorego masz rejestracja legalnego pobytu w Danii. Kosekwencja: nie poosiadajac tego stastusu - Statsforvaltningen wystosuje pismo abys udokumentowala posiadanei zatrudnienia, albo ,,,,,,wyjazd do Polski. Oczywiscie mozeszbyc tutaj jako turysta, albo poszukiwajaca pracy, ale to juz inna sprawa,,,
-
tak Roga ja to wszystko wiem, ale ja naprawdę już nie dam rady tam pracować, ona mnie zniszczy teraz psychicznie, i licze sie z powrotem do Polski. nie che po prostu już wracać do pracy choćby na dzień, tylko tego teraz chce . A za wszystkimi za i przeciw też myślałam
-
A ja z innej beczki ;D Nie pomyślałaś o tym, że jeśli ona Ci tak dokuczyła, że masz dość wszystkiego, to może przez ten miesiąc dałabys jakoś radę zacisnąć zęby i ... odpłacać pięknym za nadobne? Przecież nikt Ci nie każe być dla niej miłym, a jeśli dasz jej swoje wypowiedzenie, to po prostu ograniczaj się do wypełniania swoich obowiązków i "olewaj" ją. Szkoda by było, żebyś straciła tu prawa do zasiłku, czy pobytu przez jedną głupią krowę ;) Wiem, że to łatwiej brzmi dawać rady, ale się zagotowałam, kiedy przeczytałam jak to babsko Ci krew zepsuło...
-
ja nie bylam w takiej sytuacji, bo zostalam zwolniona, ale robilam to, o czym pisze Reksio. robilam swoje, ale na luzie. duzo gadalam z innymi, lazilam itp., bo w sumie co mi mogli zrobic na wypowiedzeniu? zwolnic? :D
pomysl o tym! i trzymaj sie!
-
narazie jej odpisałam że jestem chora, i nie mogę przyjść jeszcze do pracy. tak czy siak wypowiedzenie najwcześniej dam 30 listopada. nie wiem jak długo mogę być "chora" pisze w cudzysłowiu ale faktycznie wcale dobrze się nie czuje
-
nie wiem, ile dni mozesz byc chora bez koniecznosci pojscia do lekarza. mozesz nie isc kilka dni, potem przyjsc na 2-3 i znowu na "chorobowe". moze wytrzymasz, skoro ta szefowa tak Cie wykancza...
-
ułoży się .. dzięki za odpowiedz i pomoc
-
A nie mozesz isc do poradni psychologicznej i wyluszczyc caly temat?dunczycy tak robia i siedza na zwolnieniach cale miesiace bo maja depreche i nie moga normalnie pracowac u nich jest to jak choroba zawodowa.
-
Ja bym zrobila wlasnie tak jak pisze Leo, sam stres zwiazany z praca tez jest" choroba" czesta wsrod moich znajomych, nie spotkaly ich zadne konsekwencje z tego powodu, wrecz przeciwnie, calkiem serio zamawiaj wizyte u lekarza....
-
jutro rejestruje się do lekarza rodzinnego, mam najpóźniej do czwartku jak mi napisała wysłać jej zaświadczenie od lekarza, i nie ma problemu.. tylko wątpię czy mnie przyjmie jutro lekarz. jak mnie sama nie zwolni to 30 zawiozę jej wypowiedzenie
-
Jezeli pracodawca zyczy sobie zaswiadczenia od lekarza to powinien za nie zaplacic. to, ze pracodawca chce abyc przyszla do pracy nie oznacza zetak ma byc. Porozamwiaj ze swoim lekarzem, porzedsrtaw sytuacje i NIE IDZ do pracy, poniewaqz jestes chora. wowczas niech pracodawca podejmie inicjatywe. Ewentualne zwolnienie przez pracodawce jest korzystne dla ciebie.
-
Wstrzymaj sie z tym wypowiedzeniem, bo tak jak Roga napisal, moze Ci zaszkodzic.. Twoja sytuacje to calkiem normalne zjawisko tutaj, wiec bez strachu spróbuj najpierw porozmawiac z lekarzem, mozesz uniknac konsekwencji ktore de facto nie wynikaja z Twej zlej woli, tylko sytuacji w pracy.
-
Tak jak roga pisze, dokładnie. Nic nie musisz załatwiać żadnego zaświadczenia na gębe. W cywilizowanych firmach wygląda to tak, że jeśli pracownik zgłosi że jest chory a pracodawca wg prawa pracy po 3 dniach może domagać się lægeerklæring (zaświadczenie lekarskie). Normalnie przesyła Ci list, w którym o tym pisze i Ty udajesz się do lekarza, on wystawia i wysyła do pracodawcy wraz z fakturą za wystawienie.
