poloniainfo.dk
Ogólne => Dania i o Danii => Wątek zaczęty przez: Baumi w 25 Wrz 2013, 08:45:02
-
Witam, Za kilka tygodni zamierzją odwiedzić mnie rodzice z siostrzenicą (8 lat). Czy prawnie wymagana jest zgoda rodziców na podróż dzicka z dziadkami? Domyślam się, że warto takowy dokument posiadać jednak czy jest to wymóg?
Jeśli tak, czy są jakieś wzory pism, czy wystarczy kilka zdań poświadczonych przez notariusza?
-
Nic nie trzeba.
-
Niby nie trzeba zycie i tak robi swoje .sytuacja dziadka i wnuczki co pojechali do Grecji .Zapewne to chory kraj ale gdyby dziadek takowa zgode rodzicow posiadal na pismie nie siedzial by w areszcie .
Dzis rano znow w tv byl ten temat poruszany.
-
Osobiście polecam mieć taki papierek My 2 lata temu mieliśmy dzieciaki męża siostry tutaj i na granicy losowo mieliśmy kontrol i sie wypytywali właśnie o dzieciaki
-
Nie trzeba nic. Ja od dawna latam z moim dzieckiem które po pierwsze w paszporcie jest niemowlakiem (teraz ma 9 lat), po drugie ma inne nazwisko niż ja. Nie jest do mnie podobny hehe, i nikt nigdy nie zapytał czy to moje dziecko ;) także wywieźć z kraju mogłabym każdego - najważniejsze ze ma paszport :)
-
Nie trzeba nic. Ja od dawna latam z moim dzieckiem które po pierwsze w paszporcie jest niemowlakiem (teraz ma 9 lat), po drugie ma inne nazwisko niż ja. Nie jest do mnie podobny hehe, i nikt nigdy nie zapytał czy to moje dziecko ;) także wywieźć z kraju mogłabym każdego - najważniejsze ze ma paszport :)
Ten dziadek o ktorym pisalam tez wyjezdzal z wnuczka na wakacje i masz akurat sie trafilo.Doczytalam tez ze jest dobrze miec takie zaswiadczenie bo wrazie operacji w niektorych przypadkach decyzje moga podejmowac TYLKO PRAWNI OPIEKUNOWIE.To kisztuje grosze a moze zaoszczedzic wielu nieprzewidzianych decyzji
Jeżeli dziecko chce wyjechać na zagraniczne wakacje pod opieką osoby trzeciej, która nie jest prawnym opiekunem, np. babci, potrzebny jest dodatkowy dokument. Oprócz paszportu lub tymczasowego dowodu osobistego, wymagana jest również zgoda w formie aktu notarialnego obojga rodziców, którą opiekun musi przedstawić podczas przekraczania granicy. Zaświadczenie można załatwić u każdego notariusza w obecności obojga rodziców.
-
Jakiej granicy???
Ja tak jak farvela wozilam dzieci rozne w rozne miejsca i nikt mnie nigdy o nic nie pytal.
Kiedys wzielam (jeszcze w czasach Schengen) dzieci sasiadow wiec mialam w samochodzie troje dzieci o roznych nazwiskach i zadne z moim.
BYla normalna kontrola graniczna i nikt mnie o to nie spytal.
Sama zapytalam celnika z ciekawosci. Powiedzial, ze glownie obserwuja jak sie dzieci zachowuja.
Ich zainteresowanie budza dzieci apatyczne lub histeryczne.
-
Jomir może złe napisałam ...granicy... fakt jest taki ze słupki stoją i czasami losowo jest kontrol i widzisz w Twoim przypadku nic ich nie interesowało w a moim juz tak ale to jak ze wszystkim i wsżedzie jeden doczekliwy a drugi odbebni godziny i do domu :D
Akurat w tym przypadku uważam ze nie ma co sie aż tak poprawiać bo każdy ma jakieś doświadczenia i to nie koleżanki tylko swoje własne
Miłego dnia zycze
-
Biora biora losowo do kontroli .a granice panstwa to sa nadal ,jedynie przejscia graniczne sa otwarte
-
http://europa.eu/youreurope/citizens/travel/entry-exit/eu-citizen/index_pl.htm - tu jest fajnie opisane.
Dla świętego spokoju dziecko musi mieć paszport lub dowód osobisty i dobrze jak dziadkowie będą mieli upoważnienie sporządzone u notariusza. W razie sytuacji awaryjnych nie będzie się do czego przyczepić.
