poloniainfo.dk
Ogólne => Dania i o Danii => Wątek zaczęty przez: phil w 04 Lip 2014, 11:09:34
-
Mieszkam tu juz 6 lat i wstyd mi sie przyznac ale gdy jestem w miejscu publicznym, szczegolnie w sklepie to wstydze sie mowic po polsku. Nie chodzi o to, ze wstydze sie ze jestem Polakiem, bo jak rozmawiam to ludzie dookola nie wiedza z jakiego dokladnie kraju pochodze, zdaja sobie sprawe tylko z tego ze ze wschodniej europy. Poprostu jak sie odezwe po polsku to czuje na sobie wzrok wszystkich ludzi, ktorzy sa w poblizu. Jak jestesmy w sklepie z moim 6 letnim synem i on krzyczy do mnie na caly sklep np: "zobacz tato co znalazlem" to mowie mu ze jak chce sie wydzierac na caly sklep to niech krzyczy po dunsku. Poprostu irytuje mnie pogardliwy wzrok ludzi. Moze przesadzam ale mam wrazenie ze dunczycy maja nas juz dosc bo zabieramy im prace a sami sa bezrobotni. I ta ciagla nagonka w prasie o zlodziejach ze wschodniej europy itd. Moze przesadzam i moze powinienem byc "ligeglad" tak jak brzmi dunskie motto narodowe. Pozdrawiam.
-
Mam tak samo niestety (choc nie przenioslem sie do Dani na stale).
Co ciekawe zauwazylem, ze sprawa jest zupelnie inna, gdy jestem w innym kraju na wakacjach - wtedy bez problemow....
...potrzebny nam psycholog :)
-
Tutaj nie jest jeszcze tak źle. Angole z Cameronem na czele nie tylko rzucają spojrzenia w sklepie, lecz głośno o tym mówią :P Co ciekawe, turecki jezyk w sklepie jakoś tutaj nie rzuca się "na uszy" ;)
-
a jak tak nie mam, ani moja rodzina :) nikt nigdy nie patrzyl sie na mnie "dziwnie" kiedy mowilam po polsku. Zawsze z synkiem mowimy po polsku i takze ucze jez polkiego meza. Juz mowi dosc duzo, nawet w pociagu Polakow zagaduje w naszym jezyku. Mysle, ze nie trzeba brac wszystkiego do siebie. Moze ludzie sie patrza, bo slysza inny jezyk...ja tez sie patrze jak ktos mowi w innym jezyku, ale jestem raczej zainteresowana, niz poirytowana :)
-
Sopocianka ty to nie masz kompleksów bo masz chłopa z Włoch ;)
Ale są tu też takie ofiary losu które się własnej matki wstydzą ::)
-
Czy to nie przewrażliwienie? Czy to nie jest tak, że Polak pracuje w Danii nie dlatego, że jest Polakiem, ale gównie dlatego, że zgodził się na pracę za niższą stawkę. Może się mylę. Ale podobne opinie mają Polacy np. o Białorusinach, Czeczenach, Ukraińcach pracujących w Polsce. Też złość niektórych bierze, że przyjechali, za mała kasę robią i psują rynek, kiedy pracy jak na lekarstwo. Jeśli Ty się wstydzisz mówić w ojczystym języku, to Twój syn tez będzie się wstydził.
-
Nigdy nie wstydzilam sie mowic po polsku, mowie glosno skad pochodze. Nie wydaje mi sie, zebym kiedykolwiek czula pogardliwe spojrzenie.
Fakt, kilka razy zdarzylo mi sie z polska kolezanka na dunski przejsc. Na promie do Swinoujscia np. Ale to bardziej w celu odstraszenia pana zenka i tym podobnych typow ;)
-
phil, Piotr- nie macie się czego wstydzić :).
Jesli bierzecie "do siebie" wyczytane w brukowcach opinie o Polakach, to tak, jakbyście poczuwali się do winy za te złodziejstwa, pijaństwa itp, popełniane przez naszych rodaków, zazwyczaj "na gościnnych występach " w Danii.
