poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Nightworker w 06 Cze 2015, 18:22:07
-
Witam. Tak jak w temacie. Czy takie instytucje istnieją w Danii?
-
istnieja
-
A w takim razie jaką noszą nazwę? Chciałbym odszukać takową w Vejle....
-
Wlasciwie nie ma komunalnych funduszy na administracje 5500 znalezionych rekawiczek i parasolek. Pytasz tam gdzie to prawdopodobnie zgubiles: domu towarowym, markecie czy Movia lub DSB, itd, itd. Pytac tez mozesz w okolicznych sklepach, kioskach, knajpach ; odnalazlem w ten sposob wiele rzeczy. Ewentualnie poszukujacy anons w lokalnej gazecie.
-
https://www.politi.dk/da/borgerservice/hittegods/
https://altomhittegods.wordpress.com/
-
"..For hittegods under 500 kr. er politiet dog undtaget fra de almindelige krav om bl.a. opbevaring, betaling af findeløn, bortsalg på auktioner mv.
Det betyder, at politiet alene opbevarer de indleverede genstande i en ”glemme-kasse” eller lignende i en kortere periode. Genstande, der ikke er værd at opbevare, kan dog destrueres med det samme.
Hittegods, som ikke afhentes, bliver enten destrueret, udleveret til almennyttige eller velgørende formål eller solgt på auktion"...
-
Zguba odnaleziona ;D Chylę czoła przed uczciwością duńskich obywateli ;)
-
4 razy oddano mi w Danii zgubiona portmonetke z 1800-3000 kr+ roznorakie karty; jakis niedorobiony uczciwy narod :) :)
-
4 razy oddano mi w Danii zgubiona portmonetke z 1800-3000 kr+ roznorakie karty; jakis niedorobiony uczciwy narod :) :)
Pytam bez żadnej złośliwości, ale jak mało rozgarniętym trzeba być, żeby kilka razy zgubic portfel / portmonetkę? Rozumiem raz... człowiek wtedy uczy się na błędach, ale żeby cztery razy? Ktoś tu za dużo buja w obłokach :D Poza tym w kraju, gdzie wszędzie (no prawie ;)) zapłacisz kartą nosić gotówkę w tej ilości za każdym razem? Po co? I tu jeszcze raz zaznaczę - nie pytam ze złośliwości, po prostu jestem ciekaw motywów ;)
-
Jakby CI to powiedziec...
Onomatopeja nie jest w Danii od wczoraj, i zapewniam CIe, ze dobrych kilka razy dluzej niz ja czy Ty ...
No i troche wiosen juz przezyl, zapewniam Cie, ze zdarzylo mu sie rowniez zyc w czasach, kiedy uzywalo sie gotowki (mi zreszta tez :) )
wiec bilans nie jest tak tragiczny jak Ci sie wydaje :)
-
Dzieki Jomir,
Baumi wzruszyla mnie twoja nieomalze chirurgiczna analiza; moje zguby to 35 letnia historia, a tu szczegoly:
1. Lata 70, kino Dagmar, wygodne siedzenia w towarzystwie slicznej nowopoznanej modelki, drobne interakcje. Portmonetka jakos wypadla i oddana w biurze na drugi dzien.
2. tez lata 70 zawsze cash przy sobie i købekort do przeroznych lepszych sklepow.Przecenowa zawierucha, wiele torb z zakupami puligares jakos znowu wypadl, ja zrezygnowany ale dobra znajoma popytala i odebrala w pobliskiej knajpie tuz przy parkingu.
3.Lata 90 . Deszczowy powrot z meczu tenisowego portfel wypadl z nowego deszczowego kondona rowerowego. Znalazca sam zadzwonil, zazyczyl sobie i dostal parusetkoronowa nagrode.
4.2000 Wyleciala z kurtki gdy spieszylem sie na rowerze do szpitala, mlodziutka dziewczynka oddala na policje. Policjant skasowal 10% ktore pewnie przepil.
-
Ja doloze do tego moj portfel, ktory wlasnie pekal po wyplacie z bankomatu (6.000kr) i zostal mi zwrocony na Hejrevej, kolo Nørrebrogade w Kopenhadze. Na ulicy, na ktorej jest pare meczetow + szkola jezykowa i kreci sie pelno ludzi, Kto oddal mi portfel? Jakis taki pan w bialym przescieradle z rubinem na turbanie (jak z bajki). Krzyczal do mnie, ja myslalem, ze chce mnie obrabowac, czy ukamieniowac, a on portfel tylko chcial oddac.
@Onomatopeja
Moglbys zaglebic sie w szczegoly w zw. z ta modelka? :)
-
Modelka: Wlasnie wrocila z Paryza (nie zrobila kariery) 186 cm wzrostu, duza uroda odwrotnie proporcjonalna do intelektu :) Kolegi narzeczona przyprowadzila ja do przepelnionego Tivoli, no i nagle zgubilismy kolesia z przyczepa i poszlismy do pobliskiego Dagmaru.