-
Nie musi listownie, może też do Ciebie zadzwonić i Ci to powiedzieć, a jeśli jest taka zołzą, to nie będzie jej sie chciało pisać...
-
napisała mi już wczoraj sms ze na czwartek chce mieć zaświadczenie( w drugim dniu nieobecności w pracy ), zarejestrowałam się dziś , jutro o 9.45 mam wizytę , jestem dość zestresowana więc niczego nie będe udawać, dzięki jeszcze raz za dodanie otuchy
-
Powodzenia, i nie daj sobie wmówić, że to Ty masz zapłacić za zaświadczenie od lekarza, płaci pracodawca.
Może być tak, że każą Ci zapłacić na miejscu, wtedy weź od lekarza potwierdzenie że zapłaciłaś i daj szefowej (ma Ci zwrócić), albo lekarz sam wyśle zwolnienie do szefowej, razem z giro do zapłaty, albo trzecia opcja, da Ci zaświadczenie i giro do ręki żebyś obydwie rzeczy przekazała szefowej. Przerabiałam sama wszystkie trzy opcje, i za każdym razem było inaczej - ale finał ten sam: płaci szef/firma :)
-
Silent83: Ty nie masz najmniejszego problemu. Problem ma Twoja szefowa. Jestes zameldowana chora i mozesz nadal chorowac. Lekarz domowy absolutnir nie bedzie robi l ci problemow i napisze "zwolenienie lekarskie, nie okreslajace nawet dlugosc chorobowego, ale do czasu poprawy stanu zdrowia. To on w pierwszej kolejnosci, bedzie o tym decydowal (oczywiscie razem z Toba). Szefowa jest zobowiazan placic pierwszy okres chorobowego (nie pamietam dokladnie 1 tydzie a moze troche wiecej). Potem moze Cie zwolnic i komuna obejmie platnosc chorobowego, ktore moze przeciagnac sie maksymalnie do 52 tygodni.
-
witam, planuje posiedzieć teraz w domu,nie dając wypowiedzenia, ale szefowa mi dziś długiego maila napisała m.in w nim było że niedziele się zwolniłam sama (wcale tak nie było wypytywała kilka razy co teraz zrobię ale powiedziałam że nie wiem teraz źle się czuje i biorę pare dni wolnego) , że podobno jej powiedziałam tylko o poniedziałku wolnym , też bzdura. I oczywiście że zawsze do mnie z wielkim szacunkiem itp się odnosiła, co to reszty nie mam co się doczepiać , że dostawałam od niej więcej niż 5 tygodni wolnego, ale bezpłatne i za jej zgodą , to napisała conajmniej 4 razy
[Posted on: 23 Lis 2011, 16:33:39]
wróciłam właśnie od lekarki, powiedziała że teraz trzeba z szefem wypełnić "mulighedserklæring" i z tym iść do lekarza, szefowa o tym musi wiedzieć i taki formularz mieć, szukam na necie bo chciałam zobaczyć co to ale nie mogę znaleźć nigdzie , czy wie ktoś coś o tym?
[Posted on: 24 Lis 2011, 10:15:48]
już mam
-
chcę trochę odświeżyć wątek. Przez ostatnie 3 miesiące byłam na chorobowym, z komuny mi wysłali pismo że płacą mi do końca lutego i po tym czasie oczekują że wrócę do pracy, a jeśli zostanę bez pracy mogę się zgłosić do komuny po kontanthjaelp. Ale na szczęście chyba(dowiem się za 2 dni) znalazłam następną pracę więc nie będe musiała korzystać z pomocy. Jestem aktualnie w 18 tygodniu ciąży i ewentualny przyszły pracodawca chce mnie zatrudnić tylko na okres 4 miesięcy poprzedzających mój poród i nie na pełny etat, od marca do końca czerwca. I tu moje pytanie, termin mam na 25 lipca czyli na macierzyński mogę przejść ok 28 czerwca, a z tego co się orientuje pracodawca płaci macierzynskie 4 tyg przed porodem i 14 tyg po porodzie, więc co w takiej sytuacji, skoro chce mnie zatrudnić tylko do końca czerwca? czy komuna mi będzie płacić? Bo pesymistyczna wersja że jednak nie dostanę tej pracy i będe musiała wrócić do obecnego miejsca pracy, gdzie naprawdę tego nie widzę, już nie śpie na samą myśl o tym. A pasowałoby tylko po to żeby zagrać na nosie mojej obecnej szefowej, ale to trzeba mieć silne nerwy .