poloniainfo.dk

Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: nie kocham zony w 24 Wrz 2008, 13:10:30

Tytuł: pomocy
Wiadomość wysłana przez: nie kocham zony w 24 Wrz 2008, 13:10:30
witam.

       Mam 27 lat mieszkam w dani i nie kocham zony od poczatku ,nie wiedzialem co to milosc i szczescie.dzis wiem 


nie mogę już mojej żony znieść,jest ladna. 8 lat to tak długo. Jestem tylko z nią bo mamy jednego cudownego synka 8 lat,  dziwiłem się kiedyś ojcu mojego kolegi, który po 30 latach małżeństwa odszeł z domu, wynajął mieszkanko i mieszka sam. ale się musiał gość meczyć,a ja jestem za mienki  , nie kocham jej, to brak szacunku,  czasem nie wiem co robic , tak nie można, to pewnie moja wina, , moj syn jest moim szczęściem, ale nic więcej ciągle mamy jakieś pretensje do siebie, potem ja przepraszam, ale to nie jest uczucie i z dnia na dzien jest gorzej robię to dla niej, jest dobrą mamą, co powinienem zrobić? odejść, zostać? może teraz jeszcze ułożyłaby sobie życie i była by kochana, ja już nie potrafię, siedzę w pracy długo, cieszę się jak ona siedzi jeszcze dłużej. już nic nie czuję, nie mam żadnych uczuć , takich bezinteresownych, nawet nie miałem pretensji, jak flirtowała w internecie, kiedys mialem nadzieje ze znajde inna i to sie ulozy, miałem nadzieję ze bedzie lepiej, jestem okrutny, ale też się męczę, chcialbym kochac ,przytulac sie i byc szczesliwym .tu wdani jest to normale jak cos nie wychodzi to koncza ze soba i zyja dalej
to byl slub cywilny zrobilem to tyko zeby jej pomoc ,rodzice jej byli biedni i przykro mi o tym pisac ,dziecko bylo w drodze i zwojska dostawala pieniadze.pozniej sciagnolem ja do dani .ona juz tez mnie nie kocha i swietnie da sobie rade tu sama finasowo
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: vera w 24 Wrz 2008, 13:39:58
HE HE HE

pozwólcie sie wprowadzić innej parze w takiej samej sytuacji co wy jesteście  ;D
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: nie kocham zony w 24 Wrz 2008, 13:49:10
pewnie ze mozecie  .troche razniej




Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Tula w 24 Wrz 2008, 13:56:11
Po co zalozyl Pan watek, oczekuje Pan rad?
Tytuł: nie kocham zony
Wiadomość wysłana przez: pomocy w 24 Wrz 2008, 14:08:16
Po co zalozyl Pan watek, oczekuje Pan rad?

tak oczywiscie rad , sily
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Klingon w 24 Wrz 2008, 14:23:24
nie mogę już mojej żony znieść,jest ladna.
To nie jest jeszcze najgorsza wada. ;D

Każda para ma czasami "kryzys" ale życie w permanentnym kryzysie dla nikogo nie jest dobre. Porozmawiaj z twoją żoną i nie podejmuj ważnych decyzji w emocjach - nawet jeżeli jesteś czegoś bardzo pewny to poczekaj z powiedzeniem tego do następnego dnia.

PS. Nie ma powodu mówić że nigdy jej nie kochałeś - poza zrannieniem nic nie wnosi.
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Tula w 24 Wrz 2008, 14:28:48
Przede wszystkim moja rada: nie szukac nowego zwiazku, kiedy sie tkwi w starym panie Sylwku vel Goralu Mlody. Zanim sie Pan oglosi w towarzyskich, powinien sie Pan najpierw rozwiesc. Inaczej jest to nieuczciwe, zwlaszcza, ze w Panskim ogloszeniu slowa nie ma o tym, ze ma Pan zone i dziecko.
Po drugie, jesli rzeczywiscie Pan nie kocha zony, rozwod jest jakas opcja, ale muscie usiasc i pogadac jak dorosli ludzie, zwlaszcza, ze macie dziecko, a to dzieci wlasnie z rozwodow wychodza najbardziej pokaleczone. Mam nadzieje, ze uda Wam sie rozwiazac to tak, aby syna sprawa dotknela w najmniejszym mozliwym stopniu.
I wreszcie, ma Pan racje, ze warto dac i sobie, i zonie szanse na poznanie i ulozenie sobie zycia z kims innym. Zostawanie ze soba tylko dla dobra dziecka i tak sie kiedys zemsci.
Powodzenia.
Tytuł: nie kocham zony
Wiadomość wysłana przez: pomoc w 24 Wrz 2008, 15:13:07
   

Bez miłości może da się żyć, ale to chyba marne życie.Panie Tula.
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 24 Wrz 2008, 17:42:37
Tula, to kobieta :)

Nie ulozy sobie Pan nowego zycia, dopoki nie zakonczy Pan starego.
Niestety, nie da sie plynnie przejsc od stanu niekochania do zakochania.
Trzeba chwili przerwy, by zakonczyc po doroslemu dorosle sprawy.