Ja mam inne podejście.
Jeśli jestem ok., pracuję, płacę podatki, nie kradnę, nie piję i generalnie jestem "porządnym obywatelem" , to z rodziną i znajomymy rozmawiam w miejscach publicznych po polsku. Po to właśnie, by "pokazać" , że my, Polacy, jesteśmy normalnymi, porządnymi ludźmi.
A jeśli ktoś generalizuje i uważa, że "wszyscy Polacy to złodzieje i klienci socjalni"- "olać " takich PROSTAKÓW sikiem prostym :P 8).
Opinią PROSTAKÓW, którzy nie potrafią samodzielnie myślec i analizować i obserwować rzeczywistości, tylko łykają propagandę z brukowców, ja się nie przejmuję, nie jest w stanie mnie dotknąć opinia głupszego ode mnie ;) .
Czego i Wam zyczę :)
BTW- nawet rozmawiając "po duńsku", nie łudźcie się, że nie będziecie zwracać na siebie uwagi :P 8).
Z naszym "wschodnioeuropejskim akcentem" jeszcze dłuuugo, dłuuugo będziemy się wyróżniać , gdy się odezwiemy.
Moim skromnym zdaniem, lepiej do dziecka czy męża/żony w miejscu publicznym mówić po polsku, niż łamaną duńszczyzną, bo to jest dopabuse śmieszne ::).
-
A ja sie, kurcze blade, wstydze mowic po dunsku z powodu mojego mocno kresowego akcentu (jestem bowiem z Wroclawia), wiec sie tylko usmiecham i kiwam porozumiewawczo glowa, czasem nawet tupne noga w towarzystwie dunczykow.Co tu zrobic madrale?
:) :)
-
Zpatentem pal glupa gestykulujac rekoma zes gluchoniemy ;) tacy ludzie wzbudzaja sympatie,oczywiscie nie chce nikogo urazic ma sie rozumiec! tylko taka rada dla wstydzacych sie swojego pochodzenia...ktorzy pewnie w Polsce tez sie "wstydza" i mowia po dunsku ;D ;D ;D
-
A ja sie, kurcze blade, wstydze mowic po dunsku z powodu mojego mocno kresowego akcentu (jestem bowiem z Wroclawia), wiec sie tylko usmiecham i kiwam porozumiewawczo glowa, czasem nawet tupne noga w towarzystwie dunczykow.Co tu zrobic madrale?
:) :)
;D ;D ;D
"Mocno kresowy akcent" ;)
A tak BTW, to moje dziecko będzie miało z całąpewnością silny "prowincjonalny" Fyński akcent- już teraz słychac wyrażnie, jak uroczo "zaśpiewuje" ;). I co? Będzie miała z tego powodu kompleksy i bedzie usiłowała mówić "płasko", "po Kopenhasku" ? ;) :D
-
Zpatentem pal glupa gestykulujac rekoma zes gluchoniemy ;) tacy ludzie wzbudzaja sympatie,oczywiscie nie chce nikogo urazic ma sie rozumiec! tylko taka rada dla wstydzacych sie swojego pochodzenia...ktorzy pewnie w Polsce tez sie "wstydza" i mowia po dunsku ;D ;D ;D
ZPat, ale uwazaj, zebys nie machal za bardzo w lewo i za bardzo w dol, bo znow Twoj polski kresowy akcent wyplynie :)
-
Jeszcze cos: pelna dunska akceptacja bedzie zagwarantowana jak znienacka w pracy (fizycznej) "zameldujecie" : "kraft vil æde mig!!!!" i charkniecie na ziemie, oczywiscie w poblizu swoich butow, to bedzie bardziej bezpieczne :) .
