poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: edith w 04 Cze 2013, 20:07:46
-
Witam wszystkich.
Jadac dzis do pracy taki oto zobaczylam samochod. Co Wy na to,drodzy rodacy?
-
Witam wszystkich.
Jadac dzis do pracy taki oto zobaczylam samochod. Co Wy na to,drodzy rodacy?
Ochrona rodzimego rynku pracy.
Nie od dzis wiadomo, ze w budowlance wre i własciwie juz nawet nie cicha ale trwa otwarta "wojna". Poza tym Dunczycy juz nieraz dowiedli reklamujac sie w sposob dyskryminujacy innych. Taki swiat i takie zycie. Co innego dunska firma na dunskich zasadach jedynie z polskimi pracownikami w niezbednym zakresie, a co innego polska firma z calymi tego konsekwencjami.
-
Haselko zenujace, wiekoszosc polskich budowlancow zna sie na robocie i jest polecana, inaczej by sie tu nie utrzymali. Kolega z pracy remontowal dom przy pomocy Polakow, mowi ze poza problemami komunikacyjnymi i duza iloscia piw na lebka to byl bardzo zadowolony, bo tansi i duzo bardziej efektywni niz Dunczycy.
-
Podpiszę się. Polscy budowlańcy mają renomę, pracują często przy budowie, czy naprawie państwowych budynków.
Są chętnie zatrudniani. Nie tylko z powodu ceny, ale korelacji ceny do jakości.
-
Dyskryminujace, zenujace.... Rowniez w innych dziedzinach bywa podobnie, nie ma sie co oszukiwac...
-
A ja powiem tak : rozpaczliwa próba obrony biednego duna murarza czy innego ''pseudofachowca'' przed solidna, dobra robota Polaka...widzę rozpacz , placz dunskich dzieci i zolzowata zone czekajaca na meza z walkiem bo znowu nic nie znalazl do roboty- na tym samochodzie.. 8)
Duny to maja jednak przesrane...
-
A ja powiem tak : rozpaczliwa próba obrony biednego duna murarza czy innego ''pseudofachowca'' przed solidna, dobra robota Polaka...widzę rozpacz , placz dunskich dzieci i zolzowata zone czekajaca na meza z walkiem bo znowu nic nie znalazl do roboty- na tym samochodzie.. 8)
Duny to maja jednak przesrane...
:D :D :D
-
Nieslychanie latwo wpadacie w samozachwyt.
Polscy budowlancy maja zla i czesto zasluzona opinie, niestety.Siedzialem w pierwszym rzedzie obserwujac ich dzialalnosc w firmach moich polskich kolegow czy reperacjach u znajomych i to bylo raczej przygnebiajace:fuchy, kradzieze, pijanstwo (alkoholmetry zakupiono), bezradnosc i totalny brak dumy zawodowej, rowniez brak jakiejkolwiek lojalnosci i solidarnosci (brat "kablowal" na brata czy ziomka).Typowo polski fenomen to jest, ze kazdy pracodawca to skurwysyn i wrog; nie potrafia sobie wyobrazic, ze jezeli firma sie dobrze spisuje to maja automatycznie zapewniona prace na przyszlosc.
Polscy budowlancy pracujacy z dunczykami w dunskich firmach na pewno sa rownie dobrzy i cenieni, jak dunczycy, ale przekonany jestem ze paroosobowe polski grupy to bardziej ryzykowna sprawa.
Rozmawialem prywatnie z paroma dunskimi wlascicielami firm budowlanych (chcialem polecic paru nieborakow :) ) z rozrzewnieniem mowili o nawale pracy zwiazanym z poprawkami po "naszych" :)
Nalezy tez podkreslic ze dobrzy polscy budowlancy nie powinni miec klopotow ze znalezieniem zadan w Polsce; tu przyjezdzaja ci mniej dobrzy :) .
-
Nieslychanie latwo wpadacie w samozachwyt.