Rozwod nie jest procesem przyjemnym, wiec nawet jesli znajdzie Pan kogos w miedczasie, to druga osoba, zostanie obciazona jego zawirowaniu. A po co?
Nie lepiej zaczac nowy zwiazek z czysta karta?
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: goralmlody w 25 Wrz 2008, 12:54:57
tak zgadzam sie .
ostatnie pytanie jak wysokie sa alimety w dani na dziecko
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 25 Wrz 2008, 13:26:30
A nie lepiej rzeczywiscie pomyslec ile Pana dziecko potrzebuje?
Przeciez to chodzi o jego dobro.
Przeciez mieszkal Pan z dzieckiem, wiec na pewno Pan dobrze wie, ze buty kurcza sie po dwoch miesiacach. Ubranka tez co tydzien to mniejsze. A to lody, a to cola, a jakies tance, pillka nozna, nowa deskorolka. Urodzinki, bawialnia, kino.... Ksiazki, kolorwanki, jakas gierka na komputer...

Kiedys podliczylam ile kosztuje utrzymanie mojej wowcza 15 letniej corki. Wliczylyam rowniez koszt obozow (w Polsce, nie we Wloszech, czy na Kanarach), kieszkonkowe itp.... wyszlo 1500 zlotych, bez wyzywienia, a jesc przeciez tez musi.

Prawo mowi, ze rodzice powinni placic solidarnie, po polowie. Ale przeciez wiadomo, ze statystycznie mezczyzni zarabiaja wiecej.
Prawo rowniez mowi o tym, ze dziecku z powodu rozwodu rodzicow nie moga pogorszyc sie warunki zycia. Wiec jesli chodzilo do prywatnej szkoly, to ma do niej nadal chodzic, pomimo ze osoby, z ktora zamieszkuje, na to nie stac.

Pana decyzja i Pana sprawa. Ja tylko podpowiadam, ze moze by sporzec na kwestie z pozycji taty, a nie platnika alimentow.
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: on w 25 Wrz 2008, 16:07:34
witaj mirra

  przepraszam ze tak ostro zaczne ale pan/pani nic nie rozumie i z taka dziwna mentalnoscia
kogos mi to przypomina
pytalem jak wysokie sa alimenty
wiem ze w danie to licza w procentach
a syna nie mam zamiaru zostawiac    i to jest moja sprawa
a pan czy pani mi tu dyktuje
prosze zastanowic sie co pan pani pisze i ile dziecko potrzebuje
tu chodzi oto ze zona napewno zglosi sfoje zarobki wszystko co z pieniedzmi i otrzyma ulge
ale musi podac tez wysokosc alimetow.


             
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: anonim w 25 Wrz 2008, 16:44:23
Mirra, ten pan jest ewidentnie niedojrzały..i zdesperowany.
 nie ma oczym dyskutować. Pewnie lepiej żonie zrobi, jeśli ją od siebie uwolni i wystąpi o rozwód.. matko.. tak może pisać tylko kompletne dziecko... włącznie z "anonsami"  :-X
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Klingon w 25 Wrz 2008, 17:10:19
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Tula w 25 Wrz 2008, 20:45:26
Pana Gorala Mlodego vel Nie_kocham_zony vel Anonima uprzedzam, ze wszystkie posty obrazajace innych uzytkownikow leca do kosza. Swoja droga, niezly tupet trzeba miec, zeby dopabuse wszedlszy, robic poruchawe.

Chcesz tylko porady bez komentarzy, to zaplac prawnikowi za konsultacje, a nie pytaj na forum publicznym...

EOT
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: on w 25 Wrz 2008, 22:02:43
prosze o wyksowanie tego wszystkiego i wiecej takiego zdarzenia nie bedzie. przepraszam za to
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: GOSC w 25 Wrz 2008, 22:31:54
Bogu dzieki, ze malzenstwo sie pogodzilo
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 25 Wrz 2008, 23:40:18
Obawiam sie, ze tylko Pan zobowiazal sie jedynie do niepisania :)
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: on w 26 Wrz 2008, 14:55:51
witam
 
   w czesniej  prosilem zeby pani to wszystko wykasowala
kiedy ma pani zamiar to zrobic ? ublirza pani mi
to jest nie fer wobec pani
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 26 Wrz 2008, 15:47:45
Ze co?
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: on w 26 Wrz 2008, 16:03:12
nie rozumie pani ostatni raz pisze prosze to wszystko skasowac ,nie wiem dlaczego to pani kontuluje prosze z tym skonczyc i wjecej juz ne bende pisal.poco to pani wszystko..
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: Jomir w 26 Wrz 2008, 16:14:17
Jezeli do mnie Pan pisze, to prosze uwaznie spojrzec na moj profil, oraz okolice mojego nicku. Widzi pan gdzies napis MODERATOR?????
Jestem takim samym uzytkownikiem jak Pan i nie mam zadnej mozliwosci kasowania postow, watkow czy tematow.
Tytuł: Odp: pomocy
Wiadomość wysłana przez: willy w 26 Wrz 2008, 16:21:44
Nie mamy w zwyczaju kasowania postów z powodu czyjegoś widzimisie. Temat mogę co najwyżej zamknąć - co też właśnie robię.