poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: lukasdrugi w 03 Maj 2013, 10:56:29
-
Hej,
na początku chciałem się przedstawić - jestem Łukasz, witam wszystkich :)
Ponadto, zanim zadam główne pytanie powiem dlaczego tu trafiłem.
Ot otóż plan miałem inny, ale jak to w życiu bywa nie wszystko da się zaplanować. Planowałem w okolicy sierpnia wyjazd do Norwegii, nauczyłem się języka norweskiego do poziomu B1-B2. Wszystko podążało zgodnie z planem - poza pracą mojej lubej, z którą nastawialiśmy się na pracę w NO. Tak się stało, że pojawiła się dla niej fajna praca w Kopenhadze, stąd też i ja muszę (i przede wszystkim chcę) coś sobie w tym mieście lub okolicach złapać.
Do rzeczy:
1. potrzebuję się dowiedzieć czy w Kopenhadze lub miastach / mieścinach w pobliżu znajdują się firmy produkcyjne, najlepiej z branży elektroniki. Czy moglibyście podać kilka nazw firm produkcyjnych o jakich słyszeliście w okolicy?
2. Takie pytanie poboczne, czy ktoś z was ma doświadczenie z "przerzucania się z norweskiego na duński? Teoretycznie oba oparte na bokmal, ale jak to jest w praktyce? Czy to podobieństwo jest tak małe jak między polskim a czeskim lub słowackim?
Ps. Z racji, że wyjazd tuż tuż (01.08.13), chętnie nawiążę znajomości z koleżankami i kolegami z Kopenhagi i okolic - dobrze jest mieć z kim pójść pograć w piłkę, pobiegać lub wypić sok :)
Pozdrawiam,
Lukasz
-
Czesc,
1.. produkcja elektroniki w poblizu kbh ? No chyba 1200 km na zachod od Pekinu :) W Danii produkcja czegokolwiek jest nieoplacalna. Z tej dziedziny to tylko serwis zostal.
2. Stary norweski jest b. podobny do dunskiego,nowy jest dla mnie niezrozumialy.Dunskiego musisz sie osluchac i nauczyc, tez bez zenady, paplac :) Moje doswiadczenie to dwuletni zwiazek z norweska stewardessa.
-
Czesc,
1.. produkcja elektroniki w poblizu kbh ? No chyba 1200 km na zachod od Pekinu :) W Danii produkcja czegokolwiek jest nieoplacalna. Z tej dziedziny to tylko serwis zostal.
2. Stary norweski jest b. podobny do dunskiego,nowy jest dla mnie niezrozumialy.Dunskiego musisz sie osluchac i nauczyc, tez bez zenady, paplac :) Moje doswiadczenie to dwuletni zwiazek z norweska stewardessa.
i co odleciala ;D
-
Nie, nie, ja spadlem bo...A poza tym byla ruda i piegowata :) . Czyli lekko jebnieta i zabawna=kochana. Stare czasy...
-
Nie, nie, ja spadlem bo...A poza tym byla ruda i piegowata :) . Czyli lekko jebnieta i zabawna=kochana. Stare czasy...
ha ha ha spadochron nie zadzialal ??Ale jaja dala kobietka gasnice jak u ruskow .ale najwazniejsze ze zaliczona ;D ;D ;D
-
Ke? No, oczywiscie zgadza sie, suma katow w trojkacie to 180.
Myszka zmykaj do "numeranta" albo Szopena :)
-
"2. Stary norweski jest b. podobny do dunskiego,nowy jest dla mnie niezrozumialy.Dunskiego musisz sie osluchac i nauczyc, tez bez zenady, paplac "
- czyli nie powinno być jakiejś masakry na przerzucenie się?
"1.. produkcja elektroniki w poblizu kbh ? No chyba 1200 km na zachod od Pekinu W Danii produkcja czegokolwiek jest nieoplacalna. Z tej dziedziny to tylko serwis zostal."
- wiem, że jest tendencja transferowania produkcji do Polski :), ale naprawdę nic się nie ostało? W jakich branżach można znaleźć w Danii pracę? Szukam czegoś na stałę i w miarę możliwości ambitnego.
-
Czesc,
1.. produkcja elektroniki w poblizu kbh ? No chyba 1200 km na zachod od Pekinu :) W Danii produkcja czegokolwiek jest nieoplacalna. Z tej dziedziny to tylko serwis zostal.
2. Stary norweski jest b. podobny do dunskiego,nowy jest dla mnie niezrozumialy.Dunskiego musisz sie osluchac i nauczyc, tez bez zenady, paplac :) Moje doswiadczenie to dwuletni zwiazek z norweska stewardessa.
glupoty wypisujesz.odnosze sie do pkt 1. jest sporo firm ktore montuja elektroniczne podzespoly.mysle ze jest ich kilkadziesiat. maja zatrudnionych od kilku,do kilkudziesieciu osob.wiem bo kiedys szukalem pracy i dobrze ze nie zapytalem na forum "ekspertow" bo bym dzisiaj bez pracy byl ;D
-
CO do jezyka, moim szefem jest Norweg.
Powiem tak, jak wiem o co mu chodzi, to rozumiem go w 100%, jak nie wiem, to czasem chwile trwa zanim zajarze o co chodzi. Glownie dlatego, ze wiele slow wymawiaja tak jak widza. Ot chocby: "kage" . Dunczyk powie cos kolo "keeja" ( w zaleznosci od dialektu), Norweg powie "kage". I to bywa czasem mylace dla mozgu, ktory jest przygotowany na cos innego.
Jezyk pisany jest podobny. DO tego stopnia, ze na etepie poczatkow nauki dunskiego ogladalam film z napisami. Po pewnym czasie wkurzona mowie do meza: "co to za analfabeta te podpisy robil. Ja sie dopabuse jezyka ucze, a "golym okiem" widze te babole". Na co mi maz ze smiechem odpowiedzial, ze to nie po dunsku, a norwesku :)
Co do ambicji, to proponuje poczytac troche o kryzysie w Danii i spojrzec nieco racjonalniej, czytaj schowac ambicje do kieszeni na jakis czas. Praca nawet dla programistow sie skonczyla.
-
Ja znam Sonion, co prawda w Roskilde.
Ale czy pracę tam dostaniesz- wątpię :(.Oni też sie transferowali do Polski, a potem do Wietnamu.
http://www.sonion.com/
-
bohaterze,
"glupoty wypisujesz.odnosze sie do pkt 1. jest sporo firm ktore montuja elektroniczne podzespoly.mysle ze jest ich kilkadziesiat. maja zatrudnionych od kilku,do kilkudziesieciu osob.wiem bo kiedys szukalem pracy i dobrze ze nie zapytalem na forum "ekspertow" bo bym dzisiaj bez pracy byl ;D "
Szukales, no i znalazles ?A teraz sprawdz czy miejsca gdzie szukales jeszcze istnieja, czy sa moze na wylocie.Byc moze sa jescze malutkie specjalistyczne firmy, ale wbij sie tam bez dunskiego. Rozsadnie myslac placenie ponad 200kr/g zadnej firmie sie juz nie oplaci.Pracowalem w tej branzy dziesiatki lat (B&K).