-
A tak BTW, to moje dziecko będzie miało z całąpewnością silny "prowincjonalny" Fyński akcent [...] i bedzie usiłowała mówić "płasko", "po Kopenhasku" ? ;) :D
Nic nie musi, na pewno już polskiego mieć nie będzie :P
-
Jeszcze cos: pelna dunska akceptacja bedzie zagwarantowana jak znienacka w pracy (fizycznej) "zameldujecie" : "kraft vil æde mig!!!!" i charkniecie na ziemie, oczywiscie w poblizu swoich butow, to bedzie bardziej bezpieczne :) .
W wolnym tłumaczeniu :
"Niech Moc będzie ze mną " 8)
-
W wolnym tłumaczeniu :
"Niech Moc będzie ze mną " 8)
Lub olbrzymie komputery Translatora przetrawiły to jak:
"Siła będzie mi jeść" ;D
-
My dunczycy :) mamy sami klopoty z zrozumieniem tego zwrotu:
https://groups.google.com/forum/#!topic/dk.kultur.sprog/bAS496yNJsE
-
Nigdy nie mialem problemu z tym aby nie mowic po polsku. Trzymam sie jednak zasad, ze jesli jestem wsrod dunczykow i jestem z jeszcze jednym polakiem ktory mowi po dunsku , to nigdy nie mowie do niego po polsku.
Smiesza mnie jednak sytulacje gdzie polskosc wali od ludzi na kilometr, ale gdy podchodze do pary np w kolejce w sklepie to milkna i udaja ze nie sa polakami...
-
Smiesza mnie jednak sytulacje gdzie polskosc wali od ludzi na kilometr, ale gdy podchodze do pary np w kolejce w sklepie to milkna i udaja ze nie sa polakami...
To jeszcze nie wiesz dlaczego? Bo przejechali się na niejednym...
-
Wow jestem w szoku bo myslalem, ze wszyscy mnie *zhejtuja*, a tu calkiem pozytywna pogawedka sie rozwinela:) Macie racje, nie ma co sobie wkrecac. Jestesmy normalna rodzinka , normalnie pracujemy, placimy podatki i nie jestesmy na zadnym dagpenge. Ktos tutaj napisal, ze jak bede sie wstydzil rozmawiac po polsku to moj syn tez bedzie, a przeciez nie o to chodzi. Zreszta on nie ma zadnych kompleksow (6 latek) np. ostatnio rozmawialem z jego kolegami po dunsku, a jedno nowe dziecko mnie sie spytalo dlaczego mam taki dziwny akcent? Moj syn zaraz wtracil bo moj tata pochodzi z innego kraju....Chyba powinem sie od niego uczyc zeby sie nie przejmowac. Pozdrawiam
-
Myślę ,że dłuuugo potrwa zanim odbudujemy sobie opinię chociażby w Danii. Jestem w Danii czwarty rok i choć może nie jest to bardzo długi okres czasu to doskonale rozumiem kolegów, którzy nie odzywają się po polsku. I zgodzę się z tym, że jeżeli płacisz podatki, pracujesz i żyjesz jak każdy normalny obywatel tego kraju , to nie powinieneś się czuć z tym źle, ale czasem robi się przykro jak usłyszę, że na uczelni wyższej nie chcą polaków - bo 'coś tam' , mieszkania polakowi nie wynajmą- bo 'coś tam'... smutna prawda
-
A ja sie nie wstydze rozmawiac po polsku, wstydze sie tylko za niektorych krajowych w sandalach i skarpetach!
-
A ja sie nie wstydze rozmawiac po polsku, wstydze sie tylko za niektorych krajowych w sandalach i skarpetach!
czego sie tu wstydzic ?!?!kazdy chodzi jak chodzi i w czym ma.Wystarczy popatrzec jak dunczyki chodza i sie nie wstydza jeden za drugiego bo tak naprawde nie ma czego.Jednemu bedzie przeszkadzalo mlaskanie przy jedzeniu drugiemu chodzenie w sandalach i skarpetach .Nikt nikogo do szanloni swojego nie moze przykladac. ;D