poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: zpatentem w 11 Wrz 2015, 12:59:58
-
Szukajacy pracy z Polski powinni obowiazkowo okreslac swoje znajomosci jezykowe, egzaminy sa raczej nieistotne bo pracodawcy w ciagu 20 min potrafia okreslic czy kandydat jest przydatny i potrzebny czy tylko szulerem.
-
Warto zaznaczyc, ze poziom jezyka obcego na poziomie "giv mi szczotka" nie jest poziomem komunikatywnym.
Komunikacje w jezyku obcym mozna ocenic jeszcze szybciej :)
-
A ja mam trochę inne pytanie.. Czy opłaca się szukać pracy na stronach typu jobindex.dk itp. przed wyjazdem do Kopenhagi.. Szukam pracy w zawodzie kucharza. Zamierzam się tam przeprowadzić. Nie mam konta bankowego, numeru CPR. O tyle dobrze ,że mam tam rodzinę więc też nie jadę w ciemno. Mam się gdzie mieszkać więc o meldunek raczej martwić się nie muszę( bo rozumiem ,że do pracy jest wymagany również meldunek?) Język duński znam na tyle ,że potrafię się nieźle dogadać tylko nie umiem specjalnie w tym języku pisać. Angielski mam na dobrym (nawet wyżej niż dobrym poziomie to na pewno też jakiś plus?)
-
Chodzilo mi o to, ze piszac: "znam tylko jezyk polski" apelujecie, nie tracac czasu, wylacznie do polskich pracodawcow, znajac inne jezyki macie mozliwosci zatrudnienia w "mieszanym" lub wylacznie dunskim towarzystwie, jak ktos cie tutaj "odkryje" :)
Praca jako kucharz jest chyba trudna do znalezienia dla polskiego kucharza, pamietam paru dlugotrwale tutaj poszukujacych takiej pracy forumowiczow.
Otworz "polskie jedzenie na wynos" (miejsce nieslychanie wazne) gdzie co pare dni zmieniajacy sie jadlospis z dwoma zupami, dwoma roznymi "kotletami" :) i kompotem z np. wisni :) . Pozostalosci zamrazasz i tez sprzedajesz. Potrzebna jest do tego znajomosc przepisow sanitarnych, czysta kuchnia, ladne i praktyczne opakowanie oraz sprzet plus umiejetnosci zamrazania potraw na wynos. Sprawdz butiki Le Marche w Kopenhadze majace ogromny sukces z taka dzialalnoscia, tam tez mozesz spytac o prace.
Jobindeks i inne tego typu posrednictwa maja z pewnoscia wieksze "przebicie" niz poloniainfo, tylko przyjezdzajac tutaj czesto na rozmowy kwalifikacyjne mozesz mocno zubozec :)
-
Szulerem powiadasz. Przecież to ich czas i mogą sobie go tracić na ich ryzyko i odpowiedzialność. 8)
-
Bylem swiadkiem jak, ponoc doswiadczony, polski hydraulik juz pierwszego dnia, wyslany po kolanko nr. 7, pytal "malarzy", jak takie kolanko wyglada; wylecial po paru dniach, bo byl bez pojecia. Pracodawcy chca tego unikac.
Przyjmujac, nadaremnie paru, podobnych polskich szulerow/bajerantow, pracodawca bedzie szukal personelu z zupelnie innego "zrodla" i ostroznie placil mniej.
Waruiny: ty sie tu, bez watpienia, pojawiasz jak jest promocja piwa w parafii i instynktownie wpadasz w promilowe rozrzewnienie, myslac: To byly czasy z awanturami z primabalerina Aisak i jej chmara wielbicieli m/k!!! :) :)
Pamietam dobrze wszystkie twoje rzymskie historie i w dalszym ciagu mam to samo pytanie do ciebie :)
Widzialem ze, jestes "multiadmiralem" u konkurencji, ale wy tam przeciez macie tylko jeden kajak do dyspozycji :)
Pozdrow 1941.
-
Oj, Zpat, dawno sie tak nie usmialam. Jestes mistrzem swiata w ironii bez zlosliwosci :)
-
Dobra, nie zamierzam rozpoczynać "polemiki" na temat, czy możesz wiedzieć o czym myślę. Bo musiałbym tu częściej zaglądać.
Wzmianek o piwkach i promilach też pominę. Z tego samego powodu - bo musiałbym tu częściej zaglądać.
Pozdrowienia przekażę. I wzajemnie - dużo zdrówka życzę.