-
Biora biora losowo do kontroli .a granice panstwa to sa nadal ,jedynie przejscia graniczne sa otwarte
Nie ma juz przejsc granicznych, bynajmniej ja nie widzialam. Wszystko rozebrane.
Zatrzymuja gdzies na drodze, do rutynowej kontroli. Szukajac bardziej narkotykow, papabusesow i wodki.
CHyba, ze poszukuja jakiegos dziecka to wtedy i dzieci sprawdzaja.
-
Nie ma juz przejsc granicznych, bynajmniej ja nie widzialam. Wszystko rozebrane.
Zatrzymuja gdzies na drodze, do rutynowej kontroli. Szukajac bardziej narkotykow, papabusesow i wodki.
CHyba, ze poszukuja jakiegos dziecka to wtedy i dzieci sprawdzaja.
a czy ja napisalam ze sa czynne te przejscia graniczne?9chodzi oto ze sa otwarte dla wjezdzajach i wyjezdzajacychi nie trzeba sie okazywac paszportem.jasno napisalam ze granice sa a przejscia graniczne sa otwarte.BO TA GRANICA MIEDZY PANSTWAMI JEST.a i w sierpniu pacholki tez staly ale ludzikow nie bylo tylko polizej zatrzymywalo autka .Czego szukaja sami wiedza najlepiej.zawsze moga sie przywalic nawet do dzieci .czy nie?w telewizji polskiej trabia ze jak ktos wyjezdza za granice kraju polskiego z dzieckiem ktorego nie jest sie prawnym opiekunem zeby brac oswiadczenie od rodzicow dziecka by uniknac problemow.czy to takie klopotliwe zabezpieczyc sie..
-
ONe nie sa otwarte - ich nie ma!
Jadac droga zobaczysz jedynie znak drogowy, ze wjezdzasz do Polski. Gladka autostrada. Sladu po nie ma po otwartych czy zamknietych szlabanach!
-
Siostra 3 miesiace temu leciala z synem do narzeczonego do Amsterdamu. Inne nazwiska i dobrze, ze jej poradzilam zabrac akt urodzenia malego, bo sie do tych nazwisk roznych doczepili ::). Wiec znowu jest "roznie" i w "zaleznosci" ;).
-
Granice bardzo latwo "zobaczyc" i... poczuc,szczegolnie jak sie na polskich blachach wraca promem do Danii po swietach;) :D. Ale to trzeba swoje przezyc, zeby moc o tym powiedziec... ;)
-
No bo autka na dunskich blachach raczej nie zatrzymuja tylko na PL.chyba omamy mialam widzac w sierpniu ustawione pacholki .jeszcze zLezy gdzie kto przekracza granice !!!
-
Przejechalam, notabene w sierpniu w Kolbaskowie, w lipcu Slubice czy jak to sie nazywa.
Sladu po granicy nie ma. Jeno w pewnym momecie znaki drogowe nieco inaczej wygladaja i gospody na poboczach stoja.
No, byl jeszcze ogromny znak , ze jestesmy w innym kraju i info o ograniczeniach predkosci.
Aisak, o ile kalendarz znam, to lipiec i sierpien sa po swietach (sa tez i przed, fakt, byc moze masz zdolnosci do przemieszczania sie w czasie, ja poki co nie mam)
Taaak... chyba cos trzeba na swiezo przezyc...
-
Ale jaja jakie chlonne.wystarczy nastawic i juz leci.milego wieczorku :D my przekraczamy w Gubinie
-
Przejechalam, notabene w sierpniu w Kolbaskowie, w lipcu Slubice czy jak to sie nazywa.
Sladu po granicy nie ma. Jeno w pewnym momecie znaki drogowe nieco inaczej wygladaja i gospody na poboczach stoja.
No, byl jeszcze ogromny znak , ze jestesmy w innym kraju i info o ograniczeniach predkosci.
Aisak, o ile kalendarz znam, to lipiec i sierpien sa po swietach (sa tez i przed, fakt, byc moze masz zdolnosci do przemieszczania sie w czasie, ja poki co nie mam)
Taaak... chyba cos trzeba na swiezo przezyc...
A gdzie ja napisalam, ze na swiezo?? Tylko ze po swietach, ;) :D
-
A gdzie ja napisalam, ze na swiezo?? Tylko ze po swietach, ;) :D
napisalas tylko nie pamietasz.a jaki byl problem tego watku ?bo juz pacholki przejscia i zaraz pojawi sie 3•K