Polscy budowlancy maja zla i czesto zasluzona opinie, niestety.Siedzialem w pierwszym rzedzie obserwujac ich dzialalnosc w firmach moich polskich kolegow czy reperacjach u znajomych i to bylo raczej przygnebiajace:fuchy, kradzieze, pijanstwo (alkoholmetry zakupiono), bezradnosc i totalny brak dumy zawodowej, rowniez brak jakiejkolwiek lojalnosci i solidarnosci (brat "kablowal" na brata czy ziomka).Typowo polski fenomen to jest, ze kazdy pracodawca to skurwysyn i wrog; nie potrafia sobie wyobrazic, ze jezeli firma sie dobrze spisuje to maja automatycznie zapewniona prace na przyszlosc.
Polscy budowlancy pracujacy z dunczykami w dunskich firmach na pewno sa rownie dobrzy i cenieni, jak dunczycy, ale przekonany jestem ze paroosobowe polski grupy to bardziej ryzykowna sprawa.
Rozmawialem prywatnie z paroma dunskimi wlascicielami firm budowlanych (chcialem polecic paru nieborakow :) ) z rozrzewnieniem mowili o nawale pracy zwiazanym z poprawkami po "naszych" :)
Nalezy tez podkreslic ze dobrzy polscy budowlancy nie powinni miec klopotow ze znalezieniem zadan w Polsce; tu przyjezdzaja ci mniej dobrzy :) .
Tak juz mamy od ...dziecka. My krolewny i krolewicze z Polski... :D
Oczywiscie....tylko ci nizej (mniej dobrze....) urodzeni ::) :D
-
Zarowno tak jak i nie, ale z drugiej strony tez nie a moze i tez.. tak :) Aisak a co masz wlasciwie na mysli?
-
Zapomnialem w "samozachwycie" dodac, ze tez trzeba dobrze i gruntownie odrobic lekcje by znalezc dobra, solidna i tania dunska firme budowlana.
-
Nieslychanie latwo wpadacie w samozachwyt.
Polscy budowlancy maja zla i czesto zasluzona opinie, niestety.Siedzialem w pierwszym rzedzie obserwujac ich dzialalnosc w firmach moich polskich kolegow czy reperacjach u znajomych i to bylo raczej przygnebiajace:fuchy, kradzieze, pijanstwo (alkoholmetry zakupiono), bezradnosc i totalny brak dumy zawodowej, rowniez brak jakiejkolwiek lojalnosci i solidarnosci (brat "kablowal" na brata czy ziomka).Typowo polski fenomen to jest, ze kazdy pracodawca to skurwysyn i wrog; nie potrafia sobie wyobrazic, ze jezeli firma sie dobrze spisuje to maja automatycznie zapewniona prace na przyszlosc.
Polscy budowlancy pracujacy z dunczykami w dunskich firmach na pewno sa rownie dobrzy i cenieni, jak dunczycy, ale przekonany jestem ze paroosobowe polski grupy to bardziej ryzykowna sprawa.
Rozmawialem prywatnie z paroma dunskimi wlascicielami firm budowlanych (chcialem polecic paru nieborakow :) ) z rozrzewnieniem mowili o nawale pracy zwiazanym z poprawkami po "naszych" :)
Nalezy tez podkreslic ze dobrzy polscy budowlancy nie powinni miec klopotow ze znalezieniem zadan w Polsce; tu przyjezdzaja ci mniej dobrzy :) .
Och, chciałabym ci pokzać pokój "zrobiony" przez duńskiego fachowca 8). No, bo tu tylko fachowcy przecież, po szkołach ;)- nie ma amatorki, jak u Polaków.
NIC nie było zrobione dobrze.
Sufit "uciekł " tak, że różnica w wysokości dwóch przeciwległych ścian to kilka dobrych centymetrów- gołym okiem widac od razu.
Drzwi nowe wstawione krzywo- znów w jednym miejscu do sufitu jest o kilka centymetrów więcej, niż w drugim .NA SZEROKOŚCI DRZWI-na 90 cm !!!
Podłoga ("laminat" - najprostsze, co może być) położona krzywo, że klepki w kilku miejscach odstają na 2-3 mm. Jednym słowem- katastrofa.
