poloniainfo.dk
Ogólne => Rodzina ... => Wątek zaczęty przez: Nightworker w 12 Lut 2016, 03:32:45
-
Witam.
czy zastanawiał się ktoś z forumowiczów, jak traktować dodatek PISowskiego 500+?
Czy to jest zasiłek? Bo jeśli tak, to jeden już pobieram w Danii, a dozwolone (sensownie) jest tylko w jednym z krajów UE. Ale jeśli nie jest to zasiłek, to co?
Pozdrawiam
-
PUNKT SZÓSTY: potwierdź, że wiesz, komu i na jakich zasadach przysługują pieniądze. Tu musisz też napisać, czy Twoje dziecko nie mieszka za granicą - jeśli tak jest i pobiera tam podobne świadczenie, nie dostaniesz pieniędzy
Tutaj podobną rolę spełnia børnepenge, więc chyba masz już odpowiedź ;)
Źródło (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,19600719,wniosek-o-500-zl-na-dziecko-jak-go-wypelnic-i-kiedy-zlozyc.html#MT)
-
I wszystko w temacie ;)
Dziękuję
-
A teraz poczepiajmy się słow i słówek ;)
Skoro rząd (PIS) twierdzi, iz "500+" NIE JEST "zasiłkiem rodzinnym" - takowy już w Polsce istnieje,o pobieranie takowego pytają dunskie władze, gdy ubiegamy się o "bornepenge", nie ma wpływu na pobieranie 500 -tylko "celowym srodkiem, mającym zwiększyć dzietność" , należałoby zastanowić się, czy duński "bornecheck" jest zasiłkiem, czy "celowym środkiem , mającym zwiekszyć dzietnośc" , tak, jak usiłuje to ludziom wmawiać PIS .
A skoro w Danii otrzymują go rodziny z 1 dzieckiem DO 4, a na następne już nie , to chyba nie ? ;)
Rząd PIS powinien sprecyzować, co w jego mniemaniu znaczy "podobne swiadczenie" , skoro twierdzi, iż "500+ " NIE JEST zasiłkiem rodzinnym , tylko formą "pobudzenia demografii" ;).
Często i gęsto PIS się tłumaczy w ten sposób, odpowiadając na pytania, dlaczego te pieniądze nie przysługują pierwszemu dziecku , nawet, gdy kryterium ubóstwa w rodzinie nie jest przekroczone (różnica między pisowskim kryterium dochodowym 800 na głowę a minimum socjalnym, które wynosi jakieś bodajże 860 zł na osobę ).
Wszystko to, oczywiście, się "kupy nie trzyma" , oczywiście PIS zinterpretuje na swoją korzyść dunski "bornechceck" , jako "500+ " , byleby tylko nie wypłacić (czemu się nie dziwię, bo tych pieniędzy zwyczajnie nie ma, stąd wyłączenie połowy polskich dzieci z "programu" ) . Ale może byłoby zabawnie popatrzec, jak znów wiją się jak piskorze i udają, że nie mówili tego, co mówili ;).
-
:)
-
A teraz poczepiajmy się słow i słówek ;)
(...)
Rząd PIS powinien sprecyzować, co w jego mniemaniu znaczy "podobne swiadczenie"
(...)
Nie nadinterpretuj proszę tego co wkleiłem - myślę, że to część artykułu (napisane przez dziennikarza) a nie treść ustawy (choc jej nie znam, więc ręki sobie uciąć nie dam :P)
-
Wyjechalismy z PL, bo niektórzy uważają, że nie ma warunków dla nich, lub ich dzieci. Ale jak polski rząd jakieś pieniądze szykuje to ręka swędzi. :P
A mistrzynie "nadinterpretacji" jak to Baumi zauważył, juz głos zabierają :)
Trzeba zdecydować do kogo wyciągać łapę. Działa to już wszędzie w Europie nie od dziś: żeby dostać rodzinne np. w Niemczech trzeba zrezygnować np. ze socjala w Polsce.
Działa tutaj tzw. system koordynacji zabezpieczenia społecznego - "jeżeli pobieramy gdzieś, np. w Wielkiej Brytanii, świadczenie społeczne, to w Polsce już nie możemy, ALE jeżeli nie pobieramy za granicą, możemy pobierać to świadczenie w Polsce". Proste, jasne i sprawiedliwe bez owijania bawełny.
-
A ileż to razy powtórzony skrót "pis". Dla mnie, a w szczególności dla dzieci zupełnie nie istotne, która to strona polityczna rozdaje pieniądze dla naszych pociech.
I nic nie mam do "Nightworkera", zadał dobre pytanie, odpowiedź otrzymał i podziękował. :)