poloniainfo.dk
Ogólne => Kącik Kulinarny => Przepisy Kuchni Polskiej => Wątek zaczęty przez: zpatentem w 13 Lis 2014, 20:16:41
-
Co to?
Znalazlem ponizszy przepis, interesujacy bo bezmiesny :) , niestety paru rzeczy nie pojmuje; czaber i zolty groch w polowkach? Czy to danie jest dobre, ktos probowal?
Groch z kapustą
250 g żółtego grochu w połówkach namoczonego przez ok. 6 godz.
1kg kiszonej kapusty
1 liść laurowy
1 i 1/2 łyżeczki nasion kminku
1 łyżeczka suszonego cząbru
2 łyżki masła
2 duże cebule pokrojone w kostkę
sól i pieprz do smaku
Zasmażka:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
Groch gotujemy do miękkości w dużej ilości wody. 5 min przed końcem gotowania solimy do smaku (ja gotuję ok. 40 min). Kapustę przepłukujemy i gotujemy w wodzie do miękkości z liściem laurowym. Lekko odsączamy (ma pozostać nieco wody z gotowania). Doprawiamy kminkiem i cząbrem. Cebule rumienimy na 2 łyżkach masła. Dodajemy do kapusty. Połowę grochu wrzucamy w całości do kapusty, resztę rozgniatamy praską do ziemniaków na purée i również dodajemy do kapusty. Dusimy ok. 10 min często mieszając. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Na patelni robimy jasną zasmażkę z masła oraz mąki i wlewamy ją do gorącej kapusty z grochem. Gotujemy przez 2-3 min.
z fajnej kulinarnej stron Agnieszki z Portugalii www.kuchnianadatlantykiem.com/search/label/Polska#ixzz3Iyu5Fheh
-
To przyprawa, jak oregano, rozmaryn... http://www.przyprawowy.pl/cz%C4%85ber.html
-
Natomiast nie pojmuję czego nie rozumiesz w grochu jeżeli chcesz ugotować groch z kapustą?
-
http://www.havenyt.dk/artikler/koekkenhaven/krydderurter/enaarige/1105.html
-
Natomiast nie pojmuję czego nie rozumiesz w grochu jeżeli chcesz ugotować groch z kapustą?
Nigdy nie slyszalem o polowkach grochu, dlatego.
Google tlumaczy czaber jako suszone ziola, na poczatku myslalem, ze to jakies pojedyncze,koles absolwent polskiej szkoly kucharskiej twierdzil , ze to jakies mieso :) a profesor dr. Roga odpowiedzial, ze to jest "sar", ciekawe jak to smakuje :)
-
Widać, że dawno w Polsce nie byłeś- w sensie codziennych zakupów.
Groch żółty, łuskany, w połówkach, do kupienia w każdym sklepie.
http://www.google.dk/search?q=groch+%C5%BC%C3%B3%C5%82ty+%C5%82uskany+w+po%C5%82%C3%B3wkach&ie=utf-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&gws_rd=cr&ei=DoBlVOGOBIS6ygO51YL4Dw
Chodzi o to, że taki groch, "rozłupany na pół" i pozbawiony łupin, szybciej się gotuje .
Czy danie dobre- u nas jadane było tradycyjnie jako potrawa wigilijna.
Rzecz gustu i doprawienia ;)- mi w sumie smakuje.
U nas w domu jadało się wersję "najprostszą" , doprawioną łagodnie - w zasadzie jedynie dodawało się przysmażoną cebulkę, trochę pieprzu i ewentualnie soli, jeśli trzeba było.
Co do cząbru- ja nie używam .
Kupiłam kiedyś, raz...chyba każdy ma w swoim zyciu przynajmniej 1 taki "atak przyprawowy", gdy kupuje wszystko, nie wiedząc, czy mu się kiedykolwiek do czegoś przyda ;).
Można się obejść ;).
I , zaręczam ci, że cząber to roślinka, takie własnie szuszone ziele.
Mięso to COMBER- ten absolwent szkoły kucharskiej nie bardzo wiedział, co mówi 8).
http://www.google.dk/search?q=cz%C4%85ber&ie=utf-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&gws_rd=cr&ei=qH1lVN-wE-TmyQOa64GwCA
Zasmażki do tego też nie robię- wystarczy ten groch, który się rozpada w trakcie gotowania i zagęszcza potrawę.
Jeśli zwykłego, żółtego grochu w połówkach , nie możesz dostać, całkiem spokojnie możesz zastąpić go soczewicą czerwoną, albo "gule aerter" w kartonikach, tym "błyskawicznym" - oczywiście, wtedy, dodając na koniec. No, ale może na pierwszy raz lepiej użyć prawdziwych ziaren, byś potem widział, jaka ma byc proporcja "błyskawicznego".
W ogóle duński "gule aerter" , ten błyskawiczny, robi wśród moich znajomych w Polsce furorę ;) ;D- wreszcie pyszna grochówka bez wielogodzinnego stania przy garach ! ;D
Zawsze mam zamówienia na kilka kartoników !
-
Moze jestem dziwna, ale dla mnie zawsze najwieksza atrakcja w grochowce, byly lupiny grochu :)
-
Bylem wlasciwie swiadomy tego, ze tylko Happy jest w stanie udzielic wyczerpujacej mnie opini :) Zrezygnowalem z eksperymentu, sprobuje moze gule ærter. Dziekuje wszystkim :)
-
Moze jestem dziwna, ale dla mnie zawsze najwieksza atrakcja w grochowce, byly lupiny grochu :)
;D ;D ;D
Eee, tam, zaraz dziwna :P. Po prostu dbałaś o zdrowy styl odżywiania się i chciałaś dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości błonnika 8) ;D
-
Bylem wlasciwie swiadomy tego, ze tylko Happy jest w stanie udzielic wyczerpujacej mnie opini :) Zrezygnowalem z eksperymentu, sprobuje moze gule ærter. Dziekuje wszystkim :)
A ja dziękuję za inspiracje obiadową :)- idę do sklepu po gule aerter 8).