Mój M. usiłował mu zwracać uwagę, delikatnie. Pytając, "dlaczego to tak". Odpowiedź była zawsze jedna - "danish standard".
Naprawdę, ten "danish standard" stał juz się żartem lokalnym... ::)...
-
Zarowno tak jak i nie, ale z drugiej strony tez nie a moze i tez.. tak :) Aisak a co masz wlasciwie na mysli?
Dokladnie to samo... ;) :D
-
happi,
Widzialem dziesiatki tragicznych rezultatow polskich budowlancow, rowniez zdawalem po nich zostawione zagnojone mieszkania, organizowalem wywoz pozostawionych przez nich wystawek ( kuchenki i lodowki). Poznalem tez "budowlane" opowiadania bliskich znajomych.
Mialem liczny kontakt z podlymi dunskimi budowlancami i scigalem ich dluuuugo ale z pozytywnymi rezultatami.Rodakow natomiast trudno zlapac bo gdzie ich szukac ?
Moglbym opowiadac dlugo i barwnie na ten temat :) Chcialem tylko podkreslic, ze wg. moich doswiadczen gloryfikowanie "naszych" budowlancow jest bezpodstawne.
-
Przezylam w Danii dwa remonty lazienki. Pierwsza byla robiona przez Polakow - syf w calym domu, po fachowcach trzeba bylo sprzatac. Miejsce pracy jak po wybuchu bomby atomowej.
Druga lazienke robili Dunczycy, byc moze CI lepsi, bo przyslani przez firme ubezpieczeniowa.
W sypialni, przez ktora wchodzi sie do lazienki - zero sladu remontu, lazienka codziennie wysprzatana. W czasie pracy porzadek i systematyka.
NIe musze dodac chyba, ze w srodki zabezpieczajace polskich robotnikow musialam wyposazyc (i tak srednio z tego korzystali), dunscy przyjechali z wlasnymi.
4 lata temu skorzystalam z z uslug dunskiej firmy budowalnej prowadzonej przez Polaka, zatrudniajacej Polakow.
Zadaniem bylo pomalowanie scian i sufitow.
DOstarczylam duzo folii do zabezpieczenia, ale zamiast opatulic dom i meble jak sie da. Panowie wykonywali taniec indianina z paroma metrami folii, ktora przesuwali na biezaco.
Slady farby (mimo ze minelo 4 lata ) wciaz znajduje.
Upackane zostaly lampy, szafy, drzwi przesuwne podlogi. Chyba naprawde latwiej zapytac, czego nie upackano.
Od tego czasu "moze poszukam polskich fachowcow" jest super haslem, do zagonienia mojego meza do pracy. Dostaje takiego "spida", by to zrobic zanim zawolam "fachowcow", ze az milo ;D ;D ;D
-
Jomir, ale sama przyznasz, ze dunscy budowlani fachowcy robia wiecej teatru niz roboty ;D ;D ;D
Fakt oklejenia zabezpieczenia ekstra przed kapnieciem farby to jedno (Dunczycy uwielbiaja taka prace bo swietnie sie liczy godziny :)) w malowanie to drugie.
Wprowadzilem sie do pomalowanego mieszkania, za trzy no moze cztery miesiace chata nadaje sie do malowania!!!
Jakosc niech to jasny. Malowała firma dunska, czysciutko jak ma byc tylko cos farby nie widac po czterech ok. miesiacach, jakosc zajeb........ :(
Mysle, ze jakbym sam okleił chate i odmalował mialbym z glowy na dwa lata, tylko po co??? Lokator zapłaci jak sie wyprowadzi nawet po bardzo krotkim czasie ;D ;D ;D i o to chodzi, biznes sie kreci.
Wymieniałem olej z filtrem w aucie pierwszy raz w Danii bo przejechałem kilometry i na biegu nie mogłem dostac filtra oleju, sprawa palaca to pojechałem. Byłem w szoku, wiecej pierd........ sie z zakładaniem osłony na siedzenie (w Polsce tez to robia ale bez cyrku). Na zleceniu zmiana filtra i oleju w silniku. Na fakturze : smarowanie zawiasow drzwi, sprawdzanie cisnienia w oponach, kontrola płynu do spryskiwaczy i wreszcie zmiana filtra i oleju ;D ;D ;D z 540 do 740 kr. Pierwszy i ostatni raz to był.
