poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: surja85 w 03 Lut 2015, 14:40:54
-
Nie chce nikomu robic darmowej reklamy ale chyba poniekad tak wyjdzie. :P osoby, ktore tak jak np ja maja problem z kupnem chociazby galaretki moga zaopatrzyc sie w sklepie internetowym, ktory dzis odkrylam :D Nazywa sie jak w tyt."polski supermarket" :D dopabuse wystartowal i czekam na info od dziewczyny, ktora zlozyla u nich pierwsze zamowienie, czy wszystko z paczka bylo ok itp
-
To ja tez czekam :)
-
ja zamawialem pare razy ze strony dodomku.pl.Fajny sklep,paczka przyszla w 3 dni,dostawa 30 kg wychodzila chyba ok 80 zl
-
tu koszt wysylki uzalezniony jest od kwoty zamowienia. do 199dkk- 60dkk, do 499dkk - 40dkk, a powyzej za free :D
-
no i jestem ze sklepem w kontakcie na fb i pisze im sugestie produktow do wprowadzenia :D i wprowadza moj plyn do plukania dla dzieci :P tylko musze poczekac do soboty na cene :)
-
Sa jeszcze inne mozliwosci, czasem sie tu oglaszaja kabusewcy ktorzy za 100-150kr (mozna zamowic z kims znajomym) przywioza znane i wybrane nazwami zarcie kupione w paru miejscach w Szczecinie (np. Alma czy targowisko Pogodno).
Kupilem ostatnio kaszanke na Åboulevard zawierajaca mielone kosci, nie mam za duza zaufania takich sklepow.
-
Ale nie kupujesz produktów firmy krzak tylko np Sokolów, Nestle, Lisner, Morliny itp. czyli wybierasz co lubisz i za drobna oplata, badz calkiem za darmo, przywożą Ci to pod nos. Dla mnie super opcja, dlatego bardzo sie ciesze, że tak można. A prosić jakichs kabusewcow o zrobienie zakupow i poźniej miec (chyba tylko do siebie) pretensje, że przywieźli cos podobnego ale nie to konkretnie co mialo byc - wg mnie nie ma sensu. Ja to przerabialam z rodzinka kilka razy i podziekowalam. Szkoda nerwow i pieniedzy... :(
-
...galaretka, kaszanka....hmm.... :(
-
Oj Roga Ty chyba bardziej bys zjadł danske blodpylse i æblekage w miejsce polskich specjalow? ;)
-
Przypuszczam, ze Roga, podobnie zreszta jak ja :) preferuje srodziemnomorskie sery, wedliny czy nawet rybne przetwory (ansjosy, sardynki) ktore odpowiednio harmonizuja z dobrym winem.
Z Polski ostatnio sprowadzilem tylko doskonale drahimskie miody wrzosowy i gryczany, zadnych wedlin, co moze bylo jednak nabusezsadne :)
-
No coz... ja nie jadam az tak wykwintnie :D polska kielbasa i kaszanka sa calkiem dobre :)
-
No coz... ja nie jadam az tak wykwintnie :D polska kielbasa i kaszanka sa calkiem dobre :)
Gwarantuje, ze z czasem rozwiniesz swoje kulinarne horyzonty :)
-
Oj Roga Ty chyba bardziej bys zjadł danske blodpylse i æblekage w miejsce polskich specjalow? ;)
Calkowity blad w twojej ocenie. Nigdy nie ruszalem dunskich potraw, ale oczywiscie nigdy nie odmawiam i jem wszystko jezeli jestem gosciem w dunskich domach i bardzo dobrze smakuje, ale zdaje sobie sprawe, ze powiedzenie "powiedz mi co jesz, a powiem ci kim jestes" ma cos w sobie z prawdy. Na codzien zwracam baczna uwage nie na ilosc, nie na cene, nie szukam "tilbudow", nie ma mowy o wykwintnosci, ale przeciwnie o prostocie przygotowywania surowcow wysokiej jakosci i jak najmnieszego sie nad nim znecania, wielogodzinnego gotowania, smazenia. I wcale nie jest az tak drogo, jezeli nie zapychamy sie "aby sie najesc" i nie zalewamy tego wszystkiego cola, piwem. Najlepszy napoj to zimna woda z kranu, a 2-3 razy w tygodniu 1-2 kieliszki dobrego i do posilku dopasowanego wina. Rozumie dobrze, ze takie troche bezkompromisowe podejscie do sprawy nie jest mozliwe jezeli ma sie w domu dzieci (i nawet nie jest to dla dzieci najzdrowsze - potrzebuja tluszczy i kalorii), ale ja mam to juz dawno poza soba. Smacznego zycze pochlaniaczom schabowych, mielonych, kaszanki, pasztetowej, kielbas wszelkiej masci, bigosow, galaretek itp.
