poloniainfo.dk
Ogólne => Rodzina ... => Wątek zaczęty przez: kumcok w 27 Lis 2012, 21:11:46
-
Witam , Wlasnie z zona doszlismy do wniosku ze nasze malzenstwo niestety sie wypalilo , mamy coreczke 2letnia i jako ojciec chcialem sie dowiedziec jakie prawa do dziecka beda mi sie nalezec , tzn kiedy bede mogl sie z coreczka widywac i czy np bede mogl ja zabierac do Pl do dziadkow czy tez na swieta , kiedy bede mogl sie z nia widywac i ile razy w miesiacu , czy potrzebna jest sprawa sadowa i wszystko z tym zwiazane , chcialem dodac ze coreczka jest calym moim swiatem i nie wyobrazam sobie zycia bez niej ,
prosilbym o jakas pomoc lub moze jakis tatus tez byl w takiej sytuacji i przerabial ten temat
pozdrawiam
-
Najlepiej sie dogadac i dogadywac na biezaco.
Ewentualnie mozecie wszystko ustalic w obecnosci pracownika Statsforvaltning. W razie potrzeby mozecie tez dostac pomoc w rozwiazaniu konfliktu.
W Danii prawa ojca i matki sa takie same. A zarowno w Danii jak i w Polsce, rozwod nie oznacza ograniczenia praw rodzicielskich dla nikogo.
Zycze powodzenia w pokojowym zalatwianiu spraw.
-
Prawda jest taka że lepiej się dobrze rozwieść niż źle żyć, sądy są raczej potrzebne w momencie gdy dorośli ludzie nie są już w stanie dogadać się między sobą. Oczywiście rozwód finalizuje się w sądzie ale sąd oczywiście bierze pod uwagę to że rodzice porozumieli się między sobą co do opieki nad dzieckiem. Pamiętaj tylko że jeżeli ugoda zawarta w sądzie zostanie zapisana w wyroku to będziesz miał czarno na białym jak mają wyglądać twoje kontakty z dzieckiem. To bardzo ważne gdyż sporą część wspaniałomyślnych EX trafia szlak gdy zobaczą cię z inną babką i wtedy zaczynają się schody ??? Wiem z praktyki ;)
-
Hej a powiedz zona i coreczka jest tutaj z Toba w Danii? To jest pewne ze chcecie odrazu rozwod a nie separacje?
-
Prawda jest taka że lepiej się dobrze rozwieść niż źle żyć, sądy są raczej potrzebne w momencie gdy dorośli ludzie nie są już w stanie dogadać się między sobą. Oczywiście rozwód finalizuje się w sądzie ale sąd oczywiście bierze pod uwagę to że rodzice porozumieli się między sobą co do opieki nad dzieckiem. Pamiętaj tylko że jeżeli ugoda zawarta w sądzie zostanie zapisana w wyroku to będziesz miał czarno na białym jak mają wyglądać twoje kontakty z dzieckiem. To bardzo ważne gdyż sporą część wspaniałomyślnych EX trafia szlak gdy zobaczą cię z inną babką i wtedy zaczynają się schody ??? Wiem z praktyki ;)
Wlasnie o to sie boje najbardziej bo znam ja pod tym wzgledem doskonale , wiem ze bedzie grala dzieciekiem i robila mi na zlosc zeby bylo na jej , i wiem ze ona doskonale zdaje sobie z tego sprawe ze corcia jest calym moim swiatem , ale dziekuje za rady pocieszylo mnie to iz prawa obojga rodzicow sa takie same , Papier o ktorym wspomniales to bardzo wazna rzecz ktora sie przyda w przyszlosci , wiec zadne jej gierki nie beda wchodzic w gre
raz jeszcze dzieki bardzo
-
Tak tak , jestesmy tutaj cala rodzina ( jeszcze rodzina ) dziecko tez tutaj sie nam urodzilo , jeszcze nadal mieszkamy razem , ale poprostu sie nie dogadujemy wiecznie klucimy co zle wplywa na dziecko , a tego najbardziej wole uniknac , klucimy sie juz od dawien dawna rok temu dokladnie korzystalismy z psychologa z terapii rodzinnej ale nic nie poskutkowalo , wiec danie sobie kolejnej szansy wiem ze nic nie pomoze , a jeszcze bardziej sie znienawidzimy , a tego wole uniknac
-
Sluchaj, a moze to stres zycia codziennego?
Zmiany hormonalne po porodzie?
W kazdym malzenstwie sa upadki i wzloty, czasem warto przeczekac kryzys.
Zwlaszcza, ze dziecko male i wymaga wiele cierpliwosci. Mamy tez 2 letnia coreczke, wiec doskonale wiem, jak bardzo dziecko "dezorganizuje" zycie ile wymaga sily, wspolpracy, wzajemnego zrozumienia. Dodam, ze mamy dziecie ideal: zrownowazone, spokojne, nie protestujace zbyt gwaltownie, a czasem tez po prostu jestesmy zmeczeni, jak na przyklad kolejne zeby "ida" i Mala jest "wyjaco-jeczaca" caly dzien. Co dopabuse jezeli dzieciatko jest z tych energicznych, bardziej zadnych poznania swiata i przemieszczajacych sie "biegiem".
No, nie wiem... Piszesz madrze, wyglada na to, ze podjeliscie decyzje...
Ech...
-
Wiem ze jesli zona np.chce wyjechac z dzieckiem a ty nie wyrazasz na to zgody to odrazu prawa rodzicielskie automatycznie dostajesz Ty...Wiec jesli oboje chcecie tego rozwodu to wszystko bedzie dobrze,ale lepiej samemu sie dogadac co do widzen i spedzania czasu z dzieckiem...
-
Wiem ze jesli zona np.chce wyjechac z dzieckiem a ty nie wyrazasz na to zgody to odrazu prawa rodzicielskie automatycznie dostajesz Ty...Wiec jesli oboje chcecie tego rozwodu to wszystko bedzie dobrze,ale lepiej samemu sie dogadac co do widzen i spedzania czasu z dzieckiem...
znoan stad napewno nie bedzie chciala wyjechac z dzieckeim , sama mieszka tu od 15 stu lat wiec tym nie grozi , wczesniej nawiazalem w pierwszym poscie iz sam chcialbym zabrac malą czasem do Pl do dziadkow ciotek i kuzynow na wakacje swieta i tym podobne , ale dzieki za podpowiedz
-
Sluchaj, a moze to stres zycia codziennego?
Zmiany hormonalne po porodzie?
W kazdym malzenstwie sa upadki i wzloty, czasem warto przeczekac kryzys.
Zwlaszcza, ze dziecko male i wymaga wiele cierpliwosci. Mamy tez 2 letnia coreczke, wiec doskonale wiem, jak bardzo dziecko "dezorganizuje" zycie ile wymaga sily, wspolpracy, wzajemnego zrozumienia. Dodam, ze mamy dziecie ideal: zrownowazone, spokojne, nie protestujace zbyt gwaltownie, a czasem tez po prostu jestesmy zmeczeni, jak na przyklad kolejne zeby "ida" i Mala jest "wyjaco-jeczaca" caly dzien. Co dopabuse jezeli dzieciatko jest z tych energicznych, bardziej zadnych poznania swiata i przemieszczajacych sie "biegiem".
doskonale rozumiem o czym mowa tzn o czym piszesz , ale problem jednak nie lezy w tym , wojny tworza sie z niczego , to papierek na podlodze , ogolnie ciezki temat i az szkoda dziecka ! slyszy z innego pokoju wyzszy ton w glosie to sama zaczyna juz krzyczec i reagowac , szkoada dziecko wychowywac w takich warunkach bo to wiadomo pozniej sie to odbije
No, nie wiem... Piszesz madrze, wyglada na to, ze podjeliscie decyzje...
Ech...
-
To jesli tu chcecie wziasc rozwod to bedziesz mial prawo brac corke do dziadkow,tu mezowie maja takie same prawa jak zona,bo jesli chcecie sie rozwiesc w Polsce to chyba nie musze mowic ze zona wygra....
-
To jesli tu chcecie wziasc rozwod to bedziesz mial prawo brac corke do dziadkow,tu mezowie maja takie same prawa jak zona,bo jesli chcecie sie rozwiesc w Polsce to chyba nie musze mowic ze zona wygra....
Nie nie , slub byl tutaj i tu tez bedzie koniec , polske omijam szerokim lukiem , a to dla mie bardzo wazne ze dziecko bez zadnych problemow bedzie moglo ze mna wyjechac poza granice Danii , ale jak wczesniej wspomniano trzeba bedzie to miec czarno na bialym przez sad potwierdzone , bo jak znam zycie i bedzie mialo juz dojsc do wyjazdu to nagle paszport zginie albo drzwi nie otworzy albo dziecka nie da bo 100 roznych powodow
-
No to lepiej zalatwcie to sadownie skoro ugodą miedzy wami sie nie da...
-
Jezeli rozwod mas ie odbyc w Danii, to wszystko zamknie sie w Statsforvaltning. Sad nie bedzie potrzeby, tu naprawde sad jest ostatecznoscia. Jezeli bedzie "kiepsko szlo", to zostanie przydzielony Wam mentor.
-
Szczere podziekowania za wszystkie informacje , po zapoznaniu sie ze wszystkimi odpowiedziami poczułem sie lepiej a przedewszystkim jestem przeszczesliwy bo widzialem to wszystko w czarnych kolorach tzn , widzenie zdzieckiem co 2 tyg po iles godz , tylko placenie alimentow i krotki kontakt z dzieckiem co najbardzej mnie martwilo a z tego co wyczytalem to wcale nie jest tak zle jak mi sie to wydawalo
pozdrawiam
-
Szczere podziekowania za wszystkie informacje , po zapoznaniu sie ze wszystkimi odpowiedziami poczułem sie lepiej a przedewszystkim jestem przeszczesliwy bo widzialem to wszystko w czarnych kolorach tzn , widzenie zdzieckiem co 2 tyg po iles godz , tylko placenie alimentow i krotki kontakt z dzieckiem co najbardzej mnie martwilo a z tego co wyczytalem to wcale nie jest tak zle jak mi sie to wydawalo
pozdrawiam
Bedziesz mial prawo do widzen z dzieckiem w takim samym zakresie jak zona.
I to nie tylko jeden weekend w miesiacu. Rownie dobrze, dziecko moze mieszkac 2 tygodnie u CIebie, 2 tygodni u zony. Wiele dzieci w Danii tak funkcjonuje i ma sie dobrze.
Nasz przyjaciel natomiast, znalazl mieszkanie w poblizu zamieszkania jego bylej i opiekuje sie dziecmi na codzien - np. odbiera z przedszkola, szkoly, dzieci raz spia u niego raz w domu, a bliskosc zamieszkania rodzicow bardzo to ulatwia.
Moim zdaniem najwazniejsze jest to byscie odrzucili zranione serca i ambicje i wybrali to co najlepsze dla dziecka i na tym sie skupili. Reszta jest niewazna! ;D
-
Warto też wspomnieć że alimentami też nie ma się co przejmować w Dk są stałe teraz jakieś ca 1300 DK miesięcznie i odliczasz je od podatku :) Wiadomo że to nie wystarczy ale mama dostaje dodatki na dziecko z komuny. Więc możesz znowu poczuć się jak młody bóg na którego ma ochotę większość gapiących się DAM a może nie dam ;)