Jak stałem przy tym mechaniku zaczal mi opowiadac, ze to jest chłodnica i tu jest zbiornik płynu chłodzacego, gdzie wlewa sie płyn do spryskiwaczy i gdzie patrzy sie na stan oleju w silniku ;D ;D ;D myslałem, ze jeb....... tam na glebe.
Przy czym calosc jego pracy wygldała jakby wyszedl na deski sceny w teatrze -"fachowiec".
W pracy mam tez podobne dowody "fachowosci" wszystko wiedza i umieja jak idzie płynnie bo Ty zapieprzasz i wszystkiego dopilnujesz, gdy ktos inny ma cos zrobic, to zapomniał i jak sie cos pos........ra, to stoja w rekami w kieszeniach, az ktos zrobi porzadek i przywroci normalny tok pracy. Jak juz jest ok. zaczyna sie, ze to nie tak bo powinienes zrobic to tak i tak, smiech na sali.
Oczywiscie, sa i fachury i z tymi pracowac to sama przyjemnosc!!!
-
Osobiscie wolalabym zaplacic za dwie godziny ekstra pracy przy oklejaniu mieszkania niz skrobac farbe przez 4 lata. Zwlaszcza, ze upierniczyli mi szafe, ktora kosztowala 60.000 (zeby nie bylo - kupilam szafe razem z domem, sama bym za tyle nie kupila).
Tak samo z autem - wole by zakladali mi pokrowiec przez pol godziny, niz upierniczyc portki np. welniane, ktorych juz nigdy nie odczyszcze.
Co do doswiadczen z serwisem - odstawiam autko, dostaje kluczyki do zastepczego, jade, wracam po 16 i odbieram moje.
Milo, lekko i przyjemnie... ;D
-
Osobiscie wolalabym zaplacic za dwie godziny ekstra pracy przy oklejaniu mieszkania niz skrobac farbe przez 4 lata. Zwlaszcza, ze upierniczyli mi szafe, ktora kosztowala 60.000 (zeby nie bylo - kupilam szafe razem z domem, sama bym za tyle nie kupila).
Tak samo z autem - wole by zakladali mi pokrowiec przez pol godziny, niz upierniczyc portki np. welniane, ktorych juz nigdy nie odczyszcze.
Co do doswiadczen z serwisem - odstawiam autko, dostaje kluczyki do zastepczego, jade, wracam po 16 i odbieram moje.
Milo, lekko i przyjemnie... ;D
Lekko zwłaszcza dla kieszeni, no a te miłe sie konczy, gdy czytam o czyms czego wcale nie trzeba robic i jak zrobiono mnie w ciula na kasie.
Ot ale obsługa miła. ;)
Ale swietnie, jak kiedys bede mial okazje to dopisze Ci nie tylko dwie godziny :) bo Ty przeciez łatwo i przyjemnie. A miły bede bardziej od dunczykow ;D ;D ;D
Tylko Jomir, ku.........., jak ja jestem miły to jakos nikt mi nie płaci???
Dodatkowo to Ci moze objasnie, ze w moim serwisie (mojej marki auta) zmiana oleju i filtra wg. e maila jaki otrzymalem z wycena "usługi" wynosi 1300 kr. nie 740 kr. tez daja auto zastepcze, łatwo, miło i przyjemnie. Nawet porzadnego oleju nie zastosowali tylko jakies g......... . Zaznacze, ze nie byłem w jakiej szopie tylko duzym znanym serwisie samochodowym wszystkich marek samochodow.
Nastepnym razem kup tansza szafe, mniej zal du....... ściska ;D ;D ;D
Ponadto spora czesc polskich "firm" budowlanych, fachowcow rekrutuje niemalze, pod budka z piwem wiec na sam widok chyba powinnas wiedziec jak maja wygladac losy roboty ;)
-
A tys sie tej szafy czepil, no...
Stala w sypialni wmontowana na stale, ze mialam niby powiedziec, ze biore chate, ale bez tej szafy?
W kaftan by mnie úbrali chyba, i do wariatkowa odwiezli ;D ;D ;D
Szafy za 2.000 byloby mi rownie szkoda ( taniej juz sie chyba nie da kupic ).
Rozumiem, ze skoro jest mi zle, ze upierniczyli mi tez parkiet, to jakbym miala po prostu klepisko, to by tez tylek byl mniej scisniety?
Kurde, nie ma znaczenia co ile kosztuje. Nawet jak z wystawki bym wziela spod plotu u sasiada, to malarz nie powinien mi jej upierniczyc, nie?
Co do serwisu, to widocznie masz pecha. Ja w swoim ostatnio tylek zawracalam bezpiecznikami. Mialam jakas "owniana" ladwarke do telefonu, ktora wywyala mi korki w aucie.
Pan cierpliwie 3 razy zmienial, zanim sie poddal i poradzil wymiane ladowarki.
I zrobil to wszytsko za "det var så let".
No, chyba, ze jakis rachunek do firmy wyslal, ale w karcie pojazdu on-line, nie widze pozycji o wymianie bezpiecznikow.
heh... tak sobie mysle, ze w kontekscie warsztatow, to lepiej byc blondynka :)
I nie koniecznie chodzi o kolor wlosow, a o wrazenie mentalne :)
Czytaj - "zgrywac sie na slodka idiotke". ;D
-
A tys sie tej szafy czepil, no...
Stala w sypialni wmontowana na stale, ze mialam niby powiedziec, ze biore chate, ale bez tej szafy?
W kaftan by mnie úbrali chyba, i do wariatkowa odwiezli ;D ;D ;D
Szafy za 2.000 byloby mi rownie szkoda ( taniej juz sie chyba nie da kupic ).
Rozumiem, ze skoro jest mi zle, ze upierniczyli mi tez parkiet, to jakbym miala po prostu klepisko, to by tez tylek byl mniej scisniety?
Kurde, nie ma znaczenia co ile kosztuje. Kurde, nawet jak z wystawki bym wziela spod ploty u sasiada, to malarz nie powinien mi jej upierniczyc, nie?
Co do serwisu, to widocznie masz pecha. Ja w swoim ostatnio tylek zawracalam bezpiecznikami. Mialam jakas "owniana" ladwarke do telefonu, ktora wywyala mi korki w aucie.
Pan cierpliwie 3 razy zmienial, zanim sie poddal i poradzil wymiane ladowarki.
I zrobil to wszytsko za "det var så let".
No, chyba, ze jakis rachunek do firmy wyslal, ale w karcie pojazdu on-line, nie widze pozycji o wymianie bezpiecznikow.
heh... tak sobie mysle, ze w kontekscie warsztatow, to lepiej byc blondynka :)
I nie koniecznie chodzi o kolor wlosow, a o wrazenie mentalne :)
Czytaj - "zgrywac sie na slodka idiotke". ;D
Wózek słuzbowy firmy itd. z umowa obsługi itd. ja niestety byłem "incoguto" mym prywatnym pedzidłem, ktore naprawde zadnego wrazenia nie robi.
Natomiast obsługa stacji i owszem ;) ;D ;D ;D
-
Jomir, ale sama przyznasz, ze dunscy budowlani fachowcy robia wiecej teatru niz roboty
Święte słowa....
Jak widzę z jakim nabozenstwem podchodzą do swojej gownianej roboty to mnie szlag trafia...ja robię to samo ze 3 razy krócej i nie zakładam kombinezonu z napisami i specjalnym pasem, ale w dżinsach...no zaraz zejde z nerwa bo sobie przypominam tych pseudospecow....wydaje mi sie ze cała ta ich praca to właśnie ta otoczka, jaki to z duna nie jest profesjonalista i wogole pro...
Szafa za 60 tys ...no...hmm....ludzie to se żyją... 8) nie to co ja...bez szafy w chałupie..
No ale jak sie robi to sie ma, nie? Albo i nie ma... 8)