A teraz zupelnie z innej beczki. Jezeli znajda sie wsrod czytelnikow Panowie po 40-ce, ktorzy dzisiaj waza max. 3 kg wiecej niz wtedy kiedy stawali na komisji poborowej do wojska (nie wiem czy tak to nadal sie zwie), to pierwszym 3 Panom oferuje darmowa pomoc w ocenie ich sytuacji podatkowej i sporzadzenia rozliczenia podatkowego za 2014, oczywiscie jezeli tej pomocy potrzebuja i sa gotowi udostepnic mi hasla TastSelv do swoich teczek podatkowych.
-
Musiałbyś widzieć, Roga, mojego M. ;)- od czasów liceum taki sam ;D- Jomir i zpat świadkami 8).
Ale dzięki za propozycję, w podatkach nie mamy nic do zrobienia :)
Co do dunskiej kuchni- ja jestem otwarta, spróbowałam nawet w tym roku kaszanki na słodko i i "aeblesteg" ;D- o śledziach w curry i innych wynalazkach nie mówiąc. A flaeskesteg, brunede kartofler i czerwona kapusta, które podałam na obiad w II dzień Świąt gościom z Polski, też wszystkim bardzo smakowały.
Aczkolwiek zgodzę się z Tobą co do tego, że takich rzeczy , jak bigos i te wszystkie cięzkie duńskie "dobroci" na codzień się nie jada :).
-
Wiesz co Roga? W pierwszej chwili trochę sie oburzyłam, że "narzucasz" sposób jedzenia, dając do zrozumienia, że przeciętny zjadacz kiełbasy i schabowego jest że tak powiem - be. Po dluzszym zastanowieniu musze Ci jednak przyznac racje, Im czlowiek starszy tym gorzej organizm radzi sobie z tluszczem.
Ale jest oczywiscie "ale. Jadlospis (mam tu na mysli np kalorycznosc potraw) musi bys dostosowany do trybu zycia w tym przede wszystkim pracy. Gosc, ktory pracuje za biurkiem nigdy w zyciu nie bedzie szczuply jedzac codziennie schabowego. Natomiast po pracowniku fizycznym czesto nawet nie widac, że się opycha tlustymi kotlecikami :)
-
Musiałbyś widzieć, Roga, mojego M. ;)- od czasów liceum taki sam ;D- Jomir i zpat świadkami 8).
Ale dzięki za propozycję, w podatkach nie mamy nic do zrobienia :)
Co do dunskiej kuchni- ja jestem otwarta, spróbowałam nawet w tym roku kaszanki na słodko i i "aeblesteg" ;D- o śledziach w curry i innych wynalazkach nie mówiąc. A flaeskesteg, brunede kartofler i czerwona kapusta, które podałam na obiad w II dzień Świąt gościom z Polski, też wszystkim bardzo smakowały.
Aczkolwiek zgodzę się z Tobą co do tego, że takich rzeczy , jak bigos i te wszystkie cięzkie duńskie "dobroci" na codzień się nie jada :).
I wlasnie o to chodzi - probowanie czegos nowego. A propos flæskesteg, brunede kartofler i czerwona kapusta, to "obowiazkowa" w Danii potrawa na Juleaften, ale my (moje dzieci i ich dunscy wspolmalzonkowie) mamy umowe, ze oprocz flæskesteg jest na stole rowniez indyk lub kaczka, a sledzie na julefrokost wieziemy z Danii samolotem do Francji, i oczywiscie rugbrød.
-
Wiesz co Roga? W pierwszej chwili trochę sie oburzyłam, że "narzucasz" sposób jedzenia, dając do zrozumienia, że przeciętny zjadacz kiełbasy i schabowego jest że tak powiem - be. Po dluzszym zastanowieniu musze Ci jednak przyznac racje, Im czlowiek starszy tym gorzej organizm radzi sobie z tluszczem.
