poloniainfo.dk
Ogólne => Kącik Kulinarny => Wątek zaczęty przez: seba08 w 10 Gru 2011, 00:34:37
-
Mam taki dylemat mały .Tak przeglądam strony różne ale mnie to nie zadowala a zkolei np. Robert Makłowicz (ktorego bardzo lubię)jakis czas temu gotował w Holandii i wymyślił chyba sobie, bo nie wierze ze to amsterdamskie jadło ..ryby , ktore przyrządził na bazarze tureckim .Najpierw dodał cebule potem sporo tych papryk smukłych zielonych potem jakies dziwne przyprawy (nie pamietam jakie bo tez tureckie trudne do zapamietania :) ) na koniec położył ryby(też rozmrożone od nich) dlatego mam pytanie : jak przygotowac/usmażyć czy jak tam rybki na swieta jakos inaczej .Kupiłem juz dwie duże do testów :) jedna waży 1.4 druga tez tyle .Macie jakieś pomysły ? tylko nie w galarecie ;)
-
http://www.poloniainfo.dk/forum?topic=13715.msg42990#msg42990
tu masz mój przepis , trochę inaczej
-
http://www.dk-kogebogen.dk/fisk-index.php
http://www.maduniverset.dk/kategori.php/19/Fisk-opskrifter
Smacznego !
-
Widzisz Seba, temat rozwiązany, są jeszcze dobre gospodynie ;D, jeszcze całkiem nie wyginęły ;D. Ja tam jadę do PL do Mamuni na tradycyjnego karpika ;D. Smacznego!!! ;D
-
Hheheh widze wlasnie ;D tortury z rana mi @ae@ zaaplikowała nie ma jak dac głodnemu ksiażke kucharską ;D ;D ;D .Musze szybko zjeść cos bo tak naczczo nie dam rady w tym wątku.Zazdroszcze Ci Greg ,zjesz sobie naszą rybke swierzą z kolorowego targu pełnego polskich warzywek, jajek ,kaczek :) Mieszkałem blisko takiego, jak sie sezon zaczynał to 7 rano juz tam byłem.Pozdrow mamę odemnie i całej rodzinki ;)
-
Nie omieszkam pozdrowić! dzięki. Tak taki targ w dzień targowy (wtorek, piątek dla niewtajemniczonych) to miał swój urok ;D.
-
Tak przeglądam strony różne ale mnie to nie zadowala a zkolei np. Robert Makłowicz (ktorego bardzo lubię)
Ja też oglądam Makłowicza, połączenie przyjemnego (turystyka) z pożytecznym (gotowanie). Imponuje mi jego elokwencja, piękna polszczyzna, w dodatku miły dla ucha glos - można słuchać i słuchać... Obejrzeliśmy też wszystkie odcinki "Smaków czasu" Okrasy, z tego ugotowaliśmy... hmmm.... ;)
-
Dokładnie tak jak mówisz CzaryMary tez ogladałem i potem atakowałem osiedlowy supermarket i jego chłodziarki ,aż czułem za plecami wzrok superwyszkolonego ochroniarza ,gdy zadługo wybierałem :D przez to czesto sie konczyło na kurczaku albo kotletach .Polski obiad w niedziele :D miałem kiedys takich sasiadów nad nami mieszkali to przez dziesiec lat kobieta co niedziela o 12 w południe rozbijała długo i sumiennie schabowe .Tak mi sie to zachowało w pamieci ze do dzisiaj staram sie nie uzywać tłuczka zwłaszcza w niedziele.Tutaj tez jest to widze mniej stosowane narzędzie .