Ale jest oczywiscie "ale. Jadlospis (mam tu na mysli np kalorycznosc potraw) musi bys dostosowany do trybu zycia w tym przede wszystkim pracy. Gosc, ktory pracuje za biurkiem nigdy w zyciu nie bedzie szczuply jedzac codziennie schabowego. Natomiast po pracowniku fizycznym czesto nawet nie widac, że się opycha tlustymi kotlecikami :)
Widze, ze mala prowokacja skutkuje :), ale czytaj uwaznie. Napisalem o "pochlaniaczach" tych wszelkich smakolykow, to znaczy przede wszystkim ILOSC, ale dotyczy to rowniez dunczykow i ich specjalow. Prosze tylko zwrocic uwage co lezy na polkach w supermarketach - ktos to wszystko pozera. Z perspektywy lat, widze, ze duzo sie zienilo i zmiwnia sie pod tym wzgldem w Danii. Mlodsi i troche lepiej usytuowani, a jest ich duzo (Dania = jedna duza klasa srednia) odzywiaja sie dzisiaj zupelnie inaczej niz to robili ich rodzice. Mialem okazje poznac spoleczenstwo dunskie na przestrzeni lat/pokolen i nie moge sie nadziwic temu, jak ogromny skok zrobilo to spoleczenstwo nie tylko pod tym wzgledem, porownujac z innymi krajami. Zadziwiajace, ale na pewno wytlumaczalne.
-
haha...
Jak poznalam mojego meza, najwazniejsze dla niego bylo miecho i ziemniaki badz ryz.
Ja jestem roslinozerna, wiec akurat zielenina byla dla mnie najwazniejsza.
Po prawie dekadzie razem, chlop obiadu nie ruszy bez surowki.
Jak nie zdaze zrobic to chociaz marchewke zetrze, albo groszek ugotuje :)
Ano zmieniaja sie te gusta zmieniaja... Okazuje sie, ze i my Polacy mamy wplyw na to co jedza DUnczycy ;D
-
Jomir,
Nie chwal sie zmiana kulinarnych zainteresowan meza lecz pokaz zdjecie tej wiklinowej trzepaczki ktora ci pomogala w musztrowaniu nieboraka:)
Roga,
Dunczycy to jak wiesz, spostrzegawczy i ciekawski narod, duzo tez podrozujacy; obecnie na etapie przyswajania morskiego zielonego badziewia oraz konsumcji chwastowego kogielmogiel.Tak im dopomoz bog :)
W Kopenhadze trudno znalezc restauracje serwujaca guleærter, biksemad itp. tylko supermarkety to proponuja uzywajac przeterminowane skladniki i piszac "hjemmelavet" tfu...
-
Wracajac do SKLEPU, bo o tym byla mowa :) został otwarty sklep stacjonarny polsko-litewski sklep w Arhus. Az jestem ciekawa jakie produkty tam są, bo połączenie (PL-LT) jest dość interesujące dla mnie :)
-
To chyba ten Amber juz gdzieś wspomniany jest co ?
-
Wracajac do SKLEPU, bo o tym byla mowa :) został otwarty sklep stacjonarny polsko-litewski sklep w Arhus. Az jestem ciekawa jakie produkty tam są, bo połączenie (PL-LT) jest dość interesujące dla mnie :)
Koleżanka M., ze szkoły językowej, ZWAGAROWAŁA, by tam pojechac i zobaczyć ;D ;D ;D.
No, ale M., jak to facet , nie zadał jej ISTOTNYCH pytań o interesujące mnie towary ::).
A Ty, Surja, nie mieszkasz gdzieś tam blisko czasem?
Może wybrałabyś się (albo ktoś z okolic Aarhus) , by zrecenzować tę wizyte na forum ? ;) 8)- z pożytkiem dla społeczności ;D
Roga, pewien Duńczyk, starszy już człowiek,ale "bywały w świecie" , powiedział mi kiedyś to samo, co Ty piszesz- to podróże zmieniły kulinarne horyzonty Duńczyków :)- zaczęło się od Włoch, a potem , to już "poszło" . No i bardzo dobrze!
-
Podroze ksztalca i poszerzaja horyzonty nie od dzis wiadomo.
A jak ktos cale zycie w zascianku, to nie poznostaje mu nic innego jak mowic, ze to taka nowa swiecka tradycja staropolska.
-
Happybeti mieszkam powiedzmy niedaleko i pewnie jakos niedlugo sie wybiore. :) Sama jestem ciekawa jak to wyglada i co tam daja hihi :D
-
Dzis przyjechala dostawa z polskiego supermarketu, Wszystko super. Wlascicielka tez okazala sie byc rewelacyjna osoba!!! Takze jesli ktos mieszka na Jutlandii i Fyn to polecam z reka na sercu :) Wkrotce otwieraja sklep stacjonarny w